Minister Nowak świadomie zataił sprawę drogiego zegarka - twierdzą śledczy
Do prokuratora generalnego trafił wniosek o uchylenie immunitetu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi. Andrzej Seremet wkrótce zdecyduje, czy wysłać go do Sejmu.
Według śledczych, Nowak świadomie nie wykazał w oświadczeniach majątkowych drogiego zegarka.
Jak podała w piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie, do prokuratora generalnego został skierowany wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Nowakowi. Szef prokuratury po merytorycznej i formalnej ocenie wniosku zdecyduje, czy skierować go do Sejmu.
"Uchylenie immunitetu jest niezbędne, abyśmy mogli dalej procedować, a więc ewentualnie przedstawić panu posłowi zarzuty" - poinformowała dziennikarzy prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej. Sprawa dotyczy artykułu kodeksu karnego, który przewiduje karę do trzech lat więzienia za składanie fałszywych zeznań lub oświadczeń.
Wniosek jest efektem prowadzonego od maja śledztwa ws. składania przez Nowaka niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych. Minister transportu w kolejnych dokumentach składanych od listopada 2011 do marca 2013 r. nie wykazał zegarka renomowanej firmy, który - jak wynika z dwóch opinii biegłego - był wart minimum 17 tys. zł (przepisy nakazują wpisywać do oświadczenia przedmioty warte co najmniej 10 tys. zł).
Prok. Calów-Jaszewska podkreśliła podczas briefingu, że przestępstwo złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego jest przestępstwem formalnym. "Oznacza to, że karalne jest samo złożenie oświadczenia niezgodnego z prawdą, niezgodne z rzeczywistym stanem posiadania. Bez znaczenia pozostaje tutaj kwestia, czy poseł zegarek ukrywał, czy też nie. Chodzi o świadome niewskazanie tego składnika majątku w oświadczeniu" - dodała.
Jak wyjaśniła Calów-Jaszewska, w ocenie prokuratora prowadzącego postępowanie, są dostateczne podstawy do uznania, iż Nowak w sposób świadomy nie wykazał tego składnika majątku.
Rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk potwierdził, że wniosek wpłynął do PG. "Terminu na odpowiedź nie ma, ale decyzja w sprawie wniosku o uchylenie immunitetu ministrowi Nowakowi zostanie podjęta w ciągu najbliższych dni" - powiedział w piątek PAP rzecznik.
Natomiast rzecznik resortu transportu Mikołaj Karpiński powiedział PAP, że ministerstwo nie komentuje informacji prokuratury.
Śledztwo ws. podejrzenia podania nieprawdy w oświadczeniu majątkowym ministra transportu wszczęto w drugiej połowie maja. Zawiadomienie do prokuratury złożył poseł Solidarnej Polski, powołując się na doniesienia tygodnika "Wprost". Sprawę powierzono do prowadzenia Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu.
Prócz sprawy zegarka badano też nieujawnienie w oświadczeniu majątkowym leasingowania samochodu volvo. Prokuratura uznała jednak, że pojazd - jako własność banku - nie musiał być wpisany do oświadczenia majątkowego.
W końcu sierpnia Nowak został przesłuchany przez prokuraturę w charakterze świadka. Śledczy przesłuchali także kilka innych osób.
W końcu kwietnia "Wprost" napisał, że Nowak ma koleżeńskie układy z biznesmenami zarabiającymi na kontraktach z państwowymi firmami i doradzającymi PO. Tygodnik napisał m.in., że Nowak wymieniał się z jednym z biznesmenów zegarkami. O zegarku ani o leasingowaniu samochodu Nowak do niedawna nie informował w swym oświadczeniu majątkowym - "Wprost" ujawnił, że minister zadeklarował to dopiero w późniejszym, opublikowanym na stronach sejmowych, oświadczeniu.
Po informacji prokuratury o wszczęciu śledztwa Nowak oświadczył, że z zadowoleniem przyjął tę decyzję i wyraził nadzieję, że prokuratura ostatecznie oczyści go "z kłamliwych i insynuujących zarzutów". "Moją intencją nigdy nie było ukrywanie stanu majątkowego" - podkreślił. "Nigdy nie ukrywałem faktu posiadania zegarka, w przeciwnym razie bym go nie nosił. Celem oświadczeń majątkowych jest weryfikacja majątku osób publicznych pod kątem ukrywania majątku, a nie jego publicznej prezentacji" - wskazywał Nowak.
Po ujawnieniu informacji przez "Wprost" Nowak zapowiedział, że skieruje sprawę do sądu, bo tygodnik naruszył jego dobre imię. W czerwcu minister złożył w sądzie wniosek dotyczący postępowania ugodowego z tygodnikiem; mówił jednak, że nie wierzy w powodzenie tego wniosku. Pełnomocnik Nowaka mec. Roman Giertych nie informuje o szczegółach tego postępowania. (PAP)