Łapiński: prezydent Duda nie przyznał sobie żadnej nagrody
Rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Krzysztof Łapiński powiedział, że prezydent nie przyznał sobie, ani nie otrzymał żadnej nagrody w czasie pełnienia swoich funkcji. Zaproponował, by dziennikarze rozliczyli z przyjętych nagród ministrów Bronisława Komorowskiego.
"Pan prezydent ani razu nie przyznał sobie żadnej nagrody, ani razu żadnej nagrody nie otrzymał w czasie swoich funkcji. Gwoli ścisłości dodam, że tak samo było w przypadku Bronisława Komorowskiego, bo to było sprawdzane – więc prezydenci nie dostawali (nagród - PAP)" - mówił Łapiński w niedzielę w Polsat News.
Proszony o odniesienie się do zapowiedzi dot. przekazania przez ministrów ich nagród na cele społeczne, powiedział: "Odpowiem na to pytanie, jeśli zobaczę, że media, w tym także dziennikarze Polsatu, Polsat News, będą pytać ministrów Bronisława Komorowskiego, czy oddadzą swoje nagrody".
Jak dodał, "jeśli państwo zapytacie o rok 2011 ministrów (sekretarzy i podsekretarzy stanu w Kancelarii Prezydenta RP - PAP): Dziekońskiego (Olgierda Romana - PAP) czy odda 50 tys. (zł - PAP), Klimczaka (Macieja - PAP) czy odda 38 tys., Łaszkiewicza (Krzysztofa - PAP) czy odda 50 tys., Michałowskiego (Jacka - PAP) czy odda 55 tys., Młotkiewicza (Dariusza - PAP) - 53 tys., Sokołowskiego (Jaromira - PAP) - 50 tys., Wójcicką (Irenę - PAP) - 50 tys. Czy oddadzą za rok 2012: i teraz znowu Dziekoński - 34 tys., Klimczak - 34 tys., Łaszkiewicz - 34 tys., Michałowski - 41 tys. Młotkiewicz - 53 tys. Rybicki (Sławomir - PAP)- 46 tys., Sokołowski - 34 tys., Wójcicka - 39 tys. Czy spytacie pana ministra Nowaka (Sławomira - PAP) i to jest też ciekawa sytuacja, pan minister Nowak za trzy miesiące pracy w kancelarii w 2010 roku dostał 25 tys. zł. Został powołany 29 września a już w grudniu dostał, po trzech miesiącach, 25 tys." - mówił Łapiński.
Rzecznik prezydenta dodał, że taki system funkcjonował w Kancelarii Prezydenta RP od wielu lat.
Łapiński zaznaczył, że jeśli padną pytania wobec ministrów Bronisława Komorowskiego, czy oni oddadzą nagrody w tych wysokościach, o których mówił, "to jest też test na rzetelność mediów".
Pytany, czy prezydent poprze ustawę o obniżeniu pensji posłów, odpowiedział: "Gdy ustawa uchwalona trafi na biurko prezydenta, pan prezydent będzie miał 21 dni na podjęcie decyzji i tego się trzymamy. Trudno, żeby wymagać od prezydenta, żeby odnosił się do idei zarysowanej dopiero na konferencji prasowej. Będzie ustawa i pan prezydent będzie oceniał".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował w czwartek, że Komitet Polityczny PiS na jego wniosek ustalił, iż w Sejmie zostanie złożony projekt przewidujący obniżenie o 20 proc. pensji poselskich i senatorskich. Mają też zostać "wprowadzone nowe limity obniżające" wynagrodzenia dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków i starostów, a także dla ich zastępców.
Kaczyński zapowiedział też, że ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu, którzy są politykami, zdecydowali się na przekazanie swoich nagród na cele społeczne do Caritasu.
Rzecznik PiS Beata Mazurek w sobotę napisała na Twitterze: "W sprawie nagród sprawa jest oczywista i jasna: mają być zwrócone do połowy maja. Bedą konsekwencje dla tych, którzy tego nie zrobią". (PAP)