Zgliszcza, spalona ziemia i kikuty drzew. Greckie Mati to cmentarzysko
- Miejscowość Mati w greckiej Attyce to jedno wielkie pogorzelisko - podkreślają osoby, które pomagają mieszkańcom spalonych terenów. Wielu z nich opuściło je, bo nie mają do czego wracać. W Mati są zgliszcza, spalona ziemia i czarne kikuty drzew.
Na zgliszczach domów mieszkańcy Mati zostawiają kartki z informacją, że żyją i numerem telefonu, pod którym można ich znaleźć. Nie są w stanie na razie wrócić do miejscowości, bo zbyt wielki jest ich ból i żal po tragedii, która pochłonęła życie 88 osób. Każdy stracił bliskich - członków rodzin, przyjaciół, sąsiadów.
- Wszyscy się tu znaliśmy.To był raj na ziemi, a teraz jest tu piekło - mówił jeden z mieszkańców Mati. Starsi twierdzą, że nie doczekają się już odbudowy miejscowości.
Niektórzy młodzi chcą podjąć taką próbę. To zajmie jednak wiele czasu, bo samo przywracanie dostawy wody i prądu do Mati potrwa kilka tygodni. Dwa tysiące domów zostało doszczętnie spalonych.
Tymczasem Greków poruszyła kolejna wiadomość. Wśród ofiar tragedii są 9-letnie bliźniaczki, których od poniedziałku poszukiwali rodzice i których historia wstrząsnęłą całym światem. - To tak jakby zgasła ostatnia nadzieja - powiedział Polskiemu Radiu jeden z Ateńczyków.