Większość zakładów pracy chronionej może upaść
Większość zakładów pracy chronionej upadnie, jeśli wejdą w życie rozwiązania proponowane przez rząd w ustawie okołobudżetowej - alarmowali uczestnicy poniedziałkowej konferencji zorganizowanej przez Polską Organizację Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.
Konferencja odbyła się pod tytułem "Zmiana systemu pomocy w Polsce - czy niepełnosprawny musi odejść?".
Jak podkreślił prezes POPON Jan Zając, rząd proponuje zrównanie dofinansowania na otwartym rynku pracy i chronionym rynku pracy, co oznacza obniżkę średnio o ok. 30 proc. dofinansowania dla rynku chronionego. Dodał, że oznacza to wzrost kosztów pracy osoby niepełnosprawnej o 22 proc.
Prezes POPON podkreślił, że po obniżeniu dofinansowania, zakłady pracy chronionej, które obecnie uzyskują rentowność w granicach 4 proc., zaczną działać ze stratą finansową i znajdą się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. "W ciągu zaledwie jednego kwartału nastąpi utrata zdolności do pobierania dofinansowań przez prawie wszystkie zakłady pracy chronionej w Polsce, co oznacza ich upadłość" - ocenił Zając.
Podkreślił, że od 2012 r. firmy na rynku chronionym muszą zatrudniać najmniej 50 proc. osób niepełnosprawnych z ogółu, wcześniej było to 40 proc. osób. Prezes POPON ocenił, że wysokie wymagane wskaźniki powodują, że dotacje są bardzo istotnym elementem ekonomiki zakładu.
Marek Kowalski, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Czystość, ekspert Konfederacji Lewiatan podkreślił, że zrównywanie rynków pracy powinno odbywać się przez zwiększanie dofinansowania rynku otwartego i być rozłożone w czasie (przynajmniej cztery lata). "Redukcja dotacji jest rzeczywista i nigdy nie była tak wysoka. Dotknie całego rynku, i nawet z punktu widzenia państwa (...) jej skutki będą katastrofalne" - ocenił.
Przewodnicząca Rady Krajowej POPON Barbara Pokorny zarzuciła, że zmiany dotyczące rynku pracy chronionej są wprowadzane w najszybszym możliwym tempie - w ramach ustawy okołobudżetowej. Podkreśliła, że pracodawcom nie dano możliwości konstruktywnej konsultacji rozwiązań, ani czasu na przygotowanie się do zmian.
Organizacja zaznacza, że taki tryb wprowadzania zmian dotyczących osób niepełnosprawnych może być niekonstytucyjny.
Jak informuje POPON, w Systemie Obsługi Dotacji zarejestrowanych jest 240 tys. pracujących niepełnosprawnych. Według organizacji po wejściu w życie zmian, maksymalna kwota dofinansowania do wynagrodzenia osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności zmniejszy się o 33 proc., osoby niepełnosprawnej w stopniu umiarkowanym o 40 proc., w stopniu lekkim o 25 proc. Nie zmieni się wysokość dodatku w przypadku schorzeń szczególnych.
Organizacja zaznacza, że w ostatnich latach spadały wydatki na dofinansowania do wynagrodzeń w ramach PFRON, a kolejna obniżka planowana jest z 3,3 mld zł do 2,9 mld zł, czyli o ponad 13 proc. Podkreśla też, że maleje udział dotacji dla pracodawców w stosunku do rosnących wpłat z tytułu kar za niezatrudnianie osób niepełnosprawnych - w 2013 r. było to 82,6 proc., w 2014 r. ma to być 77,1 proc. - informuje POPON.
POPON zaznacza także, że rząd zakłada drastyczne obniżenie wpływów do PFRON bez przedstawienia w tej sprawie wyliczeń. "Zakładane obniżenie wpłat jest szacowane na poziomie około 300 mln zł. Średnie dotychczasowe wpłaty w ostatnich trzech latach zwiększały się o prawie 5 proc., a planowana zmiana obniża je o ponad 5 proc." - podkreśla organizacja.
Przychodami PFRON są głównie środki pochodzące z obowiązkowych miesięcznych wpłat pracodawców, którzy w swoich zakładach zatrudniają zbyt małą liczbę osób niepełnosprawnych, jest to ok. 4 mld zł. Ok. 745 mln zł pochodzi z dotacji budżetowych.
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) jest funduszem celowym działającym na mocy ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Jego środki są przeznaczane na rehabilitację zawodową i społeczną osób niepełnosprawnych oraz ich zatrudnianie.
We wtorek projektem ustawy okołobudżetowej zajmie się sejmowa komisja finansów publicznych. (PAP)