PiS zaskarżył do TK ustawę reformującą system dowodzenia wojskiem
Klub PiS zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego ustawę reformującą system dowodzenia wojskiem. Zdaniem PiS ustawa likwiduje urzędy dowódców rodzajów sił zbrojnych, a tymczasem według konstytucji dowódców tych mianuje prezydent. "To sprzeczność" - uważa PiS.
Zarzuty PiS w rozmowie z PAP odpierał szef sejmowej komisji obrony narodowej Stefan Niesiołowski (PO). Jego zdaniem zapis przywoływany przez PiS nie narusza konstytucji, o czym, jak zaznaczył, mówi kilka ekspertyz zamówionych w trakcie prac nad ustawą. Niesiołowski podkreślił, że nie jest zaskoczony wnioskiem PiS do TK, ponieważ był on kilkakrotnie zapowiadany.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak mówił na piątkowej konferencji prasowej, że ustawa powstała z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego i została "przejęta" przez ministra obrony Tomasza Siemoniaka. Według PiS ustawa narusza art. 134 konstytucji, w którym jest mowa o tym, że prezydent mianuje dowódców rodzajów sił zbrojnych. "A poprzez ustawę urzędy dowódców rodzajów sił zbrojnych są likwidowane. Sprzeczność jest tu zupełnie oczywista" - powiedział szef klubu PiS.
Po reformie poszczególne rodzaje sił zbrojnych nie będą miały odrębnych dowódców, lecz będą reprezentowane przez swoje inspektoraty w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
Błaszczak poinformował, że we wniosku PiS do TK jest też mowa o "nierzetelności w postępowaniu ustawodawczym" ws. ustawy w Sejmie. "Wskazujemy na to, że prezydent RP, a więc strażnik konstytucji, prezydent, który jest odpowiedzialny za siły zbrojne, inicjuje ustawę, która jest sprzeczna z konstytucją i która wprowadza chaos w wojsku polskim" - podkreślił poseł.
Inny poseł PiS Mariusz Antoni Kamiński zaznaczył, że od początku prac nad ustawą PiS wskazywało, że prezydent Komorowski, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej i minister obrony narodowej podejmują olbrzymie ryzyko, "forsując siłowo projekt ustawy, który zmienia system dowodzenia siłami zbrojnymi".
Kamiński dodał, że PiS od początku podkreślało wątpliwości konstytucyjne wobec ustawy i przywoływało ekspertyzy konstytucjonalistów, którzy - jak mówił - wskazywali niezgodność z art. 134 konstytucji.
"Jeżeli TK uzna, że ustawa jest niekonstytucyjna - maszyna związana z procesem zmiany systemu zarządzania sił zbrojnych weszła w życie, wydaje się duże pieniądze, wprowadza się olbrzymie zmiany, może się okazać, że w armii będzie chaos, destrukcja, olbrzymie problemy - będzie to odpowiedzialność prezydenta Komorowskiego i ministra Siemoniaka" - podkreślił Kamiński.
Prezydent podpisał ustawę reformującą system dowodzenia wojskiem w lipcu. Uchwalona w czerwcu przez Sejm nowelizacja ustawy o urzędzie MON zakłada zmniejszenie liczby centralnych dowództw, a struktury dowodzenia mają być takie same w czasie pokoju i kryzysu lub wojny.
Zamiast obecnych dowództw rodzajów sił zbrojnych - Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych - opracowana przez MON i BBN reforma przewiduje powołanie dwóch: Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, odpowiedzialnego za przygotowanie armii do działań i jej funkcjonowanie w czasie pokoju oraz Dowództwa Operacyjnego RSZ, które przejmuje dowodzenie w czasie kryzysów, wojny i - tak jak obecnie - nad siłami wydzielonymi do misji zagranicznych. Rodzaje sił zbrojnych mają mieć swoje inspektoraty w Dowództwie Generalnym. Temu dowództwu zostanie też podporządkowany odpowiadający za logistykę Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych.
Ustawa zmienia rolę Sztabu Generalnego. Obecnie szef MON kieruje armią za pośrednictwem szefa Sztabu Generalnego. Po reformie Sztab ma się skupić na planowaniu strategicznym, opracowywaniu wieloletnich programów rozwoju sił zbrojnych oraz doradzaniu ministrowi obrony, premierowi i prezydentowi. Po reformie minister będzie kierował armią poprzez dwóch najwyższych dowódców i szefa SGWP. Ministrowi będą podlegać Żandarmeria Wojskowa, Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego.
Jak podkreśla MON, reforma zmniejszy liczbę centralnych dowództw, których w ostatnich latach przybywało, podczas gdy liczebność armii spadała, wprowadzi tożsamych struktur na czas pokoju, kryzysu i wojny, wzmocni cywilną kontrolę nad armią oraz umożliwi szkolenie i użycie sił zbrojnych w wariancie połączonym, czyli współdziałania różnych rodzajów sił zbrojnych.(PAP)