Głosowanie nad techniczną umową ws. brexitu

2019-03-28, 21:02  Polska Agencja Prasowa
Tłumy przed brytyjskim Parlamentem. Fot. PAP/EPA

Tłumy przed brytyjskim Parlamentem. Fot. PAP/EPA

Brytyjski rząd podda w piątek pod głosowanie projekt umowy wyjścia z UE, ale bez deklaracji politycznej nt. przyszłych relacji ze Wspólnotą. Przyjęcie umowy wystarczyłoby do opóźnienia brexitu do 22 maja, ale nie spełniłoby wymogów dotyczących ratyfikacji porozumienia.

W efekcie nawet jeśli posłowie przyjmą w piątek rządową propozycję 585-stronicowego technicznego porozumienia w sprawie warunków opuszczenia Wspólnoty - zawierającego m.in. kluczowe zapisy dotyczące budżetu UE, Irlandii Północnej i praw obywatelskich - to w celu wypełnienia wymogów ratyfikacyjnych nakreślonych w brytyjskim prawie konieczne będzie także przyjęcie w późniejszym terminie oddzielnego projektu deklaracji.

Taka decyzja parlamentu odpowiedziałaby jednak na postawione w ubiegłym tygodniu ultimatum ze strony Rady Europejskiej, która zażądała przyjęcia głównego tekstu do końca dnia w piątek jako warunku dla przedłużenia procesu opuszczenia Wspólnoty do 22 maja.

Przedstawiając rządową propozycję, szefowa klubu Partii Konserwatywnej w Izbie Gmin Andrea Leadsom tłumaczyła, że "wniosek daje parlamentowi szansę zagwarantowania" tej decyzji oraz "dania ludziom i przedsiębiorstwom pewności (dotyczącej brexitu), której potrzebują".

Główny radca prawny rządu Geoffrey Cox ocenił z kolei, że to "absolutnie zgodna z prawem, rozsądna propozycja", która "jest zaprojektowana w taki sposób, aby dać parlamentowi szansę na skorzystanie z prawa, które zostało przyznane" Wielkiej Brytanii przez Radę Europejską.

- Nie możemy pozwolić na upłynięcie (wyznaczonego przez Unię Europejską) terminu bez dania Izbie tej okazji - tłumaczył.

Plan Downing Street sprowadza się do wywarcia maksymalnej presji politycznej na dotychczas krytycznych wobec porozumienia eurosceptycznych posłów Partii Konserwatywnej, deputowanych północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP) oraz nielicznych zwolenników brexitu w opozycyjnej Partii Pracy, aby poparli przedstawiony projekt umowy.

Jeszcze w czwartek, próbując przekonać część krytyków w ramach własnego ugrupowania, premier Theresa May obiecała, że jest gotowa ustąpić wcześniej ze stanowiska w razie przyjęcia jej projektu umowy w sprawie brexitu, przekazując stery na dalsze negocjacje z UE nowemu premierowi, który prawdopodobnie wywodziłby się z eurosceptycznego skrzydła partii. Ten ruch pozwolił na pozyskanie około 20 deputowanych, którzy zmienili zdanie i zapowiedzieli gotowość poparcia jej propozycji.

Piątkowy wniosek stawia posłów de facto przed koniecznością wyboru pomiędzy proponowanym tekstem lub alternatywnym scenariuszem długoterminowego przedłużenia członkostwa we Wspólnocie i przejęcia kontroli nad procesem przez opowiadający się za miękkim brexitem parlament oraz konieczności udziału w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

- Chyba wszyscy możemy się zgodzić, że nie chcemy znaleźć się w sytuacji, w której będziemy prosili o kolejne przedłużenie i musieli liczyć się z potencjalnym obowiązkiem udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego - argumentowała Leadsom.

Dodatkowe symboliczne znaczenie będzie miał fakt, że do piątkowego głosowania dojdzie w dniu, który pierwotnie był terminem wyjścia z UE.

Część brytyjskich mediów - w tym m.in. telewizja Sky News - donosiła również, że przedstawiciele rządu mieli nieformalnie sugerować, że w przypadku odmowy poparcia proponowanego porozumienia w sprawie warunków wyjścia możliwe byłoby nawet zwołanie przedterminowych wyborów parlamentarnych w nadziei, że nowa kompozycja parlamentu pozwoli na przełamanie impasu politycznego.

Zaprezentowana przez rząd propozycja rozłączenia umowy wyjścia i deklaracji politycznej pozwoliła również na obejście wcześniejszej decyzji spikera Izby Gmin Johna Bercowa, który sugerował chęć zablokowania próby poddania ich pod trzecie głosowanie; deputowani wcześniej dwukrotnie wypowiedzieli się przeciwko ich zapisom, i to znaczną różnicą głosów - aż 230 w styczniu i 149 w marcu.

