MSZ: nie ma informacji, by w wyniku tajfunu na Filipinach ucierpieli Polacy
Na tę chwilę nie mamy informacji o obywatelach Polski, którzy ucierpieliby w wyniku tajfunu na Filipinach; weryfikujemy informacje - powiedział w niedzielę PAP rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski.
Jak zaznaczył Wojciechowski, polskie placówki w tym regionie - konsulaty i konsulaty honorowe - działają w trybie alarmowym.
Rzecznik dodał, że w rejonie kataklizmu mogło znajdować się kilkudziesięciu obywateli Polski. Jak poinformował, informacje o ich sytuacji są w tej chwili weryfikowane. "Może to potrwać kilka dni, ze względu na trudności z łącznością" - powiedział rzecznik resortu spraw zagranicznych.
W związku z tajfunem Haiyan kondolencje prezydentowi Filipin Benigno Aquino III przesłał prezydent Bronisław Komorowski. "W imieniu Narodu Polskiego oraz własnym, składam na ręce Pana Prezydenta wyrazy najgłębszego współczucia wszystkim dotkniętym tą tragedią. W tych trudnych chwilach łączymy się w żałobie z rodzinami i bliskimi ofiar. Rannym życzymy szybkiego powrotu do zdrowia" - napisano w depeszy kondolencyjnej polskiego prezydenta.
"Przerażony liczbą ofiar śmiertelnych w katastrofalnym tajfunie na Filipinach. Wyrazy współczucia i solidarności od Polski" - napisał z kolei na twitterze szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
W związku z przewidywanym uderzeniem tajfunu Haiyan w środkowe i południowe wybrzeże Wietnamu, polskie MSZ zaleca obywatelom polskim powstrzymanie się od podróży w zagrożone rejony, a "osobom przebywającym na tym obszarze zachowanie szczególnych środków ostrożności oraz bezwzględne stosowanie się do decyzji i poleceń miejscowych władz i służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo".
Co najmniej 10 tys. osób poniosło śmierć w prowincji Leyte, w środkowym rejonie Filipin, w rezultacie ataku tajfunu Haiyan, który oceniany jest jako najsilniejszy tajfun, jaki kiedykolwiek zaatakował ląd.
Tajfun Haiyan, któremu przypisano najwyższą, piątą kategorię, w sobotę nieco osłabł - do kategorii czwartej, niemniej prognozy nie wykluczają, że znów może przybrać na sile nad Morzem Południowochińskim w drodze nad Wietnam. W niedzielę ma przejść nad Wietnamem i Laosem. (PAP)