Białoruscy opozycjoniści w areszcie. Zarzut: próba przejęcia władzy w kraju
Białoruska milicja potwierdziła zatrzymanie w poniedziałek, 24 sierpnia dwójki członków prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, Wolhi Kawalkawej i Siarhieja Dyleuskiego, który jest też przywódcą strajku w mińskiej fabryce traktorów.
W mediach pojawiła się również informacja o zatrzymaniu szefa komitetu strajkowego w zakładach Biełaruskalij w Salihorsku.
- Zostali oni zatrzymani w ramach postępowania administracyjnego – powiedziała agencji Interfax-Zapad o zatrzymaniu Kawalkawej i Dyleuskiego rzeczniczka stołecznych struktur MSW Natalja Hanusiewicz.
O zatrzymaniu w poniedziałek, 24 sierpnia, rano przez OMON przed wejściem do fabryki traktorów MTZ dwojga członków opozycyjnej Rady Koordynacyjnej poinformowały jako pierwsze media niezależne - Radio Swaboda i telewizja Biełsat. Radio Swaboda poinformowało też o zatrzymaniu lidera komitetu strajkowego zakładów Biełaruskalij w Salihorsku Anatola Bokuna.
Wolha Kawalkawa jest aktywistką opozycyjną i współpracowniczką Swiatłany Cichanouskiej, kandydatki w wyborach prezydenckich na Białorusi z 9 sierpnia, która została zmuszona przez władze do wyjazdu z kraju. Drugi zatrzymany, Siarhiej Dyleuski, to pracownik fabryki traktorów w Mińsku (MTZ), lider tamtejszego komitetu strajkowego.
Oboje są członkami prezydium powołanej w ubiegłym tygodniu z inicjatywy Cichanouskiej Rady Koordynacyjnej, która ma na celu doprowadzenie do dialogu między władzami i społeczeństwem protestującym przeciwko sfałszowaniu wyborów.
Jako najważniejsze zadanie Rada Koordynacyjna stawia przed sobą doprowadzenie do pokojowego przekazania władzy. Według Rady i jej zwolenników wyniki wyborów zostały sfałszowane, a wygrała je przebywająca obecnie na Litwie Cichanouska.
Prokurator generalny Białorusi Alaksandr Kaniuk oświadczył, że utworzenie Rady jest próbą przejęcia władzy w kraju. Wszczęto postępowanie karne z artykułu o „wzywaniu do działań, których celem jest zaszkodzenie bezpieczeństwu narodowemu Białorusi”, za co maksymalny wymiar kary to pięć lat więzienia.
Od dnia wyborów z 9 sierpnia na Białorusi trwają masowe protesty przeciwko sfałszowaniu wyników głosowania, które według oficjalnych rezultatów wygrał Alaksandr Łukaszenka zdobywając ponad 80 proc. głosów.