Kuba/ Parlament zbiera się, by wskazać następcę braci Castro

2018-04-17, 19:13  Polska Agencja Prasowa

Wyłoniony w wyborach z 11 marca parlament Kuby zbierze się w środę, by wybrać najpierw Radę Państwa, a następnie nowego prezydenta kraju. Głosowanie odbędzie się w czwartek, w drugim dniu sesji. Zakończy to prawie 60 lat rządów Fidela i Raula Castro.

Deputowani ze Zgromadzenia Narodowego Władzy Ludowej wyłonią spośród parlamentarzystów Radę Państwa, najwyższy organ wykonawczy na Kubie oraz przewodniczącego Rady, czyli nowego prezydenta tego państwa.

Następca ustępującego 86-letniego Raula Castro będzie wybierany w tajnym głosowaniu spośród kandydatów zaproponowanych przez komisję Zgromadzenia, w którym wszystkie 605 mandatów mają kandydaci Komunistycznej Partii Kuby. AFP ocenia, że wydarzenie to rozpocznie nowy etap w historii kraju.

Raul Castro już zapowiedział, że 12 lat po tym, jak zastąpił swojego - zmarłego w listopadzie 2016 roku - brata Fidela, przekaże w czwartek władzę nowemu prezydentowi. Bracia Castro stali na czele kraju przez blisko 60 lat.

Oczekuje się, że deputowani wybiorą "numer dwa" kubańskiego reżimu, 57-letniego pierwszego wiceprezydenta Miguela Diaza-Canela. Pierwszym wiceprzewodniczącym Rady Państwa został on mianowany przez Raula Castro w 2013 roku. Diaz-Canel jest cywilem i przedstawicielem nowego pokolenia - urodził się rok po kubańskiej rewolucji z 1959 r. i nie otacza go tak wyrazista legenda jak braci Castro.

Przekazanie władzy przez Raula Castro było początkowo planowane na luty, jednak przesunięto je ze względu na - jak podawano - zniszczenia, jakie spowodował we wrześniu na Kubie huragan Irma. Część obserwatorów uważa jednak, że miało to na celu raczej zapewnienie stabilnego przejścia władzy w ręce nowego pokolenia.

Data wyboru nowego prezydenta, 19 kwietnia, jest historyczna ze względu na przypadającą w ten dzień 57. rocznicę odparcia inwazji w Zatoce Świń, której w 1961 roku dokonali kubańscy emigranci z pomocą amerykańskiej CIA. 19 kwietnia nazywany jest na Kubie dniem "pierwszej porażki jankeskiego imperializmu w Ameryce Łacińskiej".

Agencje zauważają, że nowego prezydenta czeka trudne zadanie - poza zdobyciem autorytetu będzie musiał zmierzyć się ze stagnacją gospodarczą i niszczejącą infrastrukturą, wrogą polityką administracji USA i powszechnym rozczarowaniem z centralnie planowanej gospodarki.

Diaz-Canel, utrwalając osiągnięcia rewolucji, ma kontynuować rozpoczęte przez Raula Castro reformy kubańskiego modelu gospodarczego. Ustępujący prezydent pozwolił na tworzenie na Kubie małych prywatnych przedsiębiorstw i otworzył kraj na inwestycje z zagranicy, zachowując "dorobek socjalizmu" w gospodarce, która wciąż w 80 proc. kontrolowana jest przez państwo.

Jednocześnie do przekazania władzy następnemu pokoleniu dochodzi na Kubie w czasie, gdy maleje pomoc od jej socjalistycznej sojuszniczki Wenezueli oraz gdy doszło do zaostrzenia amerykańskiego embarga. Pod koniec marca kubański rząd przyznał, że we wdrażaniu zmian gospodarczych popełniono błędy, a obecnie wszystkie reformy są analizowane.

Agencja AP zaznacza, że Diaz-Canel znany jest większości Kubańczyków jako przeciętny mówca, który do niedawna przez większość czasu praktycznie nie istniał w przestrzeni publicznej. Siwego, poważnego wiceprezydenta do marca br. najdłużej można było oglądać w wideo, które wyciekło ze spotkania partii komunistycznej; na nagraniu polityk zobowiązał się do zamknięcia niektórych niezależnych mediów oraz nazwał pewne europejskie ambasady placówkami zagranicznej działalności wywrotowej. Jednak jego wizerunek zaczęły w tym roku łagodzić państwowe media.

Niektórzy obserwatorzy sądzą, że pozostawanie "w ukryciu" było jego strategią na przetrwanie w systemie zarządzanym przez starzejących się rewolucjonistów, którzy rujnowali kariery wielu młodych polityków, zyskujących rozgłos na wczesnych etapach działalności politycznej.

AFP zauważa, że aby podkreślić, iż mimo przekazania władzy nie będzie "rewolucji w rewolucji", nie zaplanowano z tej okazji bardzo hucznych uroczystości. "Będziemy nadal podążać drogą rewolucji, triumfalny marsz rewolucji będzie trwał" - zapewnił Diaz-Canel w marcu, gdy oddawał głos w wyborach.

Jednak Raul Castro nie zrezygnuje ze wszystkich sprawowanych funkcji, ponieważ pozostanie sekretarzem generalnym wszechwładnej partii komunistycznej do jej kongresu zaplanowanego na 2021 rok; będzie miał wówczas 90 lat.

Cytowany przez AFP kubański politolog Esteban Morales przewiduje, że "Raul skupi się na pracy ideologicznej (...), a Diaz-Canel na kwestiach związanych z rządem, złożonych i trudnych zadaniach".

Od momentu wyboru nowego przewodniczącego Rady Państwa pierwszy raz od dekad prezydent Kuby nie będzie nazywał się "Castro", nie będzie nosił wojskowego munduru i nie będzie pierwszy sekretarzem Komunistycznej Partii Kuby - zauważa AFP. (PAP)

Kraj i świat

Premier: prawdopodobne są kolejne zmiany w reformie wymiaru sprawiedliwości

2018-04-16, 20:56

Morawiecki: we wtorek powołanie Marka Zagórskiego na stanowisko ministra cyfryzacji

2018-04-16, 20:55

Watykan/Rodzinny klimat 91. urodzin Benedykta XVI, życzenia od Franciszka

2018-04-16, 20:54

Biały Dom: Trump nadal chce się spotkać z Putinem

2018-04-16, 20:44

Mucha: najważniejszy ws. zmiany konstytucji jest głos narodu

2018-04-16, 17:07

UE grozi Syrii nowymi sankcjami

2018-04-16, 17:05

Rząd i episkopat rozmawiali m.in. o polityce prorodzinnej

2018-04-16, 17:04

Schetyna: areszt dla Gawłowskiego to początek kampanii PiS i atak na opozycję

2018-04-16, 17:02

Rafalska: pomysł "głosowania rodzinnego" pokazuje, że rodzina robi się coraz mocniejsza

2018-04-16, 16:11

Projekt, którym zajmie się rząd: Kierowcy nie będą musieli mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego

2018-04-16, 16:10
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę