NIK negatywnie ocenia przygotowanie korespondencyjnych wyborów prezydenta RP
- Organizowanie i przygotowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych - oświadczył w czwartek (13.05.) prezes NIK Marian Banaś. Na te zarzuty odpowiada Centrum Informacji Rządu.
Szef NIK zaprezentował w czwartek (13.05.) ustalenia kontroli Izby dotyczące działań wybranych podmiotów w związku z przygotowaniem wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na 10 maja 2020 r., z wykorzystaniem głosowania korespondencyjnego.
Na wstępie konferencji prasowej przedstawiono nagranie z sekwencją zdarzeń dotyczących wyborów.
Z kolei Banaś mówił, że kontrolę przeprowadzono w KPRM, MSWiA, MAP oraz dwóch spółkach Skarbu Państwa - Poczcie Polskiej oraz Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Objęła ona okres od lutego do października 2020 r.
- NIK negatywnie oceniła proces przygotowania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. z wykorzystaniem głosowania korespondencyjnego przez wymienione przeze mnie podmioty - oświadczył Banaś.
- W okresie od 16 kwietnia, czyli od momentu podpisania decyzji o wyborach przez pana premiera, do 9 maja jedyną uprawnioną jednostką, organem do organizowania i przygotowania wyborów na Prezydenta RP była Państwowa Komisja Wyborcza. Organizowanie i przygotowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych - oświadczył Banaś.
Jak dodał, zgodnie z art. 7 konstytucji organy państwowe działają na podstawie prawa i w granicach obowiązującego prawa.
NIK skierowała do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z organizacją wyborów przez zarządy Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych; będą analizowane stanowiska otrzymane od MAP, MSWiA oraz KPRM - mówił szef NIK Marian Banaś.
Rząd odpowiada
W trakcie konferencji prasowej NIK, Centrum Informacyjne Rządu przekazało, że - tu cytat: „Wszystkie decyzje o rozpoczęciu technicznych przygotowań do głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich były zgodne z prawem; premier i szef Kancelarii Premiera stali na straży Konstytucji".
Jak czytamy dalej:„ Ich wszelkie działania miały na celu przeprowadzenie wyborów w konstytucyjnym terminie. Premier nie zarządził nigdy wyborów prezydenckich ani głosowania w trybie korespondencyjnym. Celem podjętych działań było umożliwienie udziału w wyborach grupom uprawnionym, których życie i zdrowie ze względu na pandemię były zagrożone (seniorom, osobom z niepełnosprawnościami), a także przebywającym w izolacji.
Raport NIK dotyczy organizacji planowanych na 10 maja ub. roku wyborów prezydenta, w których Polacy, ze względu na pandemię COVID-19, mieli głosować wyłącznie drogą korespondencyjną. Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r., która weszła w życie 9 maja - odpowiadał minister aktywów państwowych. Wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska.
Wybory jednak nie odbyły się 10 maja. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca.