Szef Facebooka zaprezentował Internet przyszłości i nową nazwę firmy
Założyciel Facebooka Mark Zuckerberg ogłosił zmianę nazwy spółki na Meta. Należące do koncernu produkty, w tym sam portal Facebook, będą nazywać się tak samo, jak dotychczas. Zmiana ma odzwierciedlać skupienie się spółki na rozwoju „metawersum", Internetu dostępnego za pomocą rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości.
O zmianie obwieszczono podczas corocznej konferencji Facebook Connect, poświęconej wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości. Centralnym punktem wystąpienia Zuckerberga była prezentacja wizji funkcjonowania metawersum, co - jego zdaniem - z czasem zastąpi istniejący dziś Internet mobilny.
- Chcę, byśmy z czasem byli postrzegani jako firma związana z metawersum - powiedział Zuckerberg. Jak dodał, dotychczasowa marka spółki - do której należą również m.in. Instagram, Whatsapp i producent gogli VR Oculus - jest zbyt silnie związana z aplikacją Facebook, by właściwie odzwierciedlać to, czym zajmuje się firma.
Internet w wirtualnej rzeczywistości
Podczas jego wystąpienia pokazano, jak ma wyglądać Internet w wirtualnej rzeczywistości, dostępny za pomocą zestawów VR lub AR. Zuckerberg odbył spotkanie ze znajomymi, reprezentowanymi przez trójwymiarowe awatary we wspólnym wirtualnym pokoju, stylizowanym na statek kosmiczny.
- W metawersum będziesz mógł robić wszystko, co możesz sobie wyobrazić: pracować, robić zakupy, bawić się (...) zamiast patrzeć na ekran, będziesz się czuł, jakbyś tam był - powiedział Zuckerberg.
Jak przyznał, choć do realizacji tej wizji jeszcze daleka droga, podstawowe części metawersum są już dostępne. Chodzi o tworzone przez Facebooka platformy Horizon Worlds i Workrooms, służące m.in. do spotkań i pracy w VR, tworzenia wirtualnej przestrzeni domowej oraz gier, istniejące dotąd jedynie w ograniczonej wersji testowej.
Przedstawiciele firmy przyznali, że pełna realizacja wizji metawersum zajmie co najmniej 5-10 lat i będzie wymagać co najmniej tuzina dużych przełomów technologicznych. Zuckerberg zapowiedział, że firma zamierza zainwestować w projekt miliardy dolarów i dotrzeć docelowo do miliarda użytkowników.
Szef korporacji tylko zdawkowo odniósł się do nasilającej się w ostatnich tygodniach krytyki firmy, związanej z serią publikacji o szkodliwych efektach społecznych Facebooka i Instagrama.
- Biorąc pod uwagę całą (poświęcaną nam) uwagę i debatę publiczną, niektórzy z was mogą zapytać: dlaczego robicie to teraz?" - przyznał Zuckerberg. - Odpowiedź brzmi: wierzę, że zostaliśmy stworzeni, by tworzyć; wierzę, że technologia może czynić nasze życie lepszym, i że przyszłość nie zbuduje się sama - odpowiedział.
Biznesmen dodał, że zawsze będą bieżące problemy do rozwiązania i choć firma popełnia błędy, to stara się je naprawiać.
Bezpieczeństwo i prywatność
Zuckerberg stwierdził też, że ostatnie lata nauczyły go, że fundamentem metawersum powinno być bezpieczeństwo i prywatność, które muszą być zapewnione od pierwszego dnia jego funkcjonowania. Zasugerował również, że ponieważ realizacja projektu, to kwestia przyszłości, władze i branża IT powinny mieć czas na opracowanie odpowiednich standardów, dotyczących bezpieczeństwa danych, transparentności w tym, jak dane użytkowników są wykorzystywane, prywatności oraz interoperacyjności.
Firma zapowiedziała też wypuszczenie na rynek w przyszłym roku nowego zestawu gogli VR o nazwie Cambria, który ma m.in. odzwierciedlać mimikę twarzy użytkownika w wirtualnej rzeczywistości. Innym produktem, nad którym pracuje Meta, są okulary AR, mające umożliwiać wyświetlanie elementów wirtualnych w świecie rzeczywistym. Urządzenie - nazwane „projekt Nazaray" - docelowo ma wyglądać jak zwykłe okulary z 5-milimetrowymi soczewkami. Prace nad nim wciąż są jednak dalekie od zakończenia.