Kosiniak-Kamysz: lepiej dla Polski, by prezydent był z innego obozu niż rząd
Dużo lepiej będzie dla Polski, jak rząd będzie miał kontrolę ze strony prezydenta, który nie pochodzi z tego samego obozu politycznego - uważa lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, kandydat ludowców w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Mówił o tym w sobotę dziennikarzom na konferencji prasowej w Brzóskach-Gromkach (Podlaskie).
- Może brakuje tej kontroli, bo wszyscy są z jednego obozu politycznego, prezydent Duda jest z tego samego obozu co rząd, rząd z tego samego co prezydent, więc wszyscy we własnym gronie się tylko spotykają - mówił.
W jego ocenie, z tego powodu prezydent powinien być przedstawicielem innego obozu politycznego. - Ale nie tak zacietrzewiony, że będzie mówił tylko „nie bo nie”. Bo jeśli wybierzemy przedstawiciela największej partii opozycyjnej, to też wielkiej zmiany nie będzie, bo oni ze sobą nie chcą rozmawiać, nie chcą się ze sobą komunikować - powiedział prezes PSL.
- Jeżeli ja nie wygram wyborów, to nie będzie zmiany pozycji Polski w Unii Europejskiej. Nie daje tej gwarancji Andrzej Duda, inni kandydaci opozycyjni pewnie są bliżsi temu, co ja myślę, w tym pani Małgorzata Kidawa-Błońska, ale gwarancją powrotu Polski do głównego stołu UE jest radykalna zmiana w Pałacu Prezydenckim, a nie tylko na drugi obóz, który będzie totalnie walczył z rządem - powiedział Kosiniak-Kamysz.
- Jeżeli prezydent będzie pochodził z obozu, który nie może komunikować się z rządem, a rząd będziemy mieć ten sam przez najbliższe trzy lata, też nie dojdzie do zmiany pozycji Polski w UE. Więc z tych kandydatów, ja na pewno nie mam tendencji mówienia +nie bo nie+, tylko będę współdziałał ze wszystkimi siłami na rzecz dobra Polski i jej obywateli, w kraju i poza jego granicami - zapewniał.
- Trzecie miejsce na starcie jest dość przyzwoite, gdy Andrzej Duda startował, to nawet nie miał trzeciego miejsca - mówił, pytany przez dziennikarzy o wyniki ostatnich sondaży. W zależności od sondażu, dają mu one od kilku do niespełna 10 proc. poparcia.
Kosiniak-Kamysz przypomniał pierwsze wyniki sondażowe, z sierpnia 2019 roku, jego komitetu w ostatnich wyborach parlamentarnych, wskazujące 2-procentowy poziom poparcia. - Dzisiaj w Polsce jest gra sondażami, grają sondażami wszyscy ci, którzy nie czują się pewnie, którzy chcą pompować swojego kandydata, bo widzą że coś nie idzie. Trzeba skończyć z tą grą sondażami, które są publikowane na zamówienie (...) Nie wierzcie sondażom, wierzcie w swój rozum - mówił Kosiniak-Kamysz.