Premier: pamięć o Solidarności coraz bardziej nas jednoczy

2018-08-31, 20:39  Polska Agencja Prasowa/Robert Pietrzak
Premier Mateusz Morawiecki złożył kwiaty przed pomnikiem Anny Walentynowicz w Gdańsku. Fot. PAP/Marcin Gadomski

Premier Mateusz Morawiecki złożył kwiaty przed pomnikiem Anny Walentynowicz w Gdańsku. Fot. PAP/Marcin Gadomski

Pamięć o bohaterze zbiorowym, o Solidarności coraz bardziej nas jednoczy i życzę tego sobie i całej Polsce, żebyśmy to dziedzictwo Solidarności nieśli w przyszłość - mówił w piątek premier Mateusz Morawiecki w Sali BHP Stoczni Gdańskiej w 38. rocznicę Sierpnia '80

W piątek w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej, gdzie przed 38 laty podpisano Porozumienia Sierpniowe, odbyło się uroczyste posiedzenie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność".

Wśród zebranych byli m.in. sygnatariusze Porozumień Sierpniowych Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Jerzy Kmiecik oraz reprezentujący wówczas komunistyczne władze, b. I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku Tadeusz Fiszbach. Annę Walentynowicz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, reprezentowali jej syn i wnuk: Piotr i Janusz Walentynowicz.

"Jak myślę o tamtych dniach, to z jednej strony przychodzą mi na myśl nazwiska, konkretne osoby, które tam, w tamtych latach uczestniczyły w tych wielkich wydarzeniach, ale najczęściej myślę o Solidarności jako o pewnym bohaterze zbiorowym" - powiedział do zgromadzonych Morawiecki.

Szef rządu zaznaczył, że podpisanie Porozumień Sierpniowych było "poszukiwaniem nowej umowy społecznej" i nowego "kontraktu społecznego", dlatego system komunistyczny poczuł się zagrożony.

"Dzisiaj ta pamięć o bohaterze zbiorowym, o Solidarności nas coraz bardziej jednoczy i tego oczywiście życzę sobie i całej Polsce, żebyśmy to nasze wielkie dziedzictwo Solidarności nieśli w przyszłość" - mówił premier.

"Nasz rząd, rząd PiS czuje się spadkobiercą Solidarności, jesteśmy spadkobiercami wielkiej tradycji Solidarności, która była taką XX-wieczną emanacją walki o wolność naszą i waszą" - dodał Morawiecki.

Premier wspominał, że w 1989 roku jako działacz ówczesnej Solidarności Walczącej, był "gorącym przeciwnikiem" rozmów "okrągłego stołu". "Uważałem, że trzeba walczyć z komunistami do końca, nie ma co siadać do +okrągłego stołu+" - mówił Morawiecki.

Podkreślił, że dziś ma jednak nieco inne zdanie w tej sprawie. "Uważam, że jak można, to trzeba rozmawiać, trzeba wchodzić w ten dialog, jak Piłsudski mówił: brać, nie kwitować, żądać więcej. I tak wtedy ci, którzy siedli po stronie Solidarności do +okrągłego stołu+, tak do tego podchodzili. Ja byłem bardziej radykalny, ale myślę, że to dopiero +gruba kreska+ i późniejsze lata zblatowania się niektórych liderów Solidarności i wejścia w czas III Rzeczpospolitej, czego nie chcę już teraz rozwijać, rzeczywiście spowodowały, że strategicznie popełniliśmy pewien błąd, ale rozmawiać - uważam - trzeba" - mówił szef rządu.

Wyraził też podgląd, że działacze Solidarności Walczącej w 1989 roku tworzyli "przestrzeń łatwiejszą do negocjacji" dla Solidarności, która wówczas siadła do "okrągłego stołu". "Władza musiała wiedzieć, liczyć się z tym, że tam są ci wariaci, ci szaleńcy, którzy nie chcą rozmawiać z władzą i jeżeli te rozmowy źle pójdą, to mogą iść na różne barykady, bo różne pomysły wtedy mieliśmy" - wspominał Morawiecki. Dodał, że jednym z takich pomysłów było "konstruowanie karabinów".

