Ratownicy wydobyli ciała grotołazów z Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach
Ciała dwóch grotołazów zostały wydobyte z jaskini i przetransportowane śmigłowcem TOPR do Zakopanego. Mężczyźni utknęli w ciasnym, nieznanym dotąd korytarzu jaskini i tam zginęli.
Na płycie lądowiska przy szpitalu im. Chałubińskiego w Zakopanem był prokurator. Ciała mają zostać poddane sekcji w celu określenia przyczyn zgonu. Śledztwo w tej sprawie decyzją Prokuratury Okręgowej będzie prowadzić Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu.
Akcja w Jaskini Wielkiej Śnieżnej trwała od 17 sierpnia. Dwaj członkowie jednego z wrocławskich speleoklubów podczas eksploracji nieznanych dotąd korytarzy tej największej i najgłębszej tatrzańskiej jaskini w tzw. Przemkowych Partiach zostali odcięci przez wodę, która zalała część korytarza. Czwórka ich towarzyszy zdołała wyjść z jaskini i zawiadomiła ratowników TOPR.
Akcja ratowników TOPR, którzy byli wspomagani przez słowackich kolegów z Horskiej Zachrannej Służby polegała na mozolnym poszerzaniu przy użyciu mikroładunków wybuchowych ciasnych korytarzy jaskini, w których utknęli poszukiwani grotołazi.
W akcję ratunkową było zaangażowanych kilkudziesięciu ratowników, którzy w systemie zmianowym najpierw prowadzili poszukiwania, a później wydobycie ciał. Ratownikom górskim pomagali także żołnierze przygotowując specjalne ładunki wybuchowe. W akcję zaangażowała się także strażacy z grupy specjalistycznej ratownictwa wysokościowego PSP. Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego w Bytomiu dostarczyła kamerę wideooskopową, która jednak nie sprawdziła się w warunkach jaskiniowych.