Morawiecki: NATO to najsilniejszy sojusz w historii
NATO to najsilniejszy sojusz w historii; naszym zadaniem jest pokazać światu, że jest to spójny związek 29 państw, gwarantujący bezpieczeństwo swoim członkom - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas ostatniego dnia Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Warszawie.
Szef rządu w trakcie swojego wystąpienia zapewnił, że Polska traktuje swoje zobowiązania sojusznicze "serio". "Tę współpracę w ramach Sojuszu - której owocami są bezpieczeństwo i solidarność na niespotykaną skalę - chcemy i będziemy kontynuować i rozwijać" - zadeklarował.
"Jak nikt inny rozumiemy potrzebę jedności i solidarności. Wiemy z autopsji, że tylko w ramach wzajemnej, ponadnarodowej współpracy, można skutecznie bronić się przed agresorem, bowiem odosobnieni - jesteśmy skazani na porażkę" - mówił szef rządu.
Wskazywał ponadto, że Zgromadzenie Parlamentarne NATO "jest emanacją wolności parlamentaryzmu" oraz "demokratycznej kontroli nad bezpieczeństwem państwa". "NATO to najsilniejszy sojusz w historii, którego znaki rozpoznawcze i największe atuty, to właśnie jedność i solidarność. Wiemy dobrze, że będąc razem jesteśmy bezpieczniejsi" - podkreślił szef rządu.
Przekonywał, że atutem NATO była zawsze konsekwencja. "Przez dekady konsekwentnie budowaliśmy nasze wspólne bezpieczeństwo w obliczu różnorakich wyzwań. Obecnie nowe zagrożenia mają wpływ nie tylko na nasze bezpośrednie otoczenie, ale także stanowią wyzwanie dla stabilności naszych demokracji i dobrobytu społeczeństw" - mówił premier.
Dlatego - jak kontynuował - Sojusz potrzebuje jeszcze więcej aktywności, efektywności i gotowości do odpowiedzi na wyzwania, które przed nim stoją.
W ocenie szefa rządu, obecne środowisko bezpieczeństwa - mimo dotychczasowych wysiłków - nie daje powodów do optymizmu. "Tu w Warszawie widać to szczególnie wyraźnie. Polska jest krajem, który sąsiaduje z państwem, które całkiem niedawno dokonało bezprecedensowej agresji, jak i z państwem, które padło jej ofiarą" - zaznaczył.
"Dziś jest dla nas jasne, że od czasu aneksji Krymu, sytuacja bezpieczeństwa wokół granic Sojuszu nie jest już taka sama" - dodał Morawiecki.
Premier zwracał ponadto uwagę, że zainteresowania ze strony NATO wymagają kwestie wojny hybrydowej, szczególnie w obszarze cyberprzestrzeni, która - jak mówił - jest narzędziem współczesnej walki.
"Nadszedł czas, kiedy instytucjonalnie w NATO powinniśmy opracować strategie, mechanizmy i narzędzia przeciwdziałania tym sposobom walki, w sposób powszechnie przyjęty i na tyle transparentny, by nie ograniczał jednocześnie wolności obywatelskich, wolności słowa, a z drugiej strony nie był narzędziem stosowanym przeciwko nam, narzędziem manipulowania społeczeństwem oraz ukierunkowania jednych przeciwko drugim, narzędziem dyfuzji poglądów i wartości sprzecznych (wśród) członków NATO oraz godzących w bezpieczeństwo członków NATO" - powiedział Morawiecki.
Ocenił też, że historyczna decyzja o rozmieszczeniu sił Sojuszu w naszym regionie była trafna. "Jesteśmy wdzięczni sojusznikom za ich wkład" - oświadczył.
Zaznaczył, że niedawno odwiedził bazę w Orzyszu - gdzie stacjonuje brygada wojskowa NATO - i miał okazję wizytować, obok oddziałów polskich, oddziały sojusznicze z Rumunii, Chorwacji, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Przypomniał, że polskie oddziały są obecnie rozmieszczone również na Łotwie i w Rumunii. "Mimo trudnej sytuacji w naszym najbliższym sąsiedztwie, solidarnie angażujemy się w stabilizowanie obszarów w innych regionach. Stoimy z wami ramię w ramię, przede wszystkim w Afganistanie, w Iraku i na Morzu Śródziemnym" - powiedział zwracając się do uczestników Zgromadzenia.
Premier nawiązał też do lipcowego szczytu NATO przekonując, że "naszym zadaniem jest pokazać światu raz jeszcze, że NATO to spójny związek 29 państw gwarantujący bezpieczeństwo swoim członkom oraz organizacja z istotnym wkładem w budowanie stabilności na świecie".
Morawiecki przypomniał, że wspólnota międzynarodowa dała niedawno wyraźny sygnał braku akceptacji dla łamania prawa międzynarodowego i podstawowych praw człowieka ws. ataku chemicznego na byłego pułkownika GRU i współpracownika brytyjskiego wywiadu Siergieja Skripala.
"Dzisiaj Zgromadzenie Parlamentarne NATO musi zadać sobie pytanie, czy wspólne bezpieczeństwo nie zostanie zagrożone. Gazociąg Nord Stream 2 stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego i solidarności Europy" - ocenił szef rządu. Zaznaczył, że Polska opowiada się za inwestycjami, ale nie kosztem bezpieczeństwa.
Zgodził się z opinią premiera Ukrainy Wołodymyra Hrojsmana na temat Nord Stream 2, mówiąc że "to nowa broń hybrydowa wymierzona w Unię Europejską, kraje Unii Europejskiej i w NATO".
Zdaniem premiera, konflikty gazowe między Rosją a Ukrainą ujawniły problemy tkwiące w systemie energetycznym Europy. "Nord Stream2 to zatruta pigułka europejskiego bezpieczeństwa, która może mieć daleko idące konsekwencje geopolityczne" - ocenił. Wskazywał przy tym, że gazociąg Nord Stream 1 umożliwił Rosji pozyskanie środków, które Rosja przeznaczyła na modernizację armii, a dwa lata później dokonano agresji na Gruzję, a następnie aneksji Krymu i agresji na Ukrainę.
Zgromadzenie Parlamentarne NATO obraduje podczas dwóch sesji - wiosennej i jesiennej - odbywających się w poszczególnych państwach członkowskich. Polska delegacja do ZP NATO składa się z 12 członków oraz ich 12 zastępców, tj. 3 senatorów i 3 zastępców oraz 9 posłów i 9 zastępców.
Zgromadzenie Parlamentarne NATO zostało powołane do życia w 1955 r. Zgromadzenie jest instytucjonalnie niezależne od NATO. Celem ZP NATO jest wzmocnienie więzi między państwami należącymi do Sojuszu oraz promowanie demokracji parlamentarnej, gospodarki rynkowej, kontroli parlamentarnej nad siłami zbrojnymi i polityką bezpieczeństwa. (PAP)