Szef rządu ocenił, iż dobrze się stało, że w 1989 roku doszło do przełomu i porozumienia między ówczesną władzą komunistyczną a opozycją. "Ale też dzisiaj po tych 38 latach chcę powiedzieć, że jesteśmy, nie tylko w sferze idei, spadkobiercami tej wielkiej Solidarności, ale również w sferze czynu" - powiedział Morawiecki. "Nasza polityka społeczna, nasze podejście do państwa polskiego, to w jaki sposób traktujemy instytucje państwa polskiego, polityka społeczna, to jest wielka spuścizna Solidarności tamtych lat" - ocenił.

Według niego wolność, niepodległość, suwerenność, ale także polityka społeczna i "zrobienie w tym zakresie tyle, ile nikt nie zrobił w ciągu ostatnich 30 lat dla ludzi - to jest też spuścizna Solidarności z 1980 roku".

Głos zabrał także przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.

"Jesteśmy tu nie dlatego, że tak wypada, nie dlatego, że przed nami wybory samorządowe, prezydenckie, parlamentarne, albo związkowe, jesteśmy tu dlatego, że mamy w sercu taką potrzebę. Aby być i dziękować tym wszystkim, bezimiennym, ale także sygnatariuszom, którzy podpisywali Porozumienia Sierpniowe" - powiedział Duda.

"Porozumienia Sierpniowe otworzyły drogę do wolnego i demokratycznego kraju, w którym dzisiaj żyjemy. Dla nas, związkowców, to droga do normalności w zakładach pracy, do traktowania pracownika w sposób podmiotowy, a nie przedmiotowy" - zaznaczył szef "S". Zwrócił uwagę, że gdyby nie bohaterowie lat osiemdziesiątych, Polska nie byłaby do końca krajem wolnym i demokratycznym.

"Nie możemy się z tym pogodzić, gdy słyszymy w niektórych mediach albo z ust niektórych byłych członków +Solidarności+, którzy też strajkowali w 1980 r., że dzisiejszy związek zawodowy sobie przywłaszcza znak +Solidarności+, przywłaszcza sobie to święto (...) Zawsze dbaliśmy o tę naszą najnowszą historię. Można by zadać pytanie, gdzie byli ci wszyscy, którzy dzisiaj chcą przejąć uroczystości związane z 38. rocznicą Porozumień Sierpniowych" - stwierdził szef "S".

Mówił, że dziś mówi się, że związek "S" jest "upartyjniony, że jest na pasku partii politycznej". "Większych bzdur nie można mówić. Związek Zawodowy +Solidarność+ był, jest i będzie niezależny, będzie współpracował z każdą władzą, jeżeli ta władza chce prowadzić dialog społeczny i podpisywać porozumienia korzystne dla polskich pracowników" - zadeklarował.

"Ci sami politycy, którzy nas o to (o upartyjnienie - PAP) oskarżają, kiedyś na plecach +Solidarności+ wjechali do polityki. Wykorzystali związek do tego, +Solidarność+, i wtedy im to nie przeszkadzało? Tylko dzisiaj im to przeszkadza? W najtrudniejszym okresie dla Związku Zawodowego +Solidarność+, na początku lat 90., gdzie następował gospodarczy rozbiór Polski przy współpracy niektórych także członków +Solidarności+, którzy przeszli na drugą stronę, oni zostawili +Solidarność+, niektórzy nawet wystawiali na licytacje legitymacje związkowe, wstydzili się Związku Zawodowego +Solidarność+" - mówił Duda.

"+Ludzie nigdy nie zaznają szczęścia kosztem drugiego człowieka, depcząc jego godność i wolność+ - to słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane 5 czerwca 1999 r. w Sopocie. Te słowa - można powiedzieć - odnoszą się do każdego z nas, do związkowca, do polityka. My je kierujemy do pracodawców: nie zaznacie szczęścia kosztem drugiego człowieka, kosztem pracownika" - powiedział szef "Solidarności".

Duda dziękował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu za obecność na uroczystościach.

"I dziękuję bardzo, że mamy taką instytucję jak IPN. To też dziecko +Solidarności+. I też trzeba głośno mówić, kto nie chciał tej ustawy, kto tę ustawę zawetował, nie chcąc jej podpisać: prezydent Aleksander Kwaśniewski w 1999 r., mówiąc o tym, że ona jest niesprawiedliwa, bo dostępu do teczek nie będą mieli esbecy. O tym też trzeba mówić głośno" - podkreślił Duda. Dziękował za codzienną pamięć i "odszukiwanie tych bezimiennych bohaterów". "Nadrabiamy tę straconą historię, ten czas" - powiedział.

Dodał, że w piątek w Gdańsku miała miejsce jeszcze inna "wspaniała uroczystość i prezent". "Kolebka +Solidarności+ Stocznia Gdańska na powrót wróciła w ręce Skarbu Państwa po wieloletniej tułaczce" - wyjaśnił.

"Ci, którzy dzisiaj mówią, że postulaty sierpniowe to już jest relikt, że to jest tylko pamiątka wpisana na listę UNESCO, to my jako członkowie +Solidarności+ mówimy: nie. Bo największym podziękowaniem dla wszystkich bohaterów 1980 r., tych znanych i tych bezimiennych jest to, że realizujemy ich marzenia i testament" - mówił lider "S".

Ocenił, że "dziś wychodzą na ulice ci, którzy się czują pokrzywdzeni działaniami obecnego rządu". "Tak, boli ich 13. postulat, ale on już jest w części zrealizowany: odebranie przywilejów esbekom i b. funkcjonariuszom MO" - zaznaczył.

Przemawiał także prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.

"Jeżeli w porządku międzynarodowym symbolem porozumienia ponad narodami jest Jałta, to w porządku wewnętrznym jest to +Okrągły Stół+. Tak to trzeba oceniać: porozumienie ponad Polakami" - podkreślił. Jak mówił, "z Jałty wychodziliśmy pół wieku, z Okrągłego Stołu wychodzimy blisko trzy dekady i wyjdziemy". Prezes zaznaczył, że nie można budować niepodległej Polski, nie można świętować 11 listopada 2018 r. "na pępowinie z państwem komunistycznym".

"To są dwie nieprzystające rzeczy. PRL i Polska niepodległa są nie do pogodzenia" - mówił.

Przypomniał, że kilka miesięcy po strajkach w 1988 r. był 11 listopada, wolni Polacy chcieli świętować. "ZOMO spałowało ludzi, którzy po mszy św. szli pod pomniki naszych bohaterów. O tym trzeba pamiętać" - podkreślił.

Szarek zwrócił się do szefa NSZZ "Solidarność". "Wiem ile Solidarność robi dla podtrzymania tożsamości. Jesteście dziedzicami wielkiej historii. Wiem jak o to dbacie" - mówił.

Zdaniem Szarka najważniejsze jest, żeby historia została przekazane młodemu pokoleniu. "Wy, młodzi ludzie szukajcie tych śladów Solidarności" - dodał. Jak ocenił, Solidarność to wielki ruch, który zmienił bieg historii. "Obaliliśmy wielkie mocarstwo, które rządziło połową świata i umysłami. To zrobili Polacy, to największe zwycięstwo drugiej połowy XX wieku" - powiedział Szarek.

Szef IPN powiedział także, że w czwartek pracownicy IPN przewiązali krzyże na grobach obrońców Westerplatte biało-czerwonymi wstążkami. "Dzisiaj tych wstążek nie było. Powiesiliśmy je na nowo. Kto w Gdańsku, komu w Gdańsku 2018 r. przeszkadzają biało-czerwone barwy? To jest teren monitorowany. Komu to przeszkadza? Komuniści walczyli przez lata, żeby w tym miejscu nie stanął krzyż, później stanął, też dzięki +Solidarności+. Dzisiaj przeszkadzają biało-czerwone barwy. Czy to nie jest podcinanie korzeni, tu w Gdańsku, w mieście wolności?" - pytał Szarek.

Mówiąc o historii walki Polaków z komunizmem, Szarek podkreślił rolę Karola Wojtyły - Jana Pawła II. Przywołał słowa papieża z 10 czerwca 1979 r., wypowiedziane na krakowskich Błoniach, podczas pierwszej pielgrzymki do Polski: "Ja was bardzo proszę zanim stąd odjadę, żebyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, przenieśli z wiarą, nadzieją, miłością. Nie podcinajmy sami korzeni, z których wyrastamy" - zacytował Jana Pawła II prezes IPN.

Zdaniem Szarka to Solidarność przywróciła pamięć i tożsamość oraz uratowała Polskę, "przed tym, abyśmy przestali być narodem". "Doświadczenie 16 miesięcy wystarczyło, "żeby dać nam siłę, sprawiło, że jeśli ktoś przyjdzie i podpali nasz dom, to lepiej żebyśmy stojąc umierali, a nie żyli klęcząc" - powiedział.

"Gdy Jan Paweł II mówił o duchowym dziedzictwie, to nie wiedział jeszcze, że za kilkanaście miesięcy do tego duchowego dziedzictwa dołączy Solidarność. Doświadczenie Solidarności leży w głównym nurcie polskiego dziedzictwa narodowego, kulturowego. Wyrasta z tego co Polskę stanowi i co Polskę tworzy" - podsumował Szarek.

Przewodniczący komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańsk Roman Gałęzewski odnosząc się do wypowiedzi szefa NSZZ "S" Piotra Dudy, który mówił, że Stocznia Gdańska została postawiona w stan upadłości w 1996 r. wskazał, że stocznia zapłaciła karę za strajki już w 1989 r.

Przypomniał, że stocznia została postawiona w stan likwidacji, już w 1989 r., kiedy władza przygotowywała Okrągły Stół, ponieważ komuniści obawiali się, że stocznia może w przyszłości znowu stać się zarzewiem buntu - "pobudzić do strajku inne podmioty gospodarcze".

Gałęzewski dodał, że "bardzo wielu ludzi dzisiaj próbuje tę historię dopasowywać do swoich potrzeb". "Są nawet tacy, którzy w czasie, kiedy były strajki malowali kominy, a dzisiaj mówią i wypowiadają się na temat tego, co tam było w środku, oni w ogóle tam nie byli" - podkreślił.

Listy do obecnych w Sali BHP skierowali też marszałek Sejmu Marek Kuchciński i Senatu Stanisław Karczewski. Odczytał je poseł PiS Janusz Śniadek.

"38 lat temu w Stoczni Gdańskiej zaczął się nowy, wolny świat, zjednoczyło nas słowo +Solidarność+; słowa oznaczające wspólną sprawę i wspólną siłę, prawdziwą troskę o drugiego człowieka (...) Wspominamy fenomen tamtego sierpnia i strajk z 1988 r. w przekonaniu, że wydarzenia te są dziedzictwem całego narodu a rocznica powstania NSZZ Solidarność to nasze wspólne święto, święto naszej wolności" – napisał Kuchciński.

Marszałek Senatu podkreślił natomiast w liście, że "tamten sierpień zainicjował proces rozpadu totalitarnego systemu komunistycznego, który Polakom i narodom Europy Środkowej został przemocą narzucony".

Podczas uroczystości w Sali BHP medal Zasłużony Kulturze "Gloria Artis" z rąk wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Jarosława Sellina otrzymał malarz, grafik, działacz społeczny Andrzej Piwarski. Artysta kończy w tym roku 80 lat i obchodzi 55-lecie działalności twórczej.

Odznaczenie to zostało przyznane na wniosek Komisji Krajowej Solidarności i Zarządu Regionu Gdańskiego "S".

Jak mówił wiceminister, Andrzej Piwarski to "wybitny gdański artysta malarz, grafik, działacz społeczny, działacz polonijny, animator życia artystycznego, niemal całą swoją twórczość oparł na cyklach poświęconych walce robotników o swoje prawa i powstanie Solidarności". Twórca ma swoim koncie ponad sto wystaw indywidualnych w Polsce i za granicą.

W trakcie uroczystego posiedzenia gdańskiej "S" wręczono także kilkanaście stypendiów młodzieży szkolnej z Funduszu Stypendialnego NSZZ "Solidarność" w Gdańsku. Wśród wręczających była minister pracy, rodziny i polityki społecznej, Elżbieta Rafalska.(PAP)

Kraj i świat

Bielan: nie ma jeszcze decyzji klubu PiS ws. wniosku prezydenta o referendum

2018-07-23, 11:11

Policja: jedna ofiara śmiertelna, 13 rannych po strzelaninie w Toronto

2018-07-23, 08:12

9-latek zmarł w wyniku wypadku w wesołym miasteczku

2018-07-22, 18:12

Suski: mam wrażenie, że opozycja chce, żeby w Polsce doszło do rozlewu krwi

2018-07-22, 17:54

Politycy o protestach wobec zmian w sądownictwie

2018-07-22, 13:12

MSWiA: Polscy strażacy witani w Szwecji

2018-07-22, 13:04

101 lat temu władze niemieckie aresztowały J. Piłsudskiego i K. Sosnkowskiego

2018-07-22, 12:10

35 lat temu zniesiono w Polsce stan wojenny

2018-07-22, 12:09

Resort finansów skierował do konsultacji i uzgodnień projekt nowej Ordynacji podatkowej

2018-07-21, 15:28

Cztery osoby trafiły do aresztu po piątkowych protestach przed Sejmem

2018-07-21, 12:05
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę