Stosowanie zasad tzw. hamulca bezpieczeństwa szansą na brak narodowej kwarantanny

2020-11-07, 14:58  Polska Agencja Prasowa
Transmisja konferencji prasowej z udziałem dyrektora Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny Grzegorza Juszczyka (na ekranie telefonu) z KPRM w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Transmisja konferencji prasowej z udziałem dyrektora Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny Grzegorza Juszczyka (na ekranie telefonu) z KPRM w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Jeżeli będziemy się stosować do zasad zawartych w tzw. hamulcu bezpieczeństwa, to jest szansa, że kolejny etap, czyli narodowa kwarantanna, nie wystąpi - powiedział szef Centrum Analiz Strategicznych dr hab. Norbert Maliszewski. Dodał, że zaplanowane są także działania dot. luzowania obostrzeń.

Kancelaria premiera i Ministerstwo Zdrowia zorganizowały w sobotę wspólną konferencję prasową, na której zaprezentowano m.in. metody prognozowania przebiegu epidemii COVID-19 i dane, na których rząd opiera się wprowadzając kolejne restrykcje. Wiceminister zdrowia Anna Goławska zapewniała, że jej resort dokłada wszelkich starań, by „rzetelnie i kompleksowo, codziennie informować o tym, jakie są aktualne dane w związku z epidemią”.

Oprócz wiceminister w konferencji udział wzięli dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny dr. Grzegorz Juszczyk oraz szef Centrum Analiz Strategicznych dr hab. Norbert Maliszewski.

Maliszewski, omawiając poszczególne warianty przebiegu epidemii, przekonywał, że jeżeli wśród ludzi będzie się ograniczać mobilność, to według jednego z modeli, który liczył wpływ ograniczenia mobilności do stycznia, przewidywalny jest spadek zakażeń.
- Jeżelibyśmy się stosowali do zasad, które zostały zaprezentowane w tzw. hamulcu bezpieczeństwa, to jest szansa na to, aby ten kolejny etap, czyli narodowa kwarantanna, nie wystąpił - powiedział szef CAS.

Tłumaczył, że oprócz strategii obostrzeń, opracowana została także strategia luzowania, odmrażania. - Proszę sobie przypomnieć te nasze doświadczenia z wiosny, jak dynamicznie, jak sprawnie udało się te wszystkie procesy przeprowadzić. Tutaj zaplanowane jest etapowe wprowadzanie restrykcji, ale także sygnał jest taki, że jeżeli właśnie uda się ograniczyć tę liczbę przypadków, to wówczas mamy już zaplanowane te działania związane z luzowanie obostrzeń, tak, żeby właśnie tak, jak na wiosnę, gospodarka pracowała. Tak żebyśmy mieli tak jak w przypadku września, miesięcy letnich, te korzystne dane także właśnie i w grudniu, i w styczniu - wyjaśniał Maliszewski.

Według Maliszewskiego, obecnie średnia tygodniowa wynosi 59 nowych przypadków na 100 000 mieszkańców i codziennie wzrasta o średnio dwie osoby. - Wydaje się, że jeżeli będziemy stosować się tych obostrzeń, będzie działał ten hamulec bezpieczeństwa, to mamy szansę, aby jednak narodowa kwarantanna nie została wprowadzona, ale musimy stosować się do tych restrykcji - dowodził szef Centrum Analiz Strategicznych.

Pytany, kiedy można się spodziewać efektów wprowadzanych ograniczeń, Maliszewski przypomniał, iż na ogół występuje to po 7-14 dniach. - Ale pamiętajmy, że kiedy mamy tak dużą liczbę zakażeń, następuje pewna inercja, więc to może się jeszcze przesunąć w czasie - zaznaczył. Zastrzegł, że są to „modele teoretyczne”. - Jeżeli Polacy będą stosować się do tych obostrzeń, do ostrych restrykcji tak jak te modele zakładają, to wówczas ten spadek nastąpi, a jeżeli nie, będziemy musieli wprowadzić narodową kwarantannę, żeby ograniczyć transmisję - tłumaczył Maliszewski.

Monitorowaniem i prognozowaniem przebiegu epidemii COVID-19 w Polsce zajmuje się działający przy ministrze zdrowia zespół pod kierunkiem dr Grzegorza Juszczyka, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.

Celem zespołu - tłumaczył jego szef - jest wymiana doświadczeń, danych i przeprowadzanie analiz epidemiologicznych, które później mogą być wykorzystywane do podejmowania decyzji przez Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Przyznał zarazem, że proces ten jest złożony, a jego wyniki bardzo różnorodne, podlegające dalszej interpretacji.

W zespole dr. Juszczyka pracują przedstawiciele instytucji publicznych (Głównego Inspektoratu Sanitarnego, resortu zdrowia, NIZP-PZH, GUS, Agencji Ochrony Medycznych i Taryfikacji oraz Centrum e-Zdrowia) oraz cztery zespoły ekspercko-badawcze, które opracowały własne modele epidemiologiczne. Są to zespoły prof. Anny Gambin z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego; zespół dr. Franciszka Rakowskiego z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Informatycznego i Matematycznego UW, zespół MOCOS prof. Tylla Kruegera z Politechniki Wrocławskiej oraz zespół firmy ExMetrix z Krakowa.

W ramach prac zespołu ds. monitorowania i prognozowania przebiegu epidemii COVID-19 - mówił Juszczyk - przygotowywane m.in. są krótko i średnioterminowe prognozy, a także prognozy wariantowe na potrzeby ministra zdrowia.

Maliszewski podkreślał, że Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW, z którym on również współpracuje, dysponuje modelem agentowym. - Model na mapie Polski reprezentuje każdego obywatela, określa dla niego cechę charakterystyczną. Zaletą tego modelu jest to, że możemy decydować się na obliczenie wielu scenariuszy, np. jakie będą konsekwencje tego, że dzieci pozostaną w domach, będą uczyć się w systemie zdalnym - tłumaczył Maliszewski.

Poinformował, że jednym z przeanalizowanych scenariuszy było zwiększenie transmisyjności w przestrzeni publicznej o 10 pkt proc., co - według wyniku badania - skutkowałoby wzrostem zakażeń o ponad 200 tys. przypadków. Maliszewski, powołując się na badania, zwracał uwagę, że transmisyjność zwiększają m.in. protesty społeczne.

- W czasie kiedy pojawiły się protesty, ta mobilność rośnie. I to rośnie o 10 pkt. procentowych, stąd apele rządu i pana premiera Mateusza Morawieckiego, aby w inny sposób organizować te protesty. One zagrażają zdrowiu i życiu Polaków - dodał Maliszewski.

Kraj i świat

Putin zatwierdził nową doktrynę nuklearną. Podstawą użycia broni krytyczne zagrożenie

Putin zatwierdził nową doktrynę nuklearną. Podstawą użycia broni „krytyczne zagrożenie"

2024-11-19, 11:55
W Tatrach i na Podhalu przybywa śniegu. Warunki turystyczne bardzo trudne

W Tatrach i na Podhalu przybywa śniegu. Warunki turystyczne bardzo trudne

2024-11-19, 10:08
Sondaż PO: Trzaskowski z większą szansą na wygraną, Sikorski przegrywa z kandydatem PiS w I turze

Sondaż PO: Trzaskowski z większą szansą na wygraną, Sikorski przegrywa z kandydatem PiS w I turze

2024-11-18, 15:49
Będzie można dowiedzieć się, czym są wakacje składkowe. ZUS zaprasza na webinar

Będzie można dowiedzieć się, czym są „wakacje składkowe”. ZUS zaprasza na webinar

2024-11-18, 13:16
Sześć polskich uczelni technicznych w najnowszym rankingu Listy Szanghajskiej

Sześć polskich uczelni technicznych w najnowszym rankingu Listy Szanghajskiej

2024-11-17, 13:47
Prawyborcza sonda premiera na platformie X: Sikorski - 64,7 proc. głosów, Trzaskowski - 35,3 proc.

Prawyborcza sonda premiera na platformie X: Sikorski - 64,7 proc. głosów, Trzaskowski - 35,3 proc.

2024-11-17, 12:06
Zełenski: Trump jest po stronie poparcia Ukrainy, ceni naszą siłę, integralność, odwagę

Zełenski: Trump jest po stronie poparcia Ukrainy, ceni naszą siłę, integralność, odwagę

2024-11-16, 18:54
Gruzja: CKW zatwierdziła wyniki wyborów. Przewodniczący komisji oblany farbą

Gruzja: CKW zatwierdziła wyniki wyborów. Przewodniczący komisji oblany farbą

2024-11-16, 15:25
Ponad 650 tysięcy ewakuowanych. Filipiny przygotowują się na kolejny tajfun

Ponad 650 tysięcy ewakuowanych. Filipiny przygotowują się na kolejny tajfun

2024-11-16, 12:13
Łukasz Ż. przyznał się, że spowodował wypadek i usłyszał zarzuty. Jechał 226 km na godzinę

Łukasz Ż. przyznał się, że spowodował wypadek i usłyszał zarzuty. Jechał 226 km na godzinę

2024-11-15, 18:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę