Gowin: rząd zobowiąże się do likwidacji przerostu przepisów prawnych
Zlikwidowanie przerostu przepisów prawnych oraz dodatkowe środki finansowe na naukę, które zostaną wykorzystane m.in. do poprawy bezpieczeństwa informatycznego kraju - zapowiedział szef partii Porozumienie, wicepremier, minister nauki Jarosław Gowin.
W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy pod hasłem "Polska jest jedna". Wzięli w niej udział - poza Gowinem - również prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, b. premier Beata Szydło oraz szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
"Za nami przeszło dwa lata bardzo ciężkiej pracy i ogrom dobrych, pozytywnych zmian. Przestawiliśmy zwrotnicę, która była do tej pory źle ustawiona, zlikwidowaliśmy wiele patologii III RP, udowodniliśmy, że państwo nie musi być bezsilne" - powiedział podczas swojego wystąpienia na konwencji Gowin.
Szef Porozumienia podkreślił równocześnie, że dotychczasowe reformy to dopiero "początek drogi". Jego zdaniem "Polskę trzeba przemyśleć na nowo od strony ustrojowej". Zapowiedział, że Porozumienie weźmie udział w dyskusji na temat zmian w konstytucji. "Wkrótce przedstawimy pewne deklaracje programowe" - poinformował.
Gowin zwrócił też uwagę, na złą jakość prawa oraz nadmiar przepisów. "Chcę zapowiedzieć, że wkrótce rząd podejmie uchwałę, w której zobowiążemy się do tego, że ustanawiając jakieś nowe prawo, albo jakieś nowe obciążenie podatkowe, równocześnie będziemy likwidowali co najmniej jeden przepis, czy co najmniej jedno obciążenie o porównywalnej wielkości" - zadeklarował.
"Dzięki temu ustabilizujemy system norm prawa, dzięki temu zapobiegniemy temu, co jest mordęgą, zmorą dla milionów Polaków - przerost biurokracji, przerost przepisów" - zapowiedział Gowin.
Ocenił zarazem, że zmiany te "już się dzieją". Jako przykład podał przygotowywany przez resort nauki projekt Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce (tzw. Ustawy 2.0, Konstytucji dla nauki).
"Jest tam wiele elementów, które odpowiadają na te wyzwania, o których powiedziałem - chociażby sama objętość tej ustawy. Dzisiaj są cztery ustawy, zastąpimy ją jedną, ogólny wolumen przepisów będzie dwukrotnie mniejszy niż do tej pory" - podkreślił wicepremier.
Jak dodał reformy systemu nauki i szkolnictwa wyższego "nie można przeprowadzić bez pieniędzy". Podziękował w tym kontekście m.in. premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i minister finansów Teresie Czerwińskiej za przychylenie się do zdecydowanego podniesienia nakładów na naukę.
"To będzie o 700 mln zł więcej ze środków budżetowych, ale rząd wyda także obligacje Skarbu Państwa w wysokości 3 mld zł" - dodał Gowin. Powtórzył również wcześniejsze zapowiedzi wzrostu wynagrodzeń od przyszłego roku dla pracowników polskich uczelni, instytutów naukowych i instytutów badawczych.
Już w tegorocznym budżecie, dodał wicepremier, znajdzie się "dodatkowe 200 mln zł na rozwój badań naukowych". Doprecyzował, że środki te zostaną wykorzystane m.in. do poprawy bezpieczeństwa informatycznego Polski i Polaków.
Jak zauważył Gowin, wiedza zawarta w danych informatycznych obywatela "może być wykorzystywana przeciwko nam". "Może być drzwiami, przez które ktoś wedrze się w nasze życie, może być instrumentem opanowania umysłów naszych dzieci, może być - wiemy już o tym na przykładzie innych państw - także narzędziem manipulacji wyborczych" - podkreślił.
Dodał, że mózgiem urządzeń informatycznych, takich jak będące w powszechnym użytku telefony, jest "mikro-chip i jego oprzyrządowanie". Zapisane w budżecie środki - zapowiedział szef resortu nauki - będą przeznaczone na "badania dla polskich naukowców i przedsiębiorców służące temu, żebyśmy mogli te chipy poddać kontroli".
Gowin przekonywał, że celem Zjednoczonej Prawicy jest "głęboka przebudowa polskiego państwa", zmiana modelu odziedziczonego po wyborach parlamentarnych w 2015 r. "To było państwo biurokratyczne, przerośnięte. Taki bezwładny moloch. Z jednej strony to państwo wszędzie się wciskało, z drugiej strony nie potrafiło raz a dobrze rozwiązać żadnego problemu" - podkreślił wicepremier.
"Potrzebujemy silnego państwa, sprawnego, skutecznego, zdecydowanego. Silne państwo musi być zarazem państwem ograniczonym, musi pozostawiać jak najszerszą przestrzeń wolności dla jednostek dla rodzin, stowarzyszeń, samorządów. I taki model silnego, ale ograniczonego państwa, silnego państwa wolnościowego (...), państwa opartego na wolnościach, ale jednocześnie silnego i skutecznego chcemy realizować" - zapowiedział.
Gowin mówił również, że dla niego oraz jego formacji bardzo ważna jest przyszłość polskiej rodziny. Stwierdził, że do zaprezentowanych przez wicepremier Beatę Szydło propozycji wsparcia rodziny on sam dodałby jeszcze jedną: "głosowanie rodzinne".
"Tak, by rodzice wychowujący małe dzieci dysponowali nie tylko głosem własnym, ale też głosem swoich dzieci" - powiedział. "Te dzieci są przyszłością Polski. Ci, którzy wychowują te dzieci myślą nie tylko o własnym dobru, myślą o dobru całej Polski, co powinno znaleźć też wyraz w systemie wyborczym, systemie głosowania" - podkreślił wicepremier.
Gowin mówił także o pracach nad "polską koncepcją, polskim modelem integracji europejskiej". "Takiej integracji, która oparta będzie na fundamencie etyki chrześcijańskiej, bo z tej etyki wyrastamy" - stwierdził.
"Szanując pluralizm, wolność przekonań, będziemy realizować tę ideę integracji europejskiej w nawiązaniu do jej pierwotnego, prawdziwego, głębokiego i dalekowzrocznego sensu, czyli w oparciu o koncepcję Europy ojczyzn, Europy odwołującej się do tradycji, do swojej tożsamości chrześcijańskiej” - mówił wicepremier.
Jak jednak zaznaczył, realizacja przedstawionych planów "uzależniona jest od tego, kto będzie rządził Polską".
"Wchodzimy w maraton wyborczy i z całą pokorą, z całą świadomością popełnionych przez nas błędów, z całą świadomością wielkości wyzwań, przed którymi stoimy, chcemy się tutaj dziś zobowiązać wobec Polaków, że zachowamy jedność, że będziemy ciężko pracować, że będziemy traktować naszą pracę jako służbę - po to, żeby odnieść kolejne zwycięstwa wyborcze i po to, żeby realizować nasz program" - oświadczył szef Porozumienia. (PAP)