Machałek: widzę renesans szkolnictwa branżowego i technicznego
Widzę renesans szkolnictwa zawodowego i technicznego - powiedziała w środę w Toruniu wiceminister edukacji Marzena Machałek. Dodała, że to proces i niczego nie poprawi się przez jeden rok, ale wchodzenie pracodawców do szkół dobrze rokuje.
Wiceszefowa resortu edukacji uczestniczyła w środę w Zespole Szkół Mechanicznych, Elektrycznych i Elektronicznych w Toruniu w Festiwalu Talentów Technicznych "µElektra" oraz w inauguracji Toruńskiej Sieci Szkolnych Doradców Zawodowych.
"Jestem zbudowana tym, co dzisiaj zobaczyłam w Toruniu. Jestem zbudowana zaangażowaniem młodych ludzi, pracodawców - w tym Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, a także samorządu. Wyrażamy przekonanie, jako MEN, że my możemy tworzyć dobre ramy prawne, ale bez współdziałania szkoły, samorządu i pracodawców nic się nie uda. Zobaczyłam też młodych ludzi, którzy cieszą się z tego, że są w technikum. Uczciwie powiedzieli, że nie jest to łatwa szkoła. Ja to wiem. Technikum jest szkołą dla twardzieli, którzy nie dość, że muszą uczyć się wiedzy ogólnej ma podobnym poziomie co w liceum ogólnokształcącym, to jeszcze mają do przyswojenia bardzo specjalistyczną wiedzę" - podkreśliła Machałek.
Dodała, że cieszy się bardzo z utworzenia w Toruniu Sieci Szkolnych Doradców Zawodowych. Podkreśliła, że często pierwszymi doradcami zawodowymi młodych ludzi są ich rodzice.
"Musimy odbudować w Polsce prestiż szkół branżowych i technicznych po to, żeby pójście do takiej szkoły nie było obciachem, ale drogą do swojej przyszłości zawodowej i osobistej. (...) Bez pracodawców w szkole, którzy programują, mówią, jakie jest zapotrzebowanie na zawody oraz czego należy się uczyć w zawodzie - to szkolnictwo nie będzie udane i trafne, gdyż nie będzie atrakcyjne. Powinniśmy promować atrakcyjny i dobry produkt, a takim produktem jest dobra szkoła branżowa i techniczna. Jestem przekonana, że w takiej szkole dzisiaj byłam" - oceniła Machałek.
Jej zdaniem już teraz można obserwować renesans szkolnictwa zawodowego. "Czuję, że on już jest" - przyznała. Wymieniła ponadto kilka etapów upadku szkolnictwa zawodowego po 1989 roku, dodając, że powstała luka pokoleniowa w takim kształceniu.
"W ciągu jednego roku tego nie odbudujemy, ale widzę ten renesans. To będzie trwało. Jest luka pokoleniowa. Pracodawcy wchodzą i inwestują w młodych ludzi, o których walczy się dziś już w szkole, żeby trafiali do pracy. To bardzo dobrze rokuje, jeżeli chodzi o odbudowę szkolnictwa zawodowego, branżowego, technicznego. Pod koniec maja chcemy już przygotować zapisy prawne, które będą wspierać renesans tej gałęzi szkolnictwa, także rozporządzenie w sprawie doradztwa zawodowego" - mówiła wiceminister edukacji.
Jej zdaniem, chociażby w sektorze energetycznym może nastąpić nawet dwupokoleniowa luka kompetencyjna. "Stanęliśmy w tym momencie, nie tylko my, ale i pracodawcy, pod ścianą. Jeżeli nie zrobimy czegoś bardzo mocno, to będziemy mieli i już mamy problem na rynku pracy" - zakończyła.(PAP)