Historyczna chwila - prezydent Donald Trump przekroczył granicę Korei Północnej!
To pierwszy urzędujący prezydent USA, który stanął na koreańskiej ziemi - Zaproszę teraz Kima do Białego Domu - powiedział w niedzielę Trump, na początku spotkania z przywódcą Korei Północnej, Kim Dzong Unem.
Spotkanie odbyło się w południowokoreańskiej części wspólnej strefy bezpieczeństwa, przy granicy pomiędzy Koreami.
Sankcje pozostają, ale negocjacje trwają - to efekt spotkania przywódców mocarstw. USA i Korea Północna powołają zespoły, które w ciągu 2-3 tygodni zaczną negocjacje w sprawie szczegółów porozumienia. Powrócił także temat denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.
- Mam nadzieję, że prezydent Trump przejdzie do historii jako prezydent, który doprowadził do pokoju na Półwyspie Koreańskim - powiedział prezydent Korei Południowej Mun Dze In, który wcześniej oceniał planowane spotkanie Trumpa z Kimem w strefie zdemilitaryzowanej jako „ważny kamień milowy" w procesie denuklearyzacji Korei Północnej.
Trump podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że tempo negocjacji nie jest dla niego najważniejsze, lecz zależy mu na wszechstronnej, dobrej umowie z Koreą Płn. - W pewnym momencie to się wszystko wydarzy (...) Nie ma pośpiechu - ocenił.
Spotkanie za zamkniętymi drzwiami Trumpa z Kimem trwało około 50 minut.
Spotkanie w Panmundżom jest trzecią rozmową twarzą w twarz pomiędzy Trumpem a Kimem. Wcześniej spotkali się w Singapurze i wietnamskim Hanoi. Strefę zdemilitaryzowaną na granicy pomiędzy Koreami odwiedzali wszyscy amerykańscy prezydenci od czasu Ronalda Reagana, za wyjątkiem George'a W. Busha, który pojechał tam jako wiceprezydent.