Kurdowie na granicy: Białorusini wykorzystują to, że jesteśmy u kresu sił

2021-11-18, 18:14  Polska Agencja Prasowa
Migranci na granicy polsko-Białoruskiej/fot. PAP/EPA

Migranci na granicy polsko-Białoruskiej/fot. PAP/EPA

- Białorusini zamienili nas w głodne szczury gotowe zrobić wszystko, aby wydostać się z ich pułapki – mówią przebywający na granicy polsko-białoruskiej Kurdowie w rozmowach z „Le Monde”. Francuski dziennik opisuje migrantów jako „mięso armatnie”, którym Alaksandr Łukaszenka atakuje Zachód w odwecie za sankcje nałożone na Białoruś za brutalne represje po sfałszowanych wyborach prezydenckich.

„Mięso armatnie reżimu Łukaszenki, tysiące wygnańców, często irackich Kurdów, zwabionych przez siatki mafijne, po męczarniach poniżenia i złego traktowania są wywożeni na polską granicę” – pisze w czwartek „Le Monde”. „Rankiem w środę 17 listopada u bram Unii Europejskiej tkwiło jeszcze kilka tysięcy migrantów, którzy dzień wcześniej zostali wypchnięci przez siły białoruskie na granicę z Polską. Ogromna większość irackich Kurdów, uciekających przed złą przyszłością w swoim kraju, została zwabiona w tę piekielną pułapkę po zaaranżowaniu przez Mińsk przepływów migracyjnych z Bliskiego Wschodu do Europy przez Polskę i Litwę” – podkreśla dziennik.

- Zostaliśmy schwytani jak bydło – powiedział dziennikarzowi gazety przez telefon 26-letni Niszan, który przyjechał na Białoruś w grupie 12 osób, w tym dzieci, z irackiego Kurdystanu. - Na początku miesiąca byliśmy rozproszeni po lesie w małych grupach, byliśmy sami i nie wiedzieliśmy, dokąd iść. Potem białoruska policja lub wojsko przybyły, aby nas podzielić na mniejsze grupy - wyjaśnia Niszan. - Uderzyli mnie w klatkę piersiową, bo nie chciałem wykonywać ich rozkazów – mówi.

- W nocy 15 listopada zauważyliśmy coraz więcej grup wyjeżdżających w nieznane miejsce – powiedział 29-letni Musa. „Kilka godzin później wraz z towarzyszami został wypchnięty w rodzaj „strefy buforowej” między Polską a Białorusią, w pobliżu przejścia granicznego" – pisze „Le Monde". - Mijały godziny, było nam zimno, byliśmy głodni – opowiada młody Kurd. - Myśleliśmy, że Polacy mogą otworzyć granicę, ale nic się nie wydarzyło. Byliśmy źli, żądaliśmy od Polaków jedzenia. Nie mogliśmy tego dłużej znieść. Białorusini zamienili nas w głodne szczury gotowe zrobić wszystko, aby wydostać się z ich pułapki – opowiada migrant. - Strategia białoruska polega na wykorzystaniu faktu, że jesteśmy u kresu sił, aby zmusić nas do robienia tego, czego chcą. Na przykład mówią nam, że jeśli chcemy wrócić po zapasy, musimy iść i zaatakować granicę - mówi Niszan.

- Przez trzy dni Białorusini przecinali polski drut kolczasty szczypcami i narzędziami. Zmusili nas do ich użycia - mówi Niszan. - Ponieważ większość z nas odmówiła ataku na Polaków, Białorusini przybyli dwójkami lub trójkami, formując małe grupki po około 20 osób, aby zmusić nas do forsowania drutu kolczastego. Tym, którzy nie zastosowali się do tego (nakazu), grożono – opowiadają Kurdowie. - Rozumiem, że między tymi dwoma krajami panuje wielka wrogość i że wykorzystują nas do walki ze sobą nawzajem. Staliśmy się pionkami w grze między tymi dwoma krajami, które robią z nami, co im się podoba. Jeden nas popycha, drugi odrzuca – mówi Kurd dziennikowi „Le Monde”.

Niszan mówi, że w środę o świcie został zabrany wraz z grupą 100 osób i zawieziony autobusem pod nadzorem białoruskiego wojska do hotelu w miejscowości Porzecze na Białorusi, niespełna 7 kilometrów od granicy z Litwą. Innym zaproponowano schronienie z bardzo ograniczoną liczbą łóżek w centrum logistycznym. - Mimo zimna wielu niechętnie tam jedzie. Ludzie boją się, że to krok do repatriacji do Iraku, a większość tego nie chce - mówi dziennikowi Bahaddina. - Nie ufaj przemytnikom, którzy sprawili, że uwierzyliśmy w Kurdystanie, że wszystko będzie łatwe. Okłamali nas, sprzedali! - mówi 27-letnia Sozyar, matka czteromiesięcznego dziecka. Kobieta opowiada o kurdyjskich stronach na Facebooku, które kierują do biur podróży, i przemytników zachęcających do zakupu „pakietów” na podróż do Europy przez Mińsk.

Kraj i świat

Wojna na Ukrainie dzień trzeci. Atak na obiekty cywilne. Zginęło ponad 20 osób [link do relacji]

Wojna na Ukrainie dzień trzeci. Atak na obiekty cywilne. Zginęło ponad 20 osób [link do relacji]

2022-02-26, 20:20
W ciągu trzech dni 100 tys. uchodźców z Ukrainy przekroczyło granicę Polski

W ciągu trzech dni 100 tys. uchodźców z Ukrainy przekroczyło granicę Polski

2022-02-26, 12:50
Koronawirus: prawie 14 tys. zakażeń w kraju, ponad 1400 na Kujawach i Pomorzu

Koronawirus: prawie 14 tys. zakażeń w kraju, ponad 1400 na Kujawach i Pomorzu

2022-02-26, 11:30
Gen. Waldemar Skrzypczak: Ochotnicy do obrony Ukrainy To możliwe [rozmowa]

Gen. Waldemar Skrzypczak: Ochotnicy do obrony Ukrainy? To możliwe [rozmowa]

2022-02-26, 10:00
Trzeci dzień wojny na Ukrainie. Siły rosyjskie osaczają Kijów. Ludzie są przerażeni [link do relacji, filmów]

Trzeci dzień wojny na Ukrainie. Siły rosyjskie osaczają Kijów. Ludzie są przerażeni [link do relacji, filmów]

2022-02-26, 08:47
Putin i Ławrow objęci sankcjami USA, UE i Wielkiej Brytanii. Czy to ich zaboli

Putin i Ławrow objęci sankcjami USA, UE i Wielkiej Brytanii. Czy to ich zaboli?

2022-02-25, 23:20
Tańsze połączenia telefoniczne z Polski na Ukrainę i bezpłatne przelewy bankowe

Tańsze połączenia telefoniczne z Polski na Ukrainę i bezpłatne przelewy bankowe

2022-02-25, 21:00
Wpisy antyukraińskie i prorosyjskie w Internecie. Są setki takich komunikatów

Wpisy antyukraińskie i prorosyjskie w Internecie. Są setki takich komunikatów

2022-02-25, 19:58
Z Ukrainy do Polski wjechało już ponad 25 tys. osób. Doba czekania na granicy

Z Ukrainy do Polski wjechało już ponad 25 tys. osób. Doba czekania na granicy

2022-02-25, 17:48
Prezydent Zełenski apeluje do Putina o rozmowy, do Europy o pomoc. Rosja odpowiada

Prezydent Zełenski apeluje do Putina o rozmowy, do Europy o pomoc. Rosja odpowiada

2022-02-25, 14:02
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę