Wypadki na Rysach; nie żyje turysta
Nie żyje turysta, który spadł podczas wędrówki na najwyższy polski szczyt w Tatrach – Rysy (2499 m). Mężczyzna poślizgnął się na zalegającym, zmrożonym śniegu; inny poszkodowany w ten sam sposób turysta trafił do szpitala.
Jak poinformował ratownik dyżurny TOPR Krzysztof Długopolski ofiara śmiertelna doznała bardzo ciężkich obrażeń. "Mężczyzna był reanimowany podczas transportu do szpitala. Niestety mimo wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować" - powiedział Długopolski.
W momencie, kiedy ratownicy za pomocą technik alpinistyczny wciągali poszkodowanego na pokład śmigłowca tuż obok doszło do kolejnego wypadku.
"Drugi wypadek nie był aż tak poważny. Turysta doznał mocnych potłuczeń i otarć. Był nieodpowiednio wyposażony na taką wędrówkę. Miał krótkie spodenki i nieodpowiednie do panujących warunków raki" – powiedział Długopolski.
Ratownicy ostrzegają, że w wysokich partiach Tatr, mimo słonecznej pogody, warunki turystyczne są nadal zimowe. Jak informują służby Tatrzańskiego Parku Narodowego, w Tatrach Wysokich po północnej stronie grani, w żlebach i w kotłach zalega pokrywa śnieżna. Śnieg w godzinach południowych jest mokry, a w godzinach rannych twardy i zmrożony. Większość łańcuchów zabezpieczających szlaki w wysokich partiach gór znajduje się jeszcze pod śniegiem. Do uprawiania turystyki w tej części Tatr niezbędny jest odpowiedni sprzęt i doświadczenie. (PAP)