Dyrektor aresztu wnioskuje o dozór elektroniczny dla Ikonowicza
Dyrektor aresztu, w którym przebywa Piotr Ikonowicz, zwrócił się do sądu o zamianę orzeczonej wobec niego kary aresztu na dozór elektroniczny - poinformowała PAP w piątek wieczorem rzeczniczka dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Warszawie kpt. Elżbieta Krakowska.
Krakowska powiedziała, że sąd penitencjarny prawdopodobnie w przyszłym tygodniu wyznaczy termin posiedzenia, na którym rozpatrzy wniosek dyrektora Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów.
Ikonowicz twierdzi, że został skazany w stronniczym procesie i uważa się za więźnia politycznego. Doprowadzony w ubiegłą środę do zakładu karnego podjął głodówkę, aby - jak mówił - zwrócić uwagę na sytuację osób eksmitowanych na bruk. Ikonowicz ma orzeczoną karę 90 dni aresztu za udział w pobiciu właściciela kamienicy.
W piątek ok. stu osób pikietowało Kancelarię Prezydenta, domagając się ułaskawienia Ikonowicza przez Bronisława Komorowskiego. Wniosek Ikonowicza o ułaskawienie negatywnie zaopiniował Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów, który uznał, że nie zasługuje on na uwzględnienie przede wszystkim dlatego, że skazany ignorował wydany wyrok.
Kancelaria Prezydenta poinformowała później, że negatywna opinia sądu kończy bieg postępowania ułaskawieniowego, co oznacza, że Ikonowicz ułaskawiony nie będzie.
Podczas piątkowej pikiety o ułaskawienie Ikonowicza zaapelował m.in. szef Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, poseł Ryszard Kalisz. "Dziś, na trzy dni przed Świętem Niepodległości widzimy, że najwyższy organ państwa, niestety, nie działa" - powiedział.
Jego zdaniem prezydent nie musi brać pod uwagę opinii sądu, gdyż może skorzystać art. 567 par. 2 Kodeksu postępowania karnego. Przepis ten mówi, że prokurator generalny przedstawia prezydentowi akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy prezydent tak zadecyduje.
"To, że pan mówi, że go (tego przepisu) nigdy nie stosował, to wcale dobrze o panu nie świadczy, bo od tego jest przepis, żeby właśnie w takiej sytuacji jak Piotra Ikonowicza - osoby, która zawsze walczyła o najbiedniejszych, która walczyła o demokrację - powinien pan ten przepis zastosować. To jest tryb prezydencki, bez opinii sądów" - mówił Kalisz.
Obecna na pikiecie wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka podkreśliła, że prezydent ułaskawił dotychczas ponad 200 osób. "Byli to prawdziwi przestępcy, kryminaliści, złodzieje, ludzie, którzy stosowali przemoc, fałszerze. I tutaj prezydent Komorowski nie miał żadnych wątpliwości" - powiedziała.
"Fakt, że prezydent nie korzysta z prawa łaski akurat w stosunku do Piotra Ikonowicza jest nie tylko niezrozumiały, ale jest to po prostu skandaliczne" - dodała.
Wśród uczestników pikiety była też żona Piotra Ikonowicza Agata.
W 2000 r. Ikonowicz - jeszcze jako poseł - brał udział w blokowaniu eksmisji pary starszych ludzi w Warszawie. Został oskarżony przez prokuraturę o udział w pobiciu właściciela domu. Osiem lat później sąd skazał go za to na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na pracach społecznych. Ikonowicz wniósł, by zamieniono mu tę karę na grzywnę, a następnie odmówił jej zapłacenia. W tej sytuacji karę zamieniono na 90 dni aresztu. Miał rozpocząć odbywanie kary 14 października, ale nie stawił się do więzienia. 30 października został do niego doprowadzony. (PAP)