35 lat obchodzi Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa
Blisko 732 miliony złotych rozdysponował od 1990 r. na ratowanie krakowskich zabytków Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Blask odzyskały najważniejsze obiekty m.in. Katedra i Zamek Królewski na Wawelu. W środę minie 35 lat od powstania Komitetu.
SKOZK rozdziela pieniądze z istniejącego od 1985 r. Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa (NFRZK), który jest zasilany z budżetu państwa za pośrednictwem Kancelarii Prezydenta RP. W ostatnich latach było to ok. 40 mln zł rocznie, ale początki były dużo skromniejsze.
Komitet został powołany 18 grudnia 1978 r., w trzy miesiące po wpisaniu historycznego centrum Krakowa na pierwszą listę światowego dziedzictwa UNESCO. Początkowo dysponował jedynie dobrowolnymi wpłatami od mieszkańców, składkami z zakładów pracy oraz pomocą rzeczową, która polegała na tym, że przedsiębiorstwa z całego kraju remontowały krakowskie zabytki.
Pierwszym przewodniczącym Komitetu był prof. Henryk Jabłoński - ówczesny przewodniczący Rady Państwa. Od lutego 1990 r. do maja 1991 r. Komitetowi przewodniczył Stanisław Lem, a potem prof. Tadeusz Chrzanowski (1991 - 2005) i prof. Franciszek Ziejka (od 2005 r.).
Od 1990 r. SKOZK rozdysponował blisko 732 mln zł. "Udało się odnowić, a niekiedy uratować przed ruiną, ponad 500 zabytków" - powiedział PAP dyrektor biura SKOZK Maciej Wilamowski.
Dzięki wsparciu SKOZK prace remontowo-konserwatorskie przeprowadzono m.in. w Katedrze i Zamku Królewskim na Wawelu, w Sukiennicach, w zespole pałaców i rezydencji miejskich przy ul. Kanoniczej, w 55 zespołach kościelno-klasztornych, synagogach i w wielu obiektach użyteczności publicznej np. w 13 kolegiach Uniwersytetu Jagiellońskiego.
"Przed 1990 r. ze wsparcia SKOZK, poza wyjątkami, nie korzystały obiekty sakralne, a inwestowano w zabudowę mieszkaniową Starego Miasta. Później, po powrocie wielu nieruchomości w ręce prywatnych właścicieli, SKOZK stracił możliwość finansowania w nich generalnych remontów, więc najczęściej wspieramy remonty dachów i elewacji oraz konserwację wystroju artystycznego. Od roku 2010 coraz większe środki, obecnie około 16,5 proc. budżetu, przeznaczamy na remonty obiektów, które stanowią tło najważniejszych budowli, czyli na budynki przy Drodze Królewskiej i ulicach prowadzących z Wawelu na Kazimierz" - wyjaśnił Wilamowski.
Jak podkreślił jest to zgodne z rekomendacjami UNESCO dotyczącymi ochrony krajobrazu w miastach historycznych, zgodnie z którymi trzeba dbać o cały zespół urbanistyczny, a nie tylko o najważniejsze i najstarsze zabytki.
W 2002 r. przyjęto zasadę, że dotacja SKOZK będzie pokrywała 50 proc. kosztów prac konserwatorskich. Właściciel obiektu do każdej złotówki z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa powinien dołożyć własną złotówkę. Tylko w wyjątkowych przypadkach np. ze względu na znaczenie zabytku, jego katastrofalny stan lub konieczność przeprowadzenia złożonych pod względem technologicznym prac można uzyskać do 100 proc. kwoty na remont.
Członków Komitetu i przewodniczącego powołuje prezydent RP. Obecnie w SKOZK zasiadają 123 osoby. Komitet skupia: naukowców, twórców kultury i sztuki, działaczy społecznych, duchownych, przeważają jednak historycy sztuki, architekci i konserwatorzy. Od początku istnienia Komitetu w jego składzie są m.in. prof. Krzysztof Penderecki i prof. Władysław Zalewski, a od 1990 r. m.in. prof. Stanisław Juchnowicz, prof. Bogusław Krasnowolski, prof. Jan Ostrowski, prof. Jacek Purchla, Janusz Sepioł, prof. Jerzy Wyrozumski, prof. Jerzy Zdrada.
"Największą siłą SKOZK jest to, że przez 35 lat kilkaset osób społecznie, bez żadnej korzyści dla siebie pracowało dla miasta. Zawsze znajdowała się grupa ok. kilkudziesięciu osób aktywnie uczestniczących w typowaniu zabytków wymagających remontu, wizytacjach na placach budowy i odbiorze prac" - powiedział PAP przewodniczący SKOZK prof. Franciszek Ziejka. "Staramy się zachować apolityczność SKOZK, legitymacje partyjne zostawia się za drzwiami i pracuje się dla Krakowa, a nie dla określonej partii. To także wartość" - dodał.
W 2008 r. z powodu niezłożenia oświadczeń lustracyjnych prawo zasiadania w Komitecie utraciły 23 osoby. Dotyczyło to m.in. Józefy Hennelowej, bp. Tadeusza Pieronka i prof. Jacka Woźniakowskiego. Według Kancelarii Prezydenta RP stało się to z mocy prawa. Sprawa wzbudziła ogromne emocje, a niektórzy członkowie SKOZK zrezygnowali m.in. Krzysztof Kozłowski, Jan Pieszczachowicz i prof. Aleksander Krawczuk. W 2009 r. skład komitetu został uzupełniony o 66 osób, ale jednocześnie odwołanych zostało 12 jego członków, w tym trzech zastępców przewodniczącego.
Od kilku lat pojawiają się pomysły, by pieniądze płynęły do SKOZK za pośrednictwem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a nie Kancelarii Prezydenta RP. Na razie zmiany takie nie zostały jednak wprowadzone.
Przedstawiciele innych polskich miast coraz mocniej domagają się, by pieniądze znalazły się także na ratowanie ich zabytków. W związku z tym władze Krakowa i SKOZK proponują powołanie Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Miast Historycznych. Pieniądze byłyby dzielone oddolnie, przez społeczne komitety utworzone w poszczególnych miastach. Trwają prace nad tekstem ustawy o takim funduszu.(PAP)