Prezydent Litwy przyjedzie do Warszawy 11 listopada
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite w poniedziałek przyjedzie do Warszawy, gdzie weźmie udział w obchodach 95. rocznicy odzyskania przez Polską niepodległości. Szczegóły wizyty prezydenci omówili podczas rozmowy telefonicznej – poinformowała w piątek służba prasowa prezydent Litwy.
W Warszawie przewidziane jest też dwustronne spotkanie prezydentów, podczas którego zamierzają omówić kwestie bezpieczeństwa regionalnego, a także przygotowania do wileńskiego szczytu Partnerstwa Wschodniego, który się odbędzie w dniach 28-29 listopada.
Poniedziałkową wizytę Grybauskaite potwierdza Kancelaria Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Prezydent Litwy weźmie udział w przyjęciu z okazji Święta Niepodległości w Pałacu Prezydenckim.
Komorowski i Grybauskaite spotkają się też, by omówić stan przygotowań do szczytu Partnerstwa Wschodniego pod koniec listopada w Wilnie, ze szczególnym uwzględnieniem perspektywy podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina.
W ubiegłym roku prezydent Grybauskaite złamała kilkuletnią tradycję i nie wzięła udziału w warszawskich obchodach Święta Niepodległości Polski. Swoją nieobecność tłumaczyła „pilnymi kwestiami związanymi z polityką wewnętrzną”. W kwietniu ubiegłego roku prezydent nie przyjechała do Warszawy na spotkanie przywódców Polski i państw bałtyckich, na którym omawiano sprawy bezpieczeństwa.
Przed rokiem między Wilnem a Warszawą utrzymywały się napięte stosunki z powodu różnej oceny sytuacji polskiej mniejszości narodowej na Litwie. Polacy na Litwie krytykowali i dotychczas krytykują ustawę o oświacie, która w ich ocenie zagraża polskiemu szkolnictwu w tym kraju, domagają się oryginalnej pisowni ich nazwisk i podwójnego nazewnictwa ulic. Tymczasem litewskie władze obawiają się, że wszystko to może zagrozić tożsamości narodowej Litwinów.
Przed rokiem, w związku napiętą sytuacją, Grybauskaite zapowiedziała przerwę w - jak to określiła - „fasadowych” spotkaniach dwustronnych; wyraziła opinię, że lepiej zrobić przerwę w stosunkach polsko-litewskich niż naprawiać to, czego się naprawić nie da. (PAP)