MS: 70 tys. osób w Polsce jest ubezwłasnowolnionych
70 tysięcy osób w Polsce jest ubezwłasnowolnionych; 60 tysięcy w całości, 10 tysięcy częściowo - takie dane przedstawił resort sprawiedliwości na posiedzeniu sejmowych komisji. Ministerstwo chce zamienić ubezwłasnowolnienie na inną formę opieki nad potrzebującymi.
W czwartek ministerstwo sprawiedliwości, rzecznik praw obywatelskich oraz pełnomocnicy rządu ds. równego traktowania i ds. osób niepełnosprawnych przedstawiali posłom z sejmowych komisji sprawiedliwości oraz polityki społecznej informację o planowanych zmianach w instytucji ubezwłasnowolnienia.
Rządowi urzędnicy przyznali, że polskie przepisy o ubezwłasnowolnieniu nie przystają do obecnych standardów ochrony praw człowieka oraz do europejskiej konwencji o prawach osób niepełnosprawnych. W związku z tym resortowa komisja kodyfikacyjna pracuje nad zmianami w kodeksach cywilnych oraz rodzinnym i opiekuńczym. Projekt może być gotowy pod koniec przyszłego roku. Na razie założenia do niego będą rozesłane do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych.
Jak mówił Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, po analizie zapisów europejskiej konwencji zauważono, że polskie przepisy są tak sformułowane, że niepełnosprawność staje się przeszkodą do podejmowania czynności prawnych - a tak być nie powinno.
"Tu chodzi o godność człowieka" - mówiła pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. W jej ocenie instytucja ubezwłasnowolnienia w obecnych warunkach jest "bardzo mało elastyczna". "Orzeka się ją raz na zawsze i bardzo trudno się z niej wycofać" - wskazywała.
Również zastępca rzecznika praw obywatelskich Stanisław Trociuk wskazał na ten problem. Jak przypomniał Trybunał Konstytucyjny kilka lat temu wskazał, że osoba ubezwłasnowolniona powinna mieć prawo domagania się uchylenia ubezwłasnowolnienia. Zgodził się, że właściwym kierunkiem do zmiany prawa jest wspieranie osób potrzebujących pomocy w wykonywaniu czynności prawnych i odejście od obecnej formuły.
Wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń przypomniał, że o ubezwłasnowolnieniu osoby, której stan psychiczny lub niekiedy także fizyczny uniemożliwia lub ogranicza samodzielne funkcjonowanie, orzeka w Polsce sąd. Nad ubezwłasnowolnionym ustanawia się opiekę lub kuratelę. Opiekun ma się troszczyć o ubezwłasnowolnionego oraz reprezentować go i zawiadywać jego majątkiem. Obowiązki kuratora - w przypadku osoby ubezwłasnowolnionej częściowo - nie przewidują sprawowania opieki, lecz jedynie zawiadywanie majątkiem i reprezentację w urzędach i instytucjach.
"Ta formuła nie przystaje do współczesnych warunków społeczno-gospodarczych, dlatego komisja kodyfikacyjna pracuje nad zmianami" - zadeklarował Kozdroń. Nowelizacja ma zakładać zastępowanie całkowitego ubezwłasnowolnienia innymi formami pomocy w samodzielnym funkcjonowaniu, tak aby umożliwić osobom o różnych stopniach niepełnosprawności lepsze osobiste funkcjonowanie w społeczeństwie. Mają się też pojawić formy pośrednie między całkowitym ubezwłasnowolnieniem i kuratelą, włączające osobę ubezwłasnowolnioną w podejmowanie decyzji dotyczących jej życia - musiałaby ona np. akceptować decyzje opiekuna.
"Opiekun będzie mógł albo tylko pomagać osobie ubezwłasnowolnionej, albo także ją reprezentować - ale przy zachowaniu pełnej zdolności niepełnosprawnego do czynności prawnych. Zakres tego upoważnienia nie będzie abstrakcyjny, lecz ściśle wskazany" - podkreślił Kozdroń.
Nowela ma też odejść od obecnej zasady ustawowej, że urzędy stanu cywilnego nie udzielają małżeństw osobom, co do których mają podejrzenia, że są upośledzone psychicznie. "Będzie to ograniczone jedynie do przypadków, w których świadomość osoby chcącej zawrzeć małżeństwo nie obejmuje konsekwencji zawarcia tego związku i obowiązków, jakie z tego wynikają. W pozostałych wypadkach zawarcie małżeństwa stanie się możliwe" - wyjaśnił wiceminister.
Z resortowych danych wynika, że 60 tysięcy osób w Polsce jest całkowicie ubezwłasnowolnionych, a 10 tysięcy - ubezwłasnowolnionych w części. W 2012 r. sądy orzekły 7 tys. całkowitych ubezwłasnowolnień. Średnio postępowanie w tego typu sprawach trwa 4,5 miesiąca.(PAP)