MPWiK: do Wisły nie trafiają niedozwolone ścieki przemysłowe zagrażające ludziom
Nie ma w tej chwili sygnałów, by do rzeki trafiały jakiekolwiek niedozwolone ścieki przemysłowe stanowiące bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia ludzi - przekazało w środę Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie.
MPWiK podkreśliło, że „na wszelki wypadek miasto wnioskowało o dodatkowe kontrole, tak aby nikt nie wykorzystywał obecnej sytuacji do pozbywania się nielegalnie szkodliwych substancji”.
Firma wyjaśniła ponadto, że "ścieki komunalne, które w sposób kontrolowany trafiają do Wisły, to mieszanina ścieków bytowych ze ściekami przemysłowymi albo wodami opadowymi lub roztopowymi".
- Z kolei ścieki przemysłowe są to ścieki niebędące ściekami bytowymi albo wodami opadowymi lub roztopowymi będącymi skutkiem opadów atmosferycznych, powstałe w związku z prowadzoną przez zakład działalnością handlową, przemysłową, składową, transportową lub usługową, a także będące ich mieszaniną ze ściekami innego podmiotu, odprowadzane urządzeniami kanalizacyjnymi tego zakładu - dodało MPWiK.
- W praktyce oznacza to, że ściekami przemysłowymi są te, które odprowadza huta, zakład poligraficzny, ale również piekarnia, stacja paliw czy też magazyn wielkopowierzchniowy - wytłumaczyła spółka.
MPWiK zastrzegło, że „ścieki przemysłowe pochodzące z lewobrzeżnej części Warszawy stanowią niewielki odsetek ogólnej ilości odprowadzanych ścieków, czyli mniej niż 2 proc.”. Są wprowadzane do kanalizacji miejskiej na podstawie odpowiednich przepisów.
Firma zapewniła, że jakość ścieków przemysłowych jest stale kontrolowana przez jej pracowników. "Laboratoria MPWiK na bieżąco monitorują ich jakość. Pobierają one próbki i przeprowadzają analizy" - dodano.
- W ściekach odprowadzanych przelewem w ul. Farysa nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych wartości wskaźników charakterystycznych dla ścieków przemysłowych - przekazało MPWiK.
W środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski mówił, że „Ścieki przemysłowe nie trafiają do kolektora”.
- Ścieki przemysłowe muszą być zgodnie z prawem utylizowane w zupełnie inny sposób, ale myśmy podjęli decyzję i powiatowy inspektorat ochrony środowiska podjął decyzję, aby wprowadzić dodatkowe kontrole, żeby nie było sytuacji, w której ktoś wykorzysta awarię kolektora (...), aby dokonać nielegalnego spuszczenia nieczystości do Wisły - powiedział Trzaskowski.
Słowa Trzaskowskiego i komunikat MPWiK to reakcja na informację podaną przez rzeczniczkę Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska Agnieszkę Borowską, która w środę na Twitterze napisała, że w ściekach komunalnych zrzucanych przez MPWiK są też ścieki przemysłowe z ponad stu zakładów. W związku z tym - wskazała - istnieje zagrożenie skażenia wody metalami ciężkimi i substancjami ropopochodnymi. „Inspektorzy pozyskali listę podmiotów od firmy (MPWiK - PAP). Trwa analiza pozwoleń wodnoprawnych” - dodała.
Do awarii jednego z kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do położonej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka" doszło 27 sierpnia. Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak 28 sierpnia przestał funkcjonować. Od tego dnia do Wisły zrzucane są nieoczyszczone ścieki.(PAP)