Poznań/Sąd ograniczył prawa rodzicielskie podejrzanemu o spowodowanie katastrofy kamienicy na Dębcu

2018-06-08, 17:09  Polska Agencja Prasowa

Poznański sąd ograniczył w piątek prawa rodzicielskie Tomaszowi J. podejrzanemu o spowodowanie katastrofy kamienicy na poznańskim Dębcu i zabójstwo żony. Sąd zdecydował, że opiekę nad synem podejrzanego - Kacprem, obejmie tymczasowo ciotka chłopca.

Informację o ograniczeniu władzy rodzicielskiej Tomaszowi J. podała w piątek mediom wiceprezes Sądu Rejonowego Poznań Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu sędzia Barbara Dolata.

Sędzia, ze względu na to, że posiedzenie w sprawie ustanowienia opieki i umieszczenia chłopca w rodzinie zastępczej toczy się z wyłączeniem jawności, nie chciała informować o decyzji sądu, dotyczącej wydanego w piątek postanowienia zabezpieczającego - tzn. ustanowienia opieki na czas prawomocnego orzeczenia w tej sprawie.

O opiekę nad kilkunastoletnim Kacprem przed poznańskim sądem walczy rodzina chłopca. Chłopcem chcą się zająć zarówno jego dziadkowie – rodzice Tomasza J., jak i siostra jego matki.

Strony nie chciały komentować w mediach postanowienia sądu. Informację o tym, że Kacprem zajmie się jego ciotka - potwierdziła PAP osoba zbliżona do sprawy.

4 marca wskutek wybuchu gazu zawaliła się część kamienicy na poznańskim Dębcu. W ruinach budynku odnaleziono ciała pięciu osób, w tym matki Kacpra – Beaty.

Pod koniec marca ojciec chłopca - Tomasz J. - usłyszał zarzut zabójstwa żony, znieważenia jej zwłok i spowodowania częściowego zawalenia budynku mieszkalnego. Podczas przesłuchania mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. 29 marca poznański sąd rejonowy zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztu. Podejrzanemu grozi dożywocie.

Kiedy doszło do katastrofy kamienicy na Dębcu, chłopca nie było w domu. W styczniu Kacper uległ wypadkowi samochodowemu; podróżował wtedy autem wraz z ojcem. Tomaszowi J. w wyniku zdarzenia nic się nie stało, natomiast chłopiec od momentu wypadku przebywa w szpitalu.

Media podają, że do tego zdarzenia doszło krótko po tym, jak żona Tomasz J. oświadczyła mężowi, że od niego odchodzi. Beata J. miała zacząć oskarżać męża; mówić, że z zemsty próbował zabić ich syna. Po tym zdarzeniu kobieta miała zerwać kontakt z mężem.

Po jakimś czasie Beata J. zaczęła spotykać się z innym mężczyzną. Według nieoficjalnych informacji, to właśnie zazdrość o żonę miała być powodem morderstwa. Media wskazują, że Tomasz J. przyjechał niespodziewanie do Poznania już w sobotę - w niedzielę rano kobieta planowała wyjechać za granicę. Wtedy doszło do katastrofy kamienicy. (PAP)

Kraj i świat

Koniec poszukiwań zaginionych w Genui, bilans: 43 ofiary

2018-08-19, 15:01

Papież: znów wznosi się mury zamiast budować mostów

2018-08-19, 13:30

Ponad 2 mln muzułmanów na pielgrzymce w Mekce

2018-08-19, 13:29

Prezydent: dziękuję Australii, że po II wojnie światowej przyjęła tak wielu polskich żołnierzy

2018-08-19, 11:28

Silne trzęsienie ziemi w pobliżu wysp Fidżi i Tonga

2018-08-19, 11:26
W morzu znaleziono ciało chłopca

W morzu znaleziono ciało chłopca

2018-08-18, 15:59
Państwowy pogrzeb ofiar katastrofy w Genui

Państwowy pogrzeb ofiar katastrofy w Genui

2018-08-18, 13:23
Wypadek ukraińskiego autokaru: 3 osoby zginęły, 18 rannych

Wypadek ukraińskiego autokaru: 3 osoby zginęły, 18 rannych

2018-08-18, 09:45
UDT: nie kontrolujemy wszystkich urządzeń w wesołych miasteczkach

UDT: nie kontrolujemy wszystkich urządzeń w wesołych miasteczkach

2018-08-18, 07:43
Protest kierowców ciężarówek. Jeżdżą z żółwią prędkością

Protest kierowców ciężarówek. Jeżdżą z "żółwią" prędkością

2018-08-17, 13:25
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę