Irlandzkie media pozytywnie o wyniku referendum w sprawie aborcji

2018-05-27, 22:29  Polska Agencja Prasowa

Irlandzkie media pozytywnie skomentowały w niedzielę oficjalne wyniki piątkowego referendum w sprawie liberalizacji przepisów aborcyjnych. Zwracają uwagę na to, że zmiana opinii publicznej w ciągu 35 lat pokazuje skalę i tempo zmian społecznych w Irlandii.

Serwis internetowy centrowej gazety "The Irish Independent" zwrócił uwagę, że przez weekend setki osób odwiedzały mural poświęcony pamięci 31-letniej Savity Halappanavar, która zmarła w 2012 roku w wyniku sepsy w szpitalu w Galway, kiedy odmówiono jej aborcji podczas zagrażających życiu komplikacji ciążowych.

"Independent" opisał m.in. setki karteczek, które przyklejano na ścianie z muralem. Irlandczycy przepraszali, że do zmiany doszło za późno, i zapewniali, że nie zapomną o jej losie.

Dziennikarze podkreślili, że los Halappanavar często przywoływano w toku dyskusji o liberalizacji przepisów. Według badania na zlecenie telewizji RTE, 8 proc. wyborców zdecydowało o swoim głosie ze względu na jej historię.

Po ogłoszeniu wyniku referendum setki ludzi skandowały imię Savity.

Mieszkający w Indiach jej rodzice opowiedzieli się w trakcie irlandzkiej kampanii za zmianą przepisów, apelując do wyborców o niedopuszczenie do powtórzenia się takiej sytuacji w przyszłości.

Po opublikowaniu w piątek exit poll jej ojciec, Andanappa Yalagi, powiedział, że "brakuje mu słów, aby wyrazić wdzięczność dla Irlandczyków". Dodał, że odbiera wynik głosowania jako "akt sprawiedliwości wobec Savity". "To, co się jej zdarzyło, już nigdy nie dotknie żadnej innej rodziny" - cieszył się w rozmowie z "Hindustan Times".

Komentator gazety Kevin Doyle napisał w komentarzu, że "w ciągu 35 lat czterokrotnie obywatele byli pytani o poglądy na temat aborcji (...) - różne pokolenia zmagały się z kwestią (aborcji), ale wczoraj (...) młodzi i starzy, z miast i ze wsi, znaleźli odpowiedź".

Z kolei liberalny "Irish Times" zwrócił uwagę na to, że zwolennicy zmiany przepisów wezwali rząd do szybkiego procedowania nowej ustawy w parlamencie. Ma ona trafić na biurka posłów przed wakacjami.

Koordynator kampanii "Razem dla Tak" Orla O’Connor podkreśliła, że dopóki nowe przepisy nie wejdą w życie, "kobiety wciąż będą podróżowały do Wielkiej Brytanii" w celu przerwania ciąży. Zaznaczyła, że posłowie powinni rozważyć zwołanie jak najszybciej specjalnej sesji parlamentu w celu przyspieszenia prac.

Według komentatora gazety Fintana O'Toole, wynik referendum pokazał, że "demokracja jest w stanie wznieść się ponad histerię i nienawiść", i jest "znakiem sprzeciwu dla protekcjonalizmu wobec kobiet opartego na mówieniu im, co muszą zrobić, zamiast pozwolić na podejmowanie własnych decyzji".

"To, czego dokonał irlandzki system polityczny i sami Irlandczycy, było bardzo trudne. (...) Choć kontekst kulturowy i religijny zmienił się radykalnie, to bomba aborcyjna wciąż ma niesamowity ładunek wybuchowy, bo jest napakowana instynktownymi emocjami, pradawnymi uprzedzeniami, doktrynami religijnymi i głębokimi obawami o sens i tożsamość. Aby ją rozbroić, trzeba wejść w sam środek tych sił, dotykając najbardziej wrażliwych nerwów bez doprowadzenia do eksplozji" - argumentował.

Jednocześnie O'Toole podkreślił, że szczególną rolę w kampanii odegrało pokolenie młodszych wyborców, "którzy mieli dobre powody, aby zwątpić w Irlandię". "To pokolenie 2008 roku, które otrzymało olbrzymi dług w banku; któremu powiedzieliśmy, że nie ma miejsc pracy, a ich pensje i płatności socjalne muszą być ograniczone; któremu powiedziano w wielu słowach, że w sumie to bardzo docenilibyśmy, gdyby wyjechali gdzieś indziej". "A jednak to właśnie temu pokoleniu tak bardzo zależy na Irlandii, że nie chce się już więcej za nią wstydzić" - ocenił.

W podobnym tonie wynik referendum opisała komentatorka gazety Una Mullally, według której referendum "zmiażdżyło fikcyjny wizerunek Irlandii jako konserwatywnego, dogmatycznie katolickiego kraju".

"Porzucamy przeszłość tu i teraz, obierając nowy kierunek na przyszłość (...) To, co się stało w referendum, jest trzęsieniem ziemi, ale jeszcze bardziej (wstrząsające) jest zdanie sobie sprawy z tego, że głosowanie odzwierciedliło zmiany (jakie zaszły), a nie je sprowokowało" - napisała.

Konserwatywny rzymskokatolicki tygodnik "The Irish Catholic" podkreślił, że przeciwnicy liberalizacji przepisów zapowiedzieli, że "nadal będą zabierali głos w obronie życia nienarodzonych dzieci, pomimo przytłaczającej większości głosów dla aborcji na żądanie do 12 tygodnia (ciąży)".

Cytowany przez gazetę rzecznik kampanii przeciwko zmianie prawa podkreślił, że "ósma poprawka do konstytucji nie stworzyła prawa do życia nienarodzonego dziecka, a jedynie zaakceptowała, że ono istnieje, istniało i zawsze będzie istnieć", dodając, że "coś złego nie staje się dobre tylko dlatego, że zagłosowała za tym większość".

Według ogłoszonych w sobotę oficjalnych wyników piątkowego referendum w sprawie uchylenia ósmej poprawki do konstytucji zrównującej prawo do życia kobiety i nienarodzonego dziecka oraz otwarcia drogi do liberalizacji przepisów aborcyjnych za zmianą prawa zagłosowało 66,4 proc. wyborców.

Proponowane przez rząd nowe prawo będzie obejmować możliwość przerwania ciąży do 12 tygodnia od poczęcia bez podania powodu po konsultacji z lekarzem, prawo do aborcji do 24 tygodnia w przypadku poważnego zagrożenia życia lub zdrowia kobiety, a także poważnego uszkodzenia płodu, które może doprowadzić do jego śmierci przed lub wkrótce po narodzinach, jak również nieograniczone czasowo prawo do przerwania ciąży w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia kobiety lub śmiertelnego uszkodzenia płodu.

Nowe przepisy mają według zapowiedzi polityków zostać wprowadzone do końca tego roku. Z Londynu Jakub Krupa (PAP)

Kraj i świat

Gen. Stróżyk: Będzie wniosek do prokuratury ws. ewentualnej zdrady dyplomatycznej Macierewicza

Gen. Stróżyk: Będzie wniosek do prokuratury ws. ewentualnej zdrady dyplomatycznej Macierewicza

2024-10-30, 13:16
Prokuratura: Po przekroczeniu polskiej granicy Szopę obejmie 30-dniowy areszt

Prokuratura: Po przekroczeniu polskiej granicy Szopę obejmie 30-dniowy areszt

2024-10-30, 11:37
Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

2024-10-30, 09:40
Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

2024-10-29, 21:30
Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach Vabank, Seksmisja...

Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach „Vabank", „Seksmisja"...

2024-10-29, 15:56
Prawo jazdy dla 17-latków Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

Prawo jazdy dla 17-latków? Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

2024-10-29, 13:56
Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. Tak wysokie pensje są demoralizujące

Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. „Tak wysokie pensje są demoralizujące"

2024-10-29, 09:35
Prokuratura chce dożywocia dla głównego oskarżonego o zabójstwo Jaroszewiczów

Prokuratura chce dożywocia dla głównego oskarżonego o zabójstwo Jaroszewiczów

2024-10-28, 20:05
Gruzja: Opozycja na manifestacji ogłosiła, że będzie domagać się powtórzenia wyborów

Gruzja: Opozycja na manifestacji ogłosiła, że będzie domagać się powtórzenia wyborów

2024-10-28, 18:41
KE: Od reakcji na nieprawidłowości w wyborach zależy akcesja Gruzji do Unii

KE: Od reakcji na nieprawidłowości w wyborach zależy akcesja Gruzji do Unii

2024-10-28, 15:28
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę