Rzecznik GIS o koronawirusie: nie ma powodów do paniki
W Polsce mogą się zdarzyć przypadki zarażenia koronawirusem. Natomiast nie ma powodów do paniki – powiedział w Polskim Radiu Jan Bondar – rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
- Mogą się zdarzyć przypadki (zakażenia koronawirusem – PAP) w Polsce. Natomiast nie ma powodów do paniki – ocenił Bondar. Wyraził przekonanie, że „w warunkach europejskich, w tym także polskich, specjalnie wielka epidemia nam nie grozi”.
Podkreślił, że na polskich lotniskach wdrożono specjalnie procedury. - Personel pokładowy jest poinformowany o trybie alarmowym, aby w miarę możliwości wyłapywać wszystkich podejrzanych o zakażenie - wyjaśnił.
W ocenie rzecznika GIS koronawirusem 2019-nCoV, który jest odpowiedzialny za śmierć ponad 40 mieszkańców Chin, „jest prawdopodobnie mniej zjadliwy, niż wirus SARS, którego epidemia miała miejsce w 2002 r.” w ChRL. W ciągu roku od pierwszych zakażeń w Chinach i Hongkongu zmarło ok. 650 osób.
Bondar przyznał, że „środki, które podejmują władze Chin (w związku z zarażeniami – PAP) robią wrażenie”. - Są tu dwie możliwości, albo nie wiemy czegoś o tym wirusie, o czym wiedzą Chińczycy, a na razie nie informują; albo w związki z tym, że 18 lat temu Chiny były bardzo ostro krytykowane za lekceważenie zagrożeń (związanych z epidemią SARS - PAP), że teraz chcą pokazać światu, jak sprawnym są państwem, jak błyskawicznie potrafią podjąć radykalne kroki - wskazał.
Władze Chin oficjalnie potwierdziły w sobotę rano czasu miejscowego 41 ofiar śmiertelnych nowego koronawirusa. Zarażonych jest już ponad 1000 osób, spośród których 57 jest w stanie krytycznym.
Wcześniej władze prowincji Hubei ze stolicą w Wuhan, gdzie tuż przed Nowym Rokiem wybuchła epidemia nowego koronawirusa, informowały o kolejnych 15 przypadkach śmiertelnych i 180 nowych zakażeniach.
Narodowa Komisja Zdrowia Chin podała, że potwierdzonych jest 1287 przypadków zakażenia. W sobotę rano o pierwszym takim przypadku poinformowano w Australii, gdzie koronawirusa odkryto na przedmieściach Melbourne u obywatela chińskiego, który przyleciał tam 19 stycznia z Kantonu.
Jan Bondar dodał, że na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego są informacje dla wyjeżdżających do Chin i powracających z Państwa Środka oraz dla personelu medycznego. Wdrożono specjalne procedury na lotniskach, a personel pokładowy samolotów jest poinformowany o koronawirusie.
Mazowiecki sanepid poinformował w tym tygodniu, że należy unikać bliskiego kontaktu z osobami z ostrymi objawami infekcji dróg oddechowych, trzeba często dezynfekować ręce i unikać bliskiego kontaktu z żywymi lub martwymi zwierzętami. „Ponadto podróżni z objawami zakażenia dróg oddechowych powinni zakrywać usta i noc podczas kichania”- dodał w komunikacie.
Koronawirus 2019-nCoV jest wirusem osłonkowym, podatnym na działanie wszystkich rozpuszczalników lipidów. Należy pamiętać o częstym myciu rąk.
Według aktualnej wiedzy nie ma ryzyka zakażenia się wirusem poprzez towary zamawiane z Chin.