Krótko po przedstawieniu rządowego planu na piątkowe głosowanie opozycyjna Partia Pracy oraz DUP zapowiedziały jednak głosowanie przeciwko tej propozycji, kwestionując to, czy rząd będzie w stanie uzyskać większość głosów w parlamencie.

Lider laburzystów Jeremy Corbyn tłumaczył, że poparcie tego wniosku byłoby opowiedzeniem się za "brexitem na oślep" i daniem rządowi wolnej ręki w sprawie przyszłego modelu relacji z UE.

- Jeśli raz się pod tym podpiszemy, później nie ma już odwrotu - tłumaczył, dodając, że jego ugrupowanie "chce dyskusji na temat obu kwestii, a wręcz w szczególności mających kluczowe znaczenie przyszłych ustaleń" z Brukselą.

Corbyn zaznaczył, że w poniedziałek posłowie ponownie będą dyskutowali nad alternatywami wobec rządowego planu, i zapowiedział, że ponownie będzie namawiał do opowiedzenia się za modelem relacji postulowanym przez jego stronnictwo.

Pierwsze głosowania nad ośmioma nowymi propozycjami - zawierającymi opcje od bezumownego brexitu przez członkostwo we wspólnym rynku do jednostronnego wycofania się z wyjścia z UE - odbyły się w środę wieczorem, ale żadna z nich nie uzyskała poparcia większości deputowanych.

Inni posłowie Partii Pracy szli dalej w swojej krytyce, wprost oskarżając rząd o "sztuczki" i "proceduralne pułapki", które - ich zdaniem - są "desperackie".

Szef DUP w brytyjskim parlamencie Nigel Dodds także zapowiedział sprzeciw wobec proponowanej umowy, choć ostrożnie zastrzegł, że "sytuacja się zmienia z godziny na godzinę". "Nie spodziewam się jednak żadnego królika z kapelusza" - powiedział.

Nawet w przypadku uzyskania poparcia Izby Gmin - mówił - niezbędna ustawa będzie musiała następnie przejść przez parlament, a "nasze głosy będą decydujące w każdym z tych głosowań".

Ugrupowanie oczekuje w szczególności dalszych gwarancji - najlepiej zapisanych w umowie lub implementującej ją ustawie - dotyczących kontrowersyjnego tymczasowego mechanizmu awaryjnego dla Irlandii Północnej (ang. backstop), np. zobowiązujących Wielką Brytanię do przyjęcia tych samych przepisów, które byłyby w ramach tego instrumentu wymagane od Ulsteru.

W razie nieprzyjęcia proponowanej umowy do końca bieżącego tygodnia Wielka Brytania będzie miała czas do 12 kwietnia, by zdecydować się albo na brexit bez umowy, albo na przedłużenie swego członkostwa w UE i udział w wyborach europejskich. W ten sposób zapewniłaby sobie czas na znalezienie wyjścia z impasu politycznego, na przykład przez zorganizowanie drugiego referendum w sprawie członkostwa we Wspólnocie lub szerszą zmianę proponowanego modelu relacji z UE, np. przez pozostanie we wspólnym rynku lub w unii celnej.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)

Kraj i świat

Nadal nie ma kontaktu z poszukiwanymi grotołazami

Nadal nie ma kontaktu z poszukiwanymi grotołazami

2019-08-19, 08:30
70 tys. pielgrzymów na Jasnej Górze. Abp Pawłowski: Polska powinna nas połączyć

70 tys. pielgrzymów na Jasnej Górze. Abp Pawłowski: Polska powinna nas połączyć

2019-08-15, 17:40
Tłumy na tatrzańskich szlakach. Zamknięta droga w kierunku Morskiego Oka

Tłumy na tatrzańskich szlakach. Zamknięta droga w kierunku Morskiego Oka

2019-08-15, 12:08
Mariusz Kamiński powołany na stanowisko ministra spraw wewnętrznych i administracji

Mariusz Kamiński powołany na stanowisko ministra spraw wewnętrznych i administracji

2019-08-14, 11:18
Blisko 1,9 mld zł strat spowodowanych suszą

Blisko 1,9 mld zł strat spowodowanych suszą

2019-08-13, 16:18
Kaczyński: 7 września będzie zaprezentowany nowy program rolny PiS

Kaczyński: 7 września będzie zaprezentowany nowy program rolny PiS

2019-08-11, 18:32
Wszystkie nadbałtyckie kąpieliska są czynne

Wszystkie nadbałtyckie kąpieliska są czynne

2019-08-11, 12:23
Ardanowski: dramatyczna sytuacja na terenach, gdzie susza występuje drugi rok z rzędu

Ardanowski: dramatyczna sytuacja na terenach, gdzie susza występuje drugi rok z rzędu

2019-08-10, 09:05
Elżbieta Witek nowym marszałkiem Sejmu

Elżbieta Witek nowym marszałkiem Sejmu

2019-08-09, 16:54
Marek Kuchciński w piątek zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu

Marek Kuchciński w piątek zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu

2019-08-08, 12:59
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę