Umowa portów morskich ws. przeciążonych tirów
Mniej przeładowanych tirów ma wyjeżdżać z portów w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Porozumienie w tej sprawie, które ma m.in. chronić drogi przed zniszczeniem, podpisało w środę w Gdańsku kierownictwo sześciu terminali kontenerowych.
Pod dokumentem zatytułowanym „Rekomendowana procedura weryfikowania dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu lub zespołu pojazdów wjeżdżającego na terminal portowy w celu podjęcia kontenera” podpisali się także przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Gdańsku oraz Polskiej Izby Spedycji i Logistyki i Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych w Gdyni.
W podpisanym w siedzibie Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego porozumieniu zapisano m.in., że pracownik terminalu, który stwierdzi np. przekroczenie dopuszczalnej masy kontenera odmówi wydania ładunku. Kierowca w takim przypadku zobowiązany będzie do niezwłocznego powiadomienia o zaistniałym fakcie zleceniodawcy przeładunku.
"To próba uregulowania systemowego kontroli pojazdów, które opuszczają terminale tak, aby pojazdy te nie były przeciążone. To ma być wstępne sito, które będzie eliminowało przeładowane pojazdy z naszych dróg. Idea jest prosta: pojazd, który opuszcza terminal z kontenerem nie powinien ważyć więcej niż 40 ton" - powiedział PAP zastępca wojewódzkiego Inspektoratu Drogowego w Gdańsku Grzegorz Kamiński.
Członek zarządu ds. operacyjnych terminalu kontenerowego DCT w Gdańsku, Jędrzej Mierzewski uważa, że nowa procedura jest "krokiem milowym polskiej konteneryzacji". "Dzięki porozumieniu wszystkich zainteresowanych stron mamy realne szanse, by zwiększyć bezpieczeństwo na naszych drogach i pomóc w utrzymaniu dobrej jakości ich nawierzchni" - dodał.
"Oczywiście w gronie przewoźników są i tacy, którzy korzystają z tej patologii i wyjeżdżają z portów już przeładowani lub doładowują towar po drodze, przekraczając w ten sposób z premedytacją obowiązujące normy. To jest po prostu nieuczciwa konkurencja. Chcemy tych przewoźników wykluczyć z naszego grona i to jest właśnie pierwszy krok ku temu" - powiedział dziennikarzom prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych Tomasz Rejek.
Kamiński dodał, że w interesie załadowcy, spedytorów, jak i przewoźników jest ucywilizowanie rynku przewozów kontenerowych w Polsce.
Przyznał, że skala przeładowywania ciężarówek wożących towar z portów jest "spora".
"Nie prowadzimy dokładnej statystyki tego zjawiska. Co roku kontrolujemy około tysiąca pojazdów i z całą pewnością można powiedzieć, w oparciu o wyniki kontroli z poprzednich lat, że co trzecia kontrola kończyła się wszczęciem postępowania" - powiedział zastępca wojewódzkiego Inspektoratu Drogowego w Gdańsku.
Rejek przyznał, że kary dla właścicieli firm transportowych za przekroczenie dopuszczalnej wagi tira są wysokie. "Rekordziści płacili nawet ponad 80 tys. zł" - nadmienił.(PAP)