Jakie nastroje w Senacie, po przegłosowaniu noweli ustawy o ochronie zwierząt?
Trzeba poczekać, aż emocje opadną, przeanalizować sytuację - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Senat przyjął w środę (14.10.) po południu nowelizację ustawy o ochronie zwierząt z poprawkami. Za jej przyjęciem opowiedziało się 76 senatorów.
Senat przyjął w środę po południu z poprawkami nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Za jej przyjęciem opowiedziało się 76 senatorów: 39 z PiS, 34 z KO, 1 senator niezrzeszony i 2 z koła senatorów niezależnych; przeciwko było 11 senatorów, z czego 7 z PiS, 1 z KO, 3 z PSL. Od głosu wstrzymało się 10 senatorów: 7 z KO, 2 z Lewicy i 1 z koła senatorów niezależnych.
Senatorowie PSL-Koalicji Polskiej, współtworzący w Senacie wraz z KO, Lewicą i senatorami niezależnymi opozycyjną większość, opowiedzieli się za odrzuceniem ustawy w całości. Po środowych głosowaniach politycy Stronnictwa nie kryli rozczarowania postawą senatorów z Koalicji Obywatelskiej, którzy w znacznej większości poparli poprawki do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Kierownictwo PiS ma natomiast zadecydować o konsekwencjach dla senatorów tej formacji, którzy wyłamali się z dyscypliny partyjnej.
Grodzki został zapytany w środę w TVN24, czy po dzisiejszym głosowaniu w Senacie zmienił się układ sił w Izbie Wyższej?
- To co otrzymaliśmy z Sejmu, to była ustawa przygotowana na kolenie, która nikomu (w Senacie) nie odpowiadała. Dlatego wniosek o przyjęcie jej bez poprawek przepadł z ogromną większością głosujących przeciw. W koalicji sił demokratycznych bardzo szanujemy i Lewicę, i PSL. Stacja była trudna, bo poszukiwanie kompromisu, żeby poprawić dobrostanu zwierząt i ich humanitarne traktowanie, a jednocześnie nie zrujnować tych, którzy nas żywią, to było zadanie karkołomne i Senat wykonał gigantyczną pracę wspólną, wszystkich sił, żeby znaleźć kompromisowe rozwiązanie - odpowiedział Grodzki.
- Jestem przekonany, że demokratyczna większość jeszcze dużo zrobi poprawiając legislację sejmową dla obywateli - dodał.
Dopytywany, czy po tym, jak w sprawie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt było nie po drodze senatorom z PSL z senatorami z KO, Grodzki ocenił: - Polityka toczy się w wielu warstwach. Trzeba poczekać, aż emocje opadną, trzeba przeanalizować sytuację, może poszukać sposobów, aby nasza współpraca była jeszcze lepsza, to wszystko jest przed nami.
Mówiąc o siedmiu senatorach PiS, którzy nie zastosowali się dyscypliny partyjnej podczas głosownia i może im grozić wykluczanie w klubu PiS Grodzki zwrócił uwagę, że są to senatorowie z okręgów rolniczych. - Oni nie mieliby się po co pokazywać w sowich okręgach, gdyby zachowali się tak, jak żądał od nich marszałek Terlecki, który odpowiadał za dyscyplinę w ich klubie. W polityce zmiana jest rzeczą dość powszechną i życzę tym kolegom jak najlepiej - powiedział Grodzki.