Po zamachu w Strasburgu wrócił temat skuteczności walki z islamizmem

2018-12-13, 10:49  Polska Agencja Prasowa/Ludwik Lewin/Marcin Kupczyk
Sprawca wtorkowego zamachu w Strasburgu wciąż poszukiwany. Fot. PAP/EPA/PATRICK SEEGER

Sprawca wtorkowego zamachu w Strasburgu wciąż poszukiwany. Fot. PAP/EPA/PATRICK SEEGER

Podczas gdy setki policjantów i żandarmów starają się schwytać sprawcę wtorkowego zamachu w Strasburgu, we Francji znów rozgorzała debata nad sposobami walki z radykalnym islamizmem i wpływaniem przez dżihadyzm na życie polityczne w tym kraju.

Po ataku ucichły wzmagające się przedtem bunty licealistów niezadowolonych z reformy egzaminu maturalnego, a „żółte kamizelki” niemal znikły z mediów. Władze i niektórzy politycy opozycyjni wzywają uczestników tego ruchu, by zrezygnowali z zaplanowanych na sobotę manifestacji, szczególnie w Paryżu.

Niektórzy przedstawiciele „żółtych kamizelek” zgadzają się, że wobec antyterrorystycznej mobilizacji należy przyjąć bardziej symboliczne formy protestu, inni rzecznicy ruchu twierdzą jednak, że „terroryzm nie może powstrzymać demokratycznych manifestacji”. Pojawiają się nawet teorie spiskowe, według których to rząd zorganizował zamach, by uciszyć „żółte kamizelki”.

Policja opublikowała w środę wieczorem zdjęcie domniemanego sprawcy, 29-letniego Cherifa Chekatta, 27 razy skazanego za przestępstwa pospolite we Francji oraz w Niemczech i Szwajcarii. W czwartek rano radio France Info podało, że dwa lata temu Chekatta zatrzymano za wypowiedzi będące apologią terroryzmu i nawoływanie do zabijania policjantów. Nie został jednak skazany.

W mediach publikowane są wypowiedzi mieszkańców Strasburga, którzy we wtorek znaleźli się w pobliżu miejsc, w których strzelał terrorysta. Bardzo często powtarza się w tych świadectwach gniew, spowodowany atakiem nie tylko na niewinnych ludzi, ale także „na symbol naszego miasta, jakim jest bożonarodzeniowy jarmark, na naszą kulturę i cywilizację”.

„Zbliżające się Boże Narodzenie to dla islamistów bluźnierstwo” – powiedział w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro” politolog Gilles Kepel, uważany za jednego z najlepszych francuskich znawców islamu i współczesnego świata arabskiego. Badacz przypomniał o zamachu na jarmark świąteczny w Berlinie w 2016 roku. Terrorysta do przeprowadzenia ataku użył wtedy ciężarówki, której polski kierowca był jego pierwszą ofiarą.

„We wtorkowym zamachu nie ma nic przypadkowego” – ostrzega Kepel. Jego zdaniem zbliżające się święta wpływają mobilizująco na dżihadystów, których liczbę w Strasburgu ocenia jako „szczególnie wysoką”. Ze stolicy Alzacji wyruszały do Syrii „całe rodziny i całe bandy” – mówi ekspert, wyrażając przekonanie, że rozwojowi islamizmu sprzyjało to, co nazywa „negowaniem wagi ideologicznej, jaką ma propaganda dżihadu”.

Upadek stworzonego przez Państwo Islamskie kalifatu miał „destabilizujący wpływ na środowiska dżihadystyczne, które przyzwyczaiły się, że ich ataki koordynowane były z Syrii i Iraku” – tłumaczy Kepel, ocenia jednak, że to „lekkie zagubienie, gdy chodzi o sposób działania”, nie spowodowało „najmniejszego nawet cofnięcia się wpływów ideologii (islamistycznej)”.

„Le Figaro” swój komentarz redakcyjny, zatytułowany „Terroryzm, wilki i baranki”, rozpoczyna od „krwawej litanii ponad 250 ofiar islamistycznego szaleństwa” we Francji. Celem dżihadystów - czytamy - są „nasi przedstawiciele, nasz sposób życia, nasze symbole”.

Redakcja paryskiego dziennika za „jałowe” uważa zastanawianie się, czy zamachowiec ze Strasburga należał do zorganizowanej komórki terrorystycznej. „Trzeba być ślepym, by nie zauważyć, że na naszej ziemi zainstalowało się przeciwne naszemu antyspołeczeństwo, którego członkowie, z pogranicza bandytyzmu i salafizmu, przygotowują zbrodnie, których wspólną cechą jest nienawiść do Francji” - podkreśla.

„To prawda, że wznawiana po każdym zamachu debata na temat postępowania z islamistami figurującymi w kartotekach policyjnych wzmaga poczucie słabości państwa, które nie potrafi powstrzymać osobników, których zamiary są znane” – pisze autor komentarza.

Dziennik zwraca jednak uwagę na „skarb, jakim są swobody obywatelskie”, i podkreśla, że „sądy mają sądzić za czyny, a nie za zamiary”. Boleje jednak nad tym, że „nasz wróg jest inteligentny” i „korzysta ze wszystkich praw, jakie daje zachodnia cywilizacja, ale nie poczuwa się do żadnych obowiązków”.

„Wilki przebierają się za baranki, oprawcy udają ofiary. Ale morderczy islamizm to nie jest klęska żywiołowa. Rozkwita na naszym wahaniu i rezygnacji, spokojnie zbrojąc się w cieniu naszego moralnego i sądowego rozbrojenia” – stawia diagnozę „Le Figaro”.

Z Paryża Ludwik Lewin (PAP)

O sytuacji po zamachu 11 grudnia w Strasburgu mówi bydgoski europoseł Kosma Złotowski

Kraj i świat

Papież: znów wznosi się mury zamiast budować mostów

2018-08-19, 13:30

Ponad 2 mln muzułmanów na pielgrzymce w Mekce

2018-08-19, 13:29

Prezydent: dziękuję Australii, że po II wojnie światowej przyjęła tak wielu polskich żołnierzy

2018-08-19, 11:28

Silne trzęsienie ziemi w pobliżu wysp Fidżi i Tonga

2018-08-19, 11:26
W morzu znaleziono ciało chłopca

W morzu znaleziono ciało chłopca

2018-08-18, 15:59
Państwowy pogrzeb ofiar katastrofy w Genui

Państwowy pogrzeb ofiar katastrofy w Genui

2018-08-18, 13:23
Wypadek ukraińskiego autokaru: 3 osoby zginęły, 18 rannych

Wypadek ukraińskiego autokaru: 3 osoby zginęły, 18 rannych

2018-08-18, 09:45
UDT: nie kontrolujemy wszystkich urządzeń w wesołych miasteczkach

UDT: nie kontrolujemy wszystkich urządzeń w wesołych miasteczkach

2018-08-18, 07:43
Protest kierowców ciężarówek. Jeżdżą z żółwią prędkością

Protest kierowców ciężarówek. Jeżdżą z "żółwią" prędkością

2018-08-17, 13:25
W Darłówku nurkowie wznowią poszukiwania dwojga dzieci w morzu

W Darłówku nurkowie wznowią poszukiwania dwojga dzieci w morzu

2018-08-17, 08:42
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę