Premier Morawiecki wynegocjował największe w historii pieniądze z UE dla Polski
- Porozumienie zawarte na szczycie UE we wtorek nad ranem daje Polsce ponad 124 mld euro w bezpośrednich dotacjach, a razem z uprzywilejowanymi pożyczkami to 160 mld euro w cenach bieżących dla naszego kraju - poinformował premier Mateusz Morawiecki.
Podał, że w ostatniej nocnej rundzie rozmów wynegocjowaliśmy jeszcze 600 mln euro na regiony, które potrzebują najwięcej środków na rozwój. Porozumienie zakłada fundusz odbudowy liczący 750 mld euro, w tym 390 mld w grantach a 360 mld euro w pożyczkach. Jak ocenił, ustalenia szczytu to wielki sukces od strony finansowej i całej architektury nadzoru nad środkami budżetowymi.
Podkreślił, że w przyjętym we wtorek nad ranem porozumieniu w sprawie unijnego budżetu i funduszu odbudowy nie ma bezpośredniego połączenia pomiędzy oceną praworządności a przyznanymi środkami budżetowymi.
Premier poinformował, że w efekcie negocjacji fundusz dotacyjny ze względu na grupę „skąpców" został ograniczony o 22 proc. względem wyjściowych propozycji. Dodał, że udział w nim Polski został ograniczony tylko o 3 proc. Ocenił, że jedne z najdłuższych negocjacji podczas szczytów europejskich to był długi maraton. - Przełamaliśmy różne kryzysy, które były po drodze; wspólna praca Grupy Wyszehradzkiej doprowadziła do tego ogromnego sukcesu - ocenił. - Nasi przyjaciele z północy Europy negocjowali z południem jak najniższą sumę dotację, myśmy chcieli, żeby ta kwota była jak najwyższa (...) Grupa Wyszehradzka, która była pośrodku, była (...) kimś w rodzaju pośrednika - powiedział szef rządu. To wielki sukces od strony finansowej, ale również od strony całej architektury nadzoru nad środkami budżetowymi, tak jak udało nam się to wynegocjować - zapewnił. - Udało nam się uzyskać więcej pieniędzy dla biedniejszych regionów - znacząca ilość pieniędzy zostanie przeznaczona dla czterech regionów Węgier, i pięciu regionów w Polsce.
Na wspólnej konferencji z Morawieckim węgierski premier Viktor Orban zaznaczył, że jakakolwiek próba połączenia praworządności z budżetem została od razu skutecznie odrzucona. - Nie będzie żadnego powiązania między dwoma różnymi tematami - praworządnością, ani dyscypliną budżetową. Nie będzie połączenia między kwestiami politycznymi i gospodarczymi. W przeciwnym razie efektywność samego pakietu i planu gospodarczego byłaby znacząco zredukowana - ocenił. Zaznaczył, że to wielkie zwycięstwo Polski i Węgier oraz dwu pozostałych krajów Grupy Wyszehradzkiej - Czech i Słowacji. Wskazywał, że Polska i Węgry osiągnęły wszystkie cele jakie sobie postawiły, ale podczas negocjacji były pewne próby pouczania w kwestii praworządności. - Nie tylko udało się nam uzyskać duże pieniądze, ale obroniliśmy dumę naszych narodów i powiedzieliśmy jasno, że jest to nie do zaakceptowania, aby ktokolwiek, a w szczególności ci którzy odziedziczyli praworządności, aby krytykował nas bojowników o wolność - mówił wskazując na walkę z komunizmem. - Nikt nie będzie pouczał narodu Solidarności i narodu rewolucji 1956 r. Powiedzieliśmy to bardzo jasno - dodał węgierski premier.
- Powód, dla którego odnieśliśmy sukces, to ten, że Mateusz Morawiecki był liderem Grupy Wyszehradzkiej, był liderem naszego zespołu - stwierdził węgierski premier. - Mateusz nigdy tego nie powie, ale taka jest prawda, że to on wygenerował miliardy euro dla Polaków. Gratuluję ci Mateusz, bo to wspaniała robota - wskazał.
Porozumienie zawarte ostatecznie na szczycie w Brukseli zakłada powołanie funduszu odbudowy o wartości 750 mld euro. Z tej sumy 390 mld euro będą stanowiły granty, a 360 mld euro pożyczki. To zmiana z 500 mld euro grantów i 250 mld euro pożyczek proponowanych początkowo przez Komisję Europejską. Wartość całego budżetu UE na kolejna siedmiolatkę nie została zmieniona. Wyniesie 1 bln 74 mld euro.