Tusk: krzyż w Sejmie mi nie przeszkadza
Premier Donald Tusk ma nadzieję, że poniedziałkowa decyzja sądu, który orzekł, że obecność krzyża w Sejmie nie narusza dóbr osobistych, zamknie "nikomu niepotrzebny spór". Krzyż w Sejmie mi nie przeszkadza – powiedział szef rządu dziennikarzom.
Jak powiedział premier, "bitwy o krzyż - wpierw wieszanie, później próba zdjęcia to jest kompletnie (...) boczny tor". Zaznaczył, że w spór o krzyż angażują się z reguły politycy, którzy na żaden inny temat nie mają nic sensownego do powiedzenia.
"Ważne, że jest rozstrzygnięcie sądowe, które mam nadzieję zamknie ten, moim zdaniem, nikomu niepotrzebny spór. Świeckość państwa, autonomia państwa od Kościoła może się wyrażać w inny sposób, a nie awanturami o to, czy krzyż ma wisieć czy nie. Mi krzyż w Sejmie nie przeszkadza" - powiedział premier.
Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł w poniedziałek, że obecność krzyża w Sejmie nie narusza dóbr osobistych. Krzyż jest symbolem religijnym, ale nie można pomijać jego znaczenia jako symbolu kultury i tożsamości narodowej - mówiła sędzia Edyta Jefimko, uzasadniając wyrok. Sąd rozpatrywał apelację posłów Twojego Ruchu, oddalił ją, co spowodowało, że wyrok I instancji stał się prawomocny. Posłowie ugrupowania Janusza Palikota zapowiedzieli już, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem złożą skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. (PAP)