Premier: Monitorujemy zagrożenie powodziowe. Chcemy pomóc wszystkim ludziom na miejscu
- Zapewniam, że będziemy z mieszkańcami w tych miejscach, w których rzeki grożą wylaniem i podtopieniem domów - oświadczył w czwartek premier Mateusz Morawiecki.
Premier wziął w czwartek udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego w związku z sytuacją pogodową w Małopolsce; uczestniczyli w nim m.in. wicepremier Beata Szydło, minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk oraz wojewoda małopolski Piotr Ćwik.
- Podczas odprawy ustaliliśmy, że minister Brudziński osobiście będzie nadzorował akcję służb w rejonie Podbeskidzia, gdzie sytuacja jest bardzo trudna - napisał na Twitterze Morawiecki. Podczas posiedzenia sztabu premier poprosił też Brudzińskiego, aby udał się na południe woj. śląskiego, „ponieważ tam jest sytuacja kryzysowa" i aby osobiście nadzorował i koordynował pracę służb wraz z wojewodą śląskim. Morawiecki dziękował też za bardzo sprawną koordynację między służbami. Dziękował również wojewodom z zalanych terenów, wojsku, Wojskom Obrony Terytorialnej, Państwowej Straży Pożarnej i OSP.
Zapowiedział, że w czwartek uda się w „kilka miejsc, gdzie istnieje zagrożenie powodziowe". - Będziemy na bieżąco monitorować sytuację - zapewnił szef rządu. - Chcemy pomóc wszystkim ludziom na miejscu - zapewnił. - Miejmy nadzieję, módlmy się, żeby ten deszcz przestał padać - powiedział premier. Podziękował również mieszkańcom, którzy pomagają sobie nawzajem w sposób "niezwykle ofiarny i solidarny".
Ze względu na intensywny deszcz, przybory wód i silny wiatr strażacy podjęli od środy do godzin porannych w czwartek 1 890 interwencji, głównie na południu kraju. Najtrudniej w tym czasie sytuacja rysowała się na Podkarpaciu, w Małopolsce i Świętokrzyskiem. Łącznie w środę zalanych zostało ponad tysiąc domów. W 21 miejscach na Podkarpaciu, w Małopolsce oraz na Górnym i Dolnym Śląsku poziom wody przekroczył stany alarmowe. W 86 przypadkach woda przekroczyła stany ostrzegawcze.