40 nowych zakażeń koronawirusem; łącznie 884; zmarła dziesiąta osoba
Badania laboratoryjne potwierdziły koronawirusa u kolejnych 40 osób; łączny bilans wzrósł we wtorek wieczorem do 884 przypadków - podało Ministerstwo Zdrowia. Resort przekazał też, że zmarła dziesiąta osoba, to 71-letni mężczyzna.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że nowe potwierdzone przypadki dotyczą 37 osób z woj. mazowieckiego, dwóch z woj. lubuskiego i jednej z woj. małopolskiego.
MZ podało również, że w szpitalu w Cieszynie zmarła dziesiąta osoba zakażona koronawirusem. To 71-letni mężczyzna, który był w ciężkim stanie i miał choroby współistniejące.
Resort wyjaśnił ponadto, że pacjent, który we wtorek rano został hospitalizowany w szpitalu w Poznaniu, w związku z potwierdzeniem zakażenia koronawirusem, był zameldowany w woj. wielkopolskim, ale przebywał na terenie woj. zachodniopomorskiego. W związku z powyższym został ujęty w statystykach zakażeń dla tego województwa i wycofany ze statystyki woj. wielkopolskiego.
W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem wzorsła do 884. Dziesięć z tych osób zmarło.
MZ przekazało ponadto, że liczba osób hospitalizowanych z powodu koronawirusa wynosi 1479, a objętych kwarantanną 62 tys. 511. Liczba osób zgłoszonych do kwarantanny po powrocie do kraju to 104 tys. 529; zaś objętych nadzorem sanitarno-epidemiologicznym jest 53 tys. 426 osób.
Informacja, że ktoś jest hospitalizowany to wiadomość, że przebywa w szpitalu. Niekoniecznie oznacza to, że jest nosicielem koronawirusa, albo że jest chory na COVID-19. Niektóre osoby mają objawy chorobowe, ale jest to np. grypa. Dopiero po wykonaniu testu wiadomo, czy mamy do czynienia z zakażeniem koronawirusem.
Informacja, że ktoś jest objęty kwarantanną dotyczy osób zdrowych, które miały bliski kontakt z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Osoba nią objęta przebywa w swoim mieszkaniu przez dwa tygodnie — liczone od dnia ostatniego kontaktu z zakażonym lub od dnia powrotu z regionu ryzyka. Nie wolno jej wychodzić, nawet z psem na spacer, do sklepu czy do lekarza. To kwestia odpowiedzialności, bo może być nosicielem koronawirusa i zakażać, choć sama nie ma objawów. Nikomu nie wolno takiej osoby odwiedzać.
Informacja, że ktoś jest objęty nadzorem epidemiologicznym oznacza, że nie miał bezpośredniego kontaktu z nosicielem lub chorym, ale na wszelki wypadek sprawdza się stan zdrowia tej osoby. Chodzi np. o pracę w jednym budynku, w którym przebywał nosiciel koronawirusa. Nadzór epidemiologiczny trwa 14 dni. Odbywa się w porozumieniu z pracownikami inspekcji sanitarnej po wywiadzie epidemiologicznym. Należy przejść na pracę zdalną w domu, zawiesić życie towarzyskie, ograniczyć do minimum wyjścia. Dwa razy dziennie mierzyć sobie temperaturę, kontrolować swój stan zdrowia.