Konwencja PiS pod Warszawą. Podsumowanie trzech lat rządów i plany na przyszłość
W sobotę w Szeligach pod Warszawą odbyła się konwencja PiS, na którą przybyli prezes partii Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki. Konwencja miała służyć podsumowaniu trzech lat działalności ugrupowania oraz przedstawieniu planów na przyszłość.
W wydarzeniu brali udział także liderzy Zjednoczonej Prawicy wicepremier, szef Porozumienia Jarosław Gowin oraz szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski, ministrowie oraz działacze ugrupowania. Konwencja rozpoczęła się od odśpiewania hymnu.
Przed wystąpieniem prezesa PiS uczczono minutą ciszy pamięć zmarłej w ubiegłym tygodniu posłanki PiS Jolanty Szczypińskiej.
PiS musi stać się partią marzeń Polaków
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślał w swoim wystąpieniu wagę nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego i wyborów parlamentarnych. Zapowiedział, że niedługo zostaną przedstawione programy dla Polaków.
- Musimy wiedzieć, w jakim kierunku należy maszerować, by ten marsz był zgodny z tym wszystkim, czego oczekują Polacy, z tym wszystkim, co ma zaspokoić ich potrzeby, ich marzenia. Nasza partia musi się stać, w jakiejś w mierze już jest, ale musi się stać do końca partią marzeń Polaków - oświadczył prezes PiS.
Przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość udowodniło w ciągu trzech ostatnich lat, ale także w latach 2005-2007, że "potrafi rządzić uczciwie, potrafi być wiarygodne, potrafi robić to wszystko, co zostało zapowiedziane".
Prezes PiS podkreślał, że jest to cecha niezwykle ważna, ale "jeśli spojrzeć na ostatnie niemalże 30 lat naszej historii, ale także i na poprzednie lata", cecha "deficytowa". Dodał, że PiS ten "deficyt zlikwidował". "To jest już nasze wielkie osiągnięcie i o tym powinni wiedzieć nasi rodacy" - oświadczył.
Wskazał również, że "to nie deklaracje, nie słowa, a konkrety i liczby" wskazują na to, że PiS potrafi rządzić. - Ale mamy przeciwko sobie potężny front tych, którzy nie chcą przyznać tych faktów, nie chcą prowadzić uczciwej dyskusji, nie chcą dialogu, który musi towarzyszyć dobrze funkcjonującej demokracji - mówił. Jak zaznaczył, nie chcą oni, „bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że oni rządzić nie potrafią i udowodnili to wielokrotnie".
- Oni nie są wiarygodni, nie dotrzymują słowa, oni przede wszystkim - to trzeba podkreślić - tolerują zło, także zło w tej wielkiej skali. I ta prawda musi być przekazana polskiemu społeczeństwu - oświadczył Kaczyński. Jak dodał, "jeśli to do społeczeństwa dotrze, to nie ma żadnej wątpliwości, że droga budowy Polski silnej, szczęśliwej, sprawiedliwej i liczącej się w Europie będzie kontynuowana".
Wyższe płace i modernizacja Polski
- W styczniu-lutym przedstawimy program wyborczy; nasze punkty programowe to: Europa, wyższe płace i modernizacja Polski - mówił podczas sobotniej konwencji PiS premier Mateusz Morawiecki. - Dzisiaj po raz kolejny wyciągamy rękę do naszych konkurentów politycznych, zapraszamy do współpracy dla dobra Polski - podkreślił szef rządu.
Sobotnia konwencja PiS i Zjednoczonej Prawicy w Szeligach pod Warszawą odbyła się pod hasłem "Polska sercem Europy". W swoim wystąpieniu premier mówił, że Polacy muszą pod względem warunków życia dojść do poziomu krajów Europy Zachodniej. Morawiecki podsumowywał w swoim wystąpieniu trzy lata rządów PiS, a także zapowiedział ogłoszenie programu wyborczego w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz wyborach parlamentarnych.
- Jesteśmy bijącym sercem Europy. My dzisiaj inspirujemy Europę - oświadczył szef polskiego rządu.
- Pierwszy raz chyba ktoś na konwencji PiS zacytuje "Gazetę Wyborczą", zwłaszcza w pozytywnym kontekście. Otóż parę dni temu napisali po moim wystąpieniu w Sejmie, że chcemy drugi raz wprowadzić Polskę i Polaków do Europy. Tak, bo pierwsze wejście to jedno, ale Polacy muszą czuć się Europejczykami pod każdym względem - tak, przede wszystkim pod względem standardu życia, płac, wynagrodzeń - i do tego dążymy - zapowiedział Morawiecki.
Premier zaznaczył, że Polacy powinni zarabiać na takim poziomie jak społeczeństwa Europy Zachodniej. - To jest prawdziwa europeizacja: nie jakieś eksperymentowanie z obyczajowością, nie różnego rodzaju propozycje, tylko to, żeby Polacy zarabiali tak, jak Europejczycy zachodni, żebyśmy dorównali standardem życia do bogatszych państw Zachodu. To jest możliwe, to jest na wyciągnięcie ręki - mówił szef rządu.
- Orzeł naszej gospodarki musi wzbić się jeszcze wyżej i dlatego te trzy filary, na których chcemy oprzeć rozwój Polski na najbliższe 5-10-15 lat, wokół których pokażemy już wkrótce bardzo konkretne punkty programowe: to Europa, wyższe płace, wyższe wynagrodzenia i modernizacja Polski, unowocześnianie Polski - mówił szef polskiego rządu.