Wybuch gazu w Poznaniu [wideo]
Cztery osoby zginęły w niedzielę, prawdopodobnie po wybuchu gazu w kamienicy przy ul. 28 czerwca 1956 r. w Poznaniu. Rannych zostało ponad 20 osób; według strażaków w gruzowisku nie powinno być już więcej poszkodowanych.
Do katastrofy i zawalenia się kamienicy doszło w niedzielę rano. Obecnie na miejscu pracuje ok. 150 ratowników w tym trzy grupy poszukiwawczo-ratownicze. Częściowo zniszczony budynek prawdopodobnie zostanie rozebrany, na razie jest wyłączony z eksploatacji.
Służby wojewody wielkopolskiego podały w niedzielę, że około godz. 14 strażacy pracujący na miejscu katastrofy odnaleźli ciało kolejnej osoby, która zginęła w wyniku wybuchu w kamienicy.
"Według najnowszych informacji, cztery osoby poniosły śmierć, a 21 jest rannych. Służby miejskie zapewniły schronienie i wyżywienie osobom poszkodowanym w katastrofie. Zapewniona została także pomoc psychologiczna. Cały czas trwa akcja przeszukiwania gruzowiska" – poinformował rzecznik wojewody Tomasz Stube. Już wcześniej informowano, że trzy osoby zostały ciężko ranne; osobom poszkodowanym udzielana jest niezbędna pomoc – także mieszkaniowa.
Rzeczniczka szpitala dziecięcego w Poznaniu Urszula Łaszyńska poinformowała w niedzielę, że do szpitala trafiła trójka dzieci i ranny ojciec jednego z poszkodowanych nieletnich. Dwójka dzieci po diagnostyce mogła opuścić placówkę. Jedno ranne dziecko w stanie niezagrażającym życiu pozostała w szpitalu.
Komendant Główny PSP. gen. brygadier Leszek Suski powiedział w niedzielę, że w budynku w chwili zdarzenia przebywało 40 osób.
"Kamienica ma pięć kondygnacji i suterenę. 24 osoby zostały poszkodowane. Mamy cztery ofiary śmiertelne. Według naszych wyliczeń, naszych urządzeń pomiarowych, naszych grup poszukiwawczo-ratowniczych w tym gruzowisku nikt już raczej nie powinien się znajdować" - powiedział.
Jak podkreślił, akcja na gruzowisku w Poznaniu jest trudna. Zapewnił, że strażacy będą pracować na miejscu do czasu całkowitego odgruzowania miejsca zdarzenia.
"Dopóki nie odgruzujemy do samego poziomu zero pewności mieć nie będziemy. Działania trwać będą przez cały dzisiejszy dzień i prawdopodobnie jutrzejszy. Budynek musimy rozebrać, on jest niestabilny, stwarza problemy z wejściem do środka – zwłaszcza dla ratowników. Musimy tutaj działać bardzo ostrożnie. Znaczna część tego budynku została zburzona, część konstrukcji grozi dalszym zawaleniem. Te działania musimy prowadzić w sposób bardzo ostrożny" - powiedział.
Szef PSP zapewnił, że o sytuacji na bieżąco informowani są premier Mateusz Morawiecki i szef MSWiA Joachim Brudziński. "Na miejscu pracuje 150 ratowników, trzy grupy poszukiwawczo-ratownicze z Warszawy, z Łodzi. Pierwszą grupą, która zaczęła prowadzić działania poszukiwawczo-ratownicze była grupa z Poznania" - powiedział. (PAP)
Katastrofa w Poznaniu. Runęła kamienica, są ofiary śmiertelne. Wideo: x-news
Wskutek wybuchu 3 osoby zginęły, natomiast kilkanaście zostało rannych.
Służby sprawdzają, czy pod gruzami nie ma innych osób poszkodowanych. Na miejscu obecnych jest kilkanaście zastępów straży pożarnej, w tym specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza z psami. (PAP)