Nowelizacja ustawy o IPN: Senat przyjął bez poprawek, prezydent podpisał
Senat przyjął w środę bez poprawek nowelę ustawy o IPN, uchylającą przepisy przewidujące kary więzienia za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej. Podpisał ją już też prezydent Andrzej Duda.
Za wnioskiem o przyjęcie nowelizacji bez poprawek głosowało 76 senatorów, 1 był przeciw, a 1 wstrzymał sie od głosu.
Wcześniej Senat odrzucił wniosek mniejszości o odrzucenie ustawy.
Nowelizacja, wniesiona do Sejmu w środę rano jako projekt rządowy, była procedowana w trybie pilnym. Przed południem uchwalił ją Sejm, po południu zajął się nią Senat - najpierw komisja praw człowieka, a potem cała Izba. Na koniec debaty - w proteście przeciw ograniczaniu dyskusji - salę obrad opuścili senatorowie opozycji.
Nowelizacja uchyla art. 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".
W uzasadnieniu zmian w noweli o IPN podkreślono, że "bardziej efektywnym sposobem ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego, biorąc pod uwagę cel ustawy, będzie wykorzystanie narzędzi cywilnoprawnych".
- Wierzę, iż nowelizacja ustawy o IPN doprowadzi do poprawy relacji Polski z Izraelem i USA; dzięki niej, w niebywały sposób podnieśliśmy wiedzę nt. polskiej prawdy historycznej - mówił środę podczas senackiej dyskusji nad nowelą ustawy o IPN premier Mateusz Morawiecki.
To już druga nowela ustawy o IPN uchwalona w tym roku. Poprzednia - ze stycznia - której projekt przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości w intencji walki ze sformułowaniami typu "polskie obozy śmierci", wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela i USA. To w niej znalazły się uchylone obecną zmianą ustawy przepisy karne za zniesławianie Polski.
Ustawę o IPN podpisał prezydent Andrzej Duda - poinformował na Łotwie szef jego gabinetu, Krzysztof Szczerski.