W Iraku trzydniowa żałoba po śmierci Sulejmaniego i Muhandisa
Premier Iraku Adel Abdul Mahdi ogłosił w sobotę trzydniową żałobę narodową po śmierci irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, Abu Mahdiego al-Muhandisa i pozostałych ofiar amerykańskiego ataku rakietowego.
"Premier i naczelny dowódca Adel Abdul Mahdi zarządził ogłoszenie żałoby narodowej za dusze męczenników; będzie obowiązywać trzy dni, od soboty" - przekazało w oświadczeniu jego biuro.
Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al-Kuds, i Muhandis, założyciel proirańskiej milicji irackiej Kataib Hezbollah, w nocy z czwartku na piątek zostali zabici na lotnisku w Bagdadzie w ostrzale rakietowym sił USA. Ataku dokonano z użyciem dronów.
W Bagdadzie w sobotę setki tysięcy osób wzięły udział w uroczystościach pogrzebowych zabitych w ataku. Orszak wyruszył sprzed meczetu w miasteczku Al-Kazimijja, na przedmieściach Bagdadu. Wielu uczestników pochodu niosło zdjęcia Sulejmaniego i Muhandisa. W tłumie słychać było okrzyki: "Śmierć Ameryce, Śmierć Izraelowi", "Ameryka to wielki szatan" - relacjonują agencje.
Następnie ciała przewieziono do oddalonego o 102 km od stolicy świętego dla szyitów miasta Karbala. W Karbali uczestnicy orszaku żałobnego wznieśli czerwone flagi, które, jak zauważa Associated Press, symbolizują niesprawiedliwe przelanie krwi i zemstę.
Procesja na końcu dotarła do innego świętego miasta szyitów - Nadżafu. Tam pogrzebane zostaną ciała Muhandisa i innych Irakijczyków-ofiar ataku.
Trumna z ciałem Sulejmaniego ma być przewieziona do prowincji Chuzestan w Iranie. We wtorek w rodzinnym mieście Sujemaniego - Kerman - ma odbyć się jego pogrzeb.