Prezydent do wolontariuszy: w waszej tragedii są elementy, które można przekuć na dobro

2018-03-20, 18:57  Polska Agencja Prasowa
Prezydent Andrzej Duda w miejscowiści Brusy, podczas spotkania z wolontariuszami oraz przedstawicielami organizacji, które zaangażowały się w akcję likwidacji skutków nawałnicy w województwie pomorskim i kujawsko-pomorskim. Fot. PAP/Adam Warżawa

Prezydent Andrzej Duda w miejscowiści Brusy, podczas spotkania z wolontariuszami oraz przedstawicielami organizacji, które zaangażowały się w akcję likwidacji skutków nawałnicy w województwie pomorskim i kujawsko-pomorskim. Fot. PAP/Adam Warżawa

Wierzę, że w tragedii, która was dotknęła, są elementy, które mogą zostać przekute na dobro, takie jak wielkie serce i pomoc, którą okazaliście sobie nawzajem, swoim gościom i harcerzom - powiedział prezydent Andrzej Duda na spotkaniu z wolontariuszami w Brusach.

Prezydent spotkał się w Brusach (woj. pomorskie) z ponad 300 wolontariuszami oraz przedstawicielami służb i organizacji, którzy byli zaangażowani w akcję likwidacji skutków nawałnicy w woj. pomorskim i kujawsko-pomorskim w sierpniu 2017 r.

Andrzej Duda podczas spotkania podkreślił, że jest emocjonalnie związany z okolicami, które ucierpiały latem ubiegłego roku w nawałnicach; mówił, że tu uczestniczył w obozach harcerskich. Zaznaczył, że w związku z tym wie, jak wielki szok i wstrząs wywołał kataklizm oraz jak duże skutki wywołała nawałnica.

"Ten widok nie zmieni się przez dziesięciolecia, tyle trzeba będzie (czasu), aby odrósł las. Będzie inny, (...) będzie miał inną strukturę, będzie ciekawszy, ale trzeba będzie na to długo czekać. Wiem, że myślicie państwo o tym z obawą: jaki tutaj będzie klimat, czy nie zmieni się gospodarka wodna, wskutek tego, że tak olbrzymie obszary leśne zniknęły, czy przyjadą do nas turyści, czy będą chcieli u nas wypoczywać, jak będziemy sobie radzili z tym wszystkim?" - mówił prezydent.

Podkreślił, że choć zniszczone domy można szybko odbudować, a samochody - odkupić, to "krajobraz tak szybko do nas nie wróci".

"Ale ja wierzę w to, że ta tragedia, która dotknęła państwa, która dotknęła rodziny harcerzy z Łodzi, że właśnie są w niej te elementy, które mogą zostać przekute na dobro, tak jak wielkie serce, pomoc, którą okazaliście sobie nawzajem, swoim gościom, harcerzom, do których mieszkańcy przedzierali się przez las, zostawiwszy swoje dzieci" - powiedział prezydent.

Andrzej Duda podkreślił, że nie ma większej miłości niż "oddać życie za swoich przyjaciół". "Wy, nie bacząc na siebie, na swoje sprawy, na swoją rodzinę, swoje gospodarstwo pobiegliście do remizy, pobiegliście na pomoc, pobiegliście służyć innym. To pokazało jak wielki jest wasz duch, jak wielki jest duch służby sobie nawzajem, wykonywania swoich obowiązków" - mówił prezydent zwracając się do wolontariuszy.

Podkreślał, że latem przeżyli oni "chwilę próby" i musieli zadać sobie pytanie, co wybrać: "służbę, oddanie, złożoną przysięgę, czy własne interesy". "Dziękuję wam za to, że umieliście tej przysięgi dotrzymać, tego swojego zobowiązania, bo to niezwykle scementowało waszą wspólnotę" - powiedział prezydent. Wyraził też wdzięczność tym, którzy przyjechali, by pomagać poszkodowanym przez nawałnicę lub wysyłali im pieniądze.

Andrzej Duda dziękował także zebranym za "wielkiego ducha służby". "Tak, jestem tutaj po siedmiu miesiącach. Ktoś powie – po siedmiu miesiącach? Tak proszę państwa, po siedmiu miesiącach. I mam nadzieję, że po następnych siedmiu miesiącach też uda mi się tutaj przyjechać i po następnych też" – te słowa prezydenta zgromadzeni nagrodzili oklaskami.

"Bo czasem to tak jest, kiedy się nieszczęście zdarzy, wszyscy pamiętamy i jest ten moment wielkiej mobilizacji, a potem trzeba przywrócić normalność, a u państwa ta normalność będzie przywracana bardzo długo" – mówił prezydent.

Andrzej Duda dodał, że dopóki będzie "protektorem harcerzy", to będzie do nich apelował, żeby przyjeżdżali na tereny dotknięte nawałnicą. "Potrzebne są tysiące ludzi, żeby te miliony drzew zasadzić z powrotem. Będę o to apelował do młodzieży (...) do wszystkich, którzy są zorganizowani i mogą przyjechać, ale także do tych, którzy chcą tu przyjechać i pomóc" – tłumaczył.

"Wierzę w to głęboko, że państwo polskie będzie o was dbało. Dzisiaj jedyna prośba, jaka do mnie została skierowana, to była prośba o drogi. Ktoś nieśmiało powiedział mi, że +ciężkie samochody z drzewem, rozwalają nam drogi+. Rzeczywiście zwróciłem na to (uwagę), jak jechaliśmy przez zrujnowany las" – przyznał prezydent.

Andrzej Duda zaproponował sołtysom i samorządowcom, że mogą zwracać się bezpośrednio do jego kancelarii z konkretnymi prośbami i sygnałami ws. pomocy. "Chciałbym, żebyście wy dotknięci tym szczególnym kataklizmem, pamiętali o tym, że nie jesteście sami" – powiedział prezydent.

Wśród przemawiających był m.in. sołtys Rytla (Pomorskie) Łukasz Ossowski. Podkreślił, że na spotkaniu w Brusach są "najlepsi z najlepszych", "liderzy pomocy", którzy w "sytuacji ekstremalnej potrafili podjąć szybkie decyzje i wziąć odpowiedzialność za życie innych".

"Wtedy właśnie widziałem najlepszą stronę nas Polaków, ofiarnie działających razem bez względu na poglądy polityczne, czy status społeczny. To zaangażowanie cichych bohaterów tamtych dni sprawiło, że jako wspólnota lokalna zdaliśmy egzamin. Nie mamy gwarancji, że podobne zdarzenie nigdy już nie będzie miało miejsca. Dlatego ważne jest by państwo i jego służby były w gotowości, a tam gdzie to jest możliwe zawczasu zadziałały. My tutaj na dole jesteśmy przygotowani by być wsparciem państwa w takich sytuacjach" – zapewnił sołtys Rytla.

Gwałtowne burze, a miejscami nawet trąby powietrzne, przeszły przez Pomorze w nocy z 11 na 12 sierpnia ub.r. Wskutek nawałnic zginęło w Pomorskiem 5 osób, w tym dwie nastolatki, które przebywały na obozie harcerskim w miejscowości Suszek. Około 50 osób doznało też różnego rodzaju obrażeń. Wichura zniszczyła wiele domów i tysiące hektarów lasów. (PAP)

Kraj i świat

MŚ: Konrad Tomaszewski odwołany z funkcji szefa Lasów Państwowych

2018-01-18, 18:09

Kaczyński: nie zmieniamy stanowiska ws. reparacji

2018-01-18, 13:17

PO składa wniosek do KRRiT o wstrzymanie finansowania TVP z budżetu państwa

2018-01-18, 13:12

Fałszywa policjantka oszukała dwie seniorki z Koszalina na 80 tys. zł

2018-01-18, 13:02

Nowoczesna złożyła w Sejmie projekt liberalizujący prawo aborcyjne

2018-01-18, 12:59

Burza śnieżna zakłóca komunikację na zachodzie Europy

2018-01-18, 12:25

Ukraina/ Rada Najwyższa uchwaliła ustawę o Donbasie

2018-01-18, 12:24

Włochy/Trzej nieletni sprawcy napaści na Polaków otrzymają obniżone kary

2018-01-18, 12:23

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem, zawiejami i zamieciami śnieżnymi

2018-01-18, 11:50

Czarnecki: nie nazwałem Róży Thun "szmalcownikiem"

2018-01-18, 10:35
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę