Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla posła PO Stanisława Gawłowskiego

2018-04-15, 23:06  Polska Agencja Prasowa
Poseł Platformy został zatrzymany w piątek; tego dnia usłyszał też w prokuraturze pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Fot. PAP/Marcin Bielecki

Poseł Platformy został zatrzymany w piątek; tego dnia usłyszał też w prokuraturze pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Fot. PAP/Marcin Bielecki

Trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie sekretarz generalny i poseł PO Stanisław Gawłowski - zdecydował w niedzielę wieczorem szczeciński sąd. Obrońca Gawłowskiego, mec. Roman Giertych ocenił decyzję sądu jako "złą" i zapowiedział złożenie zażalenia.

Poseł Platformy został zatrzymany w piątek; tego dnia usłyszał też w prokuraturze pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dotyczą okresu, kiedy Gawłowski był wiceministrem ochrony środowiska w rządach PO-PSL. Miał wówczas przyjąć jako łapówkę co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych.

Mec. Giertych ocenił zaraz po opuszczeniu sali sądowej, że dowody w sprawie jego klienta były "słabe", a argumentacja sądu - "rutynowa". Zapowiedział złożenie zażalenia. "Mam nadzieję, że Sąd Okręgowy jak najszybciej rozpatrzy ten wniosek" - podkreślił.

Później napisał na Twitterze: "uzasadnienie postanowienia doręczone stronom jest zdumiewające. Jako argument za mataczeniem sąd przytacza... wypowiedzi Gawłowskiego do mediów w związku ze stawianymi zarzutami, co zdaniem sądu mogłoby wpływać na świadków". "Wniosek: poseł oskarżany przez prokuraturę ma milczeć" - dodał mecenas.

Lider PO Grzegorz Schetyna przypomniał wieczorem na Twitterze, że w poniedziałek w Szczecinie odbędzie się wspólne posiedzenie Zarządu Krajowego PO, władz klubu parlamentarnego oraz zarządu zachodniopomorskiej Platformy, której szefem jest obecnie Gawłowski. "Podejmiemy działania związane z nieuzasadnionym aresztowaniem sekretarza generalnego największej partii opozycyjnej w Polsce" - napisał Schetyna.

Posiedzenie aresztowe Gawłowskiego rozpoczęło się w Sądzie Rejonowym Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie w niedzielę przed południem. Zebrało się tam kilkudziesięciu sympatyków PO i parlamentarzystów tej partii z regionu. Na transparentach, które mieli ze sobą, można było przeczytać m.in. "Wolne sądy".

Po kilku godzinach z sali sądowej wyprowadzono Gawłowskiego, który powiedział dziennikarzom: "Kiedyś były niedziele handlowe, a teraz są aresztowe".

Sąd zdecydował też w niedzielę o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu dla biznesmena Bogdana K. - poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala. Biznesmen miał wręczyć posłowi Gawłowskiemu 100 tys. zł łapówki. Prokuratura Krajowa zarzuca K. popełnienie w sumie ośmiu przestępstw, w tym o charakterze korupcyjnym.

O areszt dla Gawłowskiego (zgodził się na ujawnianie nazwiska i upublicznianie wizerunku) zawnioskowała Prokuratura Krajowa. Jak podano w sobotnim komunikacie, tymczasowe aresztowanie jest uzasadnione, ponieważ "zachodzi realna obawa matactwa procesowego".

Według prokuratury, "poseł Stanisław G., znając zakres śledztwa w części dotyczącej przestępstw korupcyjnych, może usiłować dotrzeć do osób, których przesłuchania zaplanowano, w celu uzgodnienia wspólnych wersji oświadczeń procesowych".

"Tym samym może on podejmować działania zmierzające do zakłócenia prawidłowego toku dalszego postępowania. Zachodzi również uzasadniona obawa, że pozostając na wolności Stanisław G. ostrzeże inne, nieustalone dotąd osoby, i np. uzgodni z nimi wspólną linię obrony w celu uniknięcia przez nie odpowiedzialności karnej albo jej zminimalizowania" - oceniła Prokuratora Krajowa w komunikacie.

Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie przedstawił Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Chodzi o okres, gdy Gawłowski pełnił funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządzie PO-PSL. Miał wówczas przyjąć jako łapówkę co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych.

Zarzuty, dotyczą też podżegania do wręczenia korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 200 tysięcy złotych, a także ujawnienia informacji niejawnej oraz plagiatu pracy doktorskiej.

Główne, korupcyjne zarzuty, które usłyszał Gawłowski, związane są z prowadzonym od 2013 roku śledztwem w sprawie tzw. "afery melioracyjnej". Chodzi o nieprawidłowości przy realizacji co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych, prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.

Jak informowała w sobotę prokuratura, areszt posła jest konieczny także w związku z kolejnymi prowadzonymi w jego sprawie śledztwami. Pierwsze z nich - podano - dotyczy wręczenia Gawłowskiemu przez biznesmena Bogdana K. łapówki w kwocie 100 tysięcy złotych, drugie jest związane z zakupem apartamentu w Chorwacji, który w rzeczywistości mógł być ukrytą formą korzyści majątkowej.

Prokuratura podała, że w związku z tym "może zachodzić konieczność rozszerzenia wniosku do Marszałka Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła Stanisława G. do odpowiedzialności karnej".

Gawłowski wielokrotnie podkreślał, że jest niewinny, a śledztwo prokuratury uważa za motywowane politycznie. "PiS od początku tej kadencji Sejmu robiło wszystko, co możliwe, aby doprowadzić do możliwości osadzenia w więzieniach swoich przeciwników politycznych. W pewien sposób ten wniosek jest ukoronowaniem całego procesu niszczenia polskiego systemu konstytucyjnego" - mówił niedawno w Sejmie.

Wskazywał też, że zarzuty prokuratury zostały sformułowane na podstawie "pomówień" ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością. "Główny świadek prokuratury to (...) członek PiS, który w roku 2014 został oskarżony o korupcję, a dopiero w roku 2016 przypomniał sobie, że w roku 2011, w trakcie kampanii wyborczej, jako członek PiS wręczył mi łapówkę. Po złożeniu tego kłamliwego pomówienia uzyskał status nadzwyczajnego świadka koronnego, czyli nadzwyczajne złagodzenie kary" - przekonywał Gawłowski.(PAP)

Kraj i świat

Prokuratura postawiła zarzuty Markowi M.

2018-08-22, 13:38
CBŚP: korzystamy z każdego nowego narzędzia w walce z dopalaczami

CBŚP: korzystamy z każdego nowego narzędzia w walce z dopalaczami

2018-08-22, 13:23
Premier: mam nadzieję, że przejmiemy rządy w znacząco większej liczbie sejmików wojewódzkich

Premier: mam nadzieję, że przejmiemy rządy w znacząco większej liczbie sejmików wojewódzkich

2018-08-22, 12:16
Były szef kampanii wyborczej Trumpa uznany za winnego przestępstw podatkowych i bankowych

Były szef kampanii wyborczej Trumpa uznany za winnego przestępstw podatkowych i bankowych

2018-08-22, 08:46
Resort finansów USA wprowadza nowe sankcje wobec Rosji

Resort finansów USA wprowadza nowe sankcje wobec Rosji

2018-08-21, 20:21
PK: znany handlarz roszczeniami do warszawskich nieruchomości Marek M. - zatrzymany

PK: znany handlarz roszczeniami do warszawskich nieruchomości Marek M. - zatrzymany

2018-08-21, 17:41

W Afganistanie Talibowie wystrzelili rakiety w stronę pałacu prezydenckiego

2018-08-21, 11:30

W Dublinie rozpoczyna się Światowe Spotkanie Rodzin, na które przybędzie papież

2018-08-21, 08:47

Microsoft: nowe rosyjskie cyberataki przed wyborami do Kongresu USA

2018-08-21, 08:46

Sprzedający "dopalacze" jak handlarze narkotyków; obowiązują nowe przepisy

2018-08-21, 08:43
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę