Łapiński: weto do ustawy degradacyjnej nie powinno przekreślać dobrej współpracy prezydenta z PiS

2018-04-04, 11:32  Polska Agencja Prasowa/Aleksandra Rebelińska

Ustawa degradacyjna zakończyła się wetem, ale nie powinno ono w żaden sposób przekreślić dobrej współpracy prezydenta z obozem rządzącym - powiedział w środę rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Jak dodał, do projektu ustawy degradacyjnej, prezydenccy prawnicy zgłaszali uwagi.

Prezydent Andrzej Duda w piątek ogłosił, że zdecydował o zawetowaniu tzw. ustawy degradacyjnej. Ustawa pozbawia stopni wojskowych członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i daje możliwość pozbawiania takich stopni osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą "sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu".

Decyzja prezydenta rozczarowała część polityków PiS; szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski mówił w piątek: "Pan prezydent oczywiście ma prawo wetować ustawy, ale mojego głosu już nie ma".

Łapiński był pytany w środę w Radiu Zet o reakcje partii rządzącej na decyzję prezydenta o zawetowaniu tzw. ustawy degradacyjnej. "Na tym świat i polska polityka się nie kończy. Było weto, które prezydent obszernie uzasadnił, można się z tym zgadzać lub nie. Jeżeli przyjmiemy założenie, że to weto zamyka współpracę obozu rządowego z prezydentem, to będzie to bardzo złe założenie" - ocenił.

"Każdy, kto dobrze życzy Polsce i obozowi, który obecnie rządzi, prezydentowi, ale też rządowi, nie powinien formować tak ekstremalnych i emocjonalnych stanowisk, tylko na spokojnie powiedzieć, że w tej ustawie doszło do takich, a nie innych rozstrzygnięć i przy kolejnych ustawach trzeba ich uniknąć" - dodał rzecznik prezydenta.

"Pax między chrześcijany, trzeba na spokojnie iść dalej. Jak są pewne kwestie dotyczące prac legislacyjnych, to trzeba je spokojnie omawiać" - dodał.

"Ustawa degradacyjna zakończyła się wetem, ale nie powinno w żaden sposób przekreślić dobrej współpracy przy wielu innych ustawach i nie powinno być tak, że przeciwnicy obozu dobrej zmiany, przeciwnicy tego rządu, tego prezydenta, będą się cieszyć, jeśli będzie coraz więcej wypowiedzi typu +nie zagłosuję na prezydenta+, +to już nie mój prezydent+" - wskazywał Łapiński. "I tak obóz dobrej zmiany dostał teraz zadyszki i ma pewne problemy, więc nie ma sensu, żeby jeszcze się jakoś kłócić i podgrzewać atmosferę przez emocjonalne i daleko idące wypowiedzi" - zaznaczył.

Łapiński wskazywał, że prezydent "aksjologicznie" zgadza się z założeniami ustawy degradacyjnej, ale zakwestionował ją ze względu na nieprecyzyjność pewnych przepisów.

Zdaniem rzecznika prezydenta, brak środków odwoławczych w ustawie mogłoby być kwestionowane, zarówno na gruncie prawa polskiego, jak i europejskiego. "Proszę sobie wyobrazić taką sytuację, że z mocy ustawy odbieramy stopnie generałowi Kiszczakowi i Jaruzelskiemu, ich rodziny idą do sądu i mówią, że nie dano im prawo do obrony, sąd - na poziomie krajowym, czy europejskim - przywraca te stopnie. Jaką mamy sytuację groteskową: odbieranie, oddawania i znowu odbieranie. Myślę, że prezydent uchronił obóz rządowy od tego typu potencjalnego niebezpieczeństwa" - wskazywał.

Rzecznik prezydenta powiedział też, że do ustawy degradacyjnej były zgłaszane uwagi przez prezydenckich prawników. Dopytywany, kto, komu i kiedy je zgłaszał, odpowiedział: "Ja teraz na to nie odpowiem". "Wiem natomiast jaka jest praktyka" - dodał prezydencki rzecznik. Przypominał, że pod koniec marca PiS wniosło do Sejmu m.in. projekty nowelizujące ustawy o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym. Jak mówił, jeszcze przed ich złożeniem, prezydenccy ministrowie zgłaszali obozowi rządzącemu, że niektóre przepisy "nie znajdują przychylności prezydenta". "Na razie te uwagi nie zostały uwzględnione" - oświadczył.

Prezydent przedstawiając w piątek decyzję o zawetowaniu tzw. ustawy degradacyjnej podkreślił, że ma jednoznaczne poglądy na osoby budujące aparat opresji, ale jego sprzeciw budzi pozbawianie stopni wszystkich członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, w tym gen. Mirosława Hermaszewskiego, z mocy samego prawa. Stawia ich to - mówił - w gorszej sytuacji niż stalinowskich oprawców, którym przysługuje tryb odwoławczy.

Wyraził też zastrzeżenia wobec przepisów o odebraniu stopnia wojskowego osobom nieżyjącym. Chodzi o to, że w przypadku, jeśli nie ma rodziny lub instytucji, która przystąpiłaby do postępowania ws. odebrania stopnia wojskowego osobie nieżyjącej, nie jest zapewniona w inny sposób reprezentacja interesów takiej osoby. (PAP)

Kraj i świat

Francja i Austria chcą przedłużyć kontrole na granicach Schengen

2018-04-04, 17:43

CBA zatrzymała kolejne cztery osoby w związku ze śledztwem ws. wyłudzania VAT

2018-04-04, 14:25

Szef Lasów Państwowych: nie będzie komercyjnych odstrzałów żubrów

2018-04-04, 14:24

Dworczyk: projekt nowej tzw. ustawy degradacyjnej powinien powstać jak najszybciej

2018-04-04, 11:31

Schetyna ws. weta prezydenta: nie rozumiem skąd ta decyzja

2018-04-04, 11:29

Zgromadzenie SN: apelujemy o przyjęcie rozwiązań, które nie naruszają trójpodziału władz

2018-04-03, 19:17
Mourad T. nie przyznał się do przynależności do ISIS

Mourad T. nie przyznał się do przynależności do ISIS

2018-04-03, 11:36
Policja: w święta w 238 wypadkach drogowych, zginęły 23 osoby

Policja: w święta w 238 wypadkach drogowych, zginęły 23 osoby

2018-04-03, 07:59

Ugaszono pożar hotelu w Kudowie-Zdroju

2018-04-02, 16:29
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę