RPO: jawny "rejestr pedofilów" może szkodzić ofiarom i dzieciom sprawcy

2018-02-23, 14:27  Polska Agencja Prasowa

Funkcjonujący od początku roku jawny rejestr przestępców seksualnych może szkodzić ofiarom i dzieciom sprawcy - ocenił w piątek Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Zaapelował do resortu sprawiedliwości o pilną zmianę prawa w tej kwestii.

List odnoszący się do tego problemu, RPO skierował do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz zamieścił na swojej stronie internetowej. "W świetle badań widać jednoznacznie, że dzieci osób z rejestru, odczuwają znaczne niedogodności w swym otoczeniu, odrzucenie, czy wręcz wrogość i prześladowanie" - zaznaczył Bodnar.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś powiedział w piątek PAP, że pismo od RPO nie wpłynęło jeszcze do resortu. Zapowiedział, że ministerstwo szczegółowo odniesie się do postulatów Rzecznika po zapoznaniu się z treścią pisma. Podkreślił, że rejestr przestępców seksualnych powstał po to, by chronić małoletnich, bo "dobro tych najbardziej bezbronnych jest najważniejsze".

Od początku roku dane najgroźniejszych ok. 800 przestępców seksualnych zamieszczono w jawnym rejestrze przestępców seksualnych na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Rejestr jest dostępny dla każdego. W części ogólnodostępnej są imiona i nazwiska oraz fotografie prawie 800 skazanych prawomocnie pedofilów, którzy dopuścili się gwałtów na dzieciach poniżej 15. roku życia, a także pedofilów-recydywistów oraz sprawców gwałtów ze szczególnym okrucieństwem - których wyroki nie uległy zatarciu.

Są tam też dane o miejscowościach, w jakich te osoby przebywają oraz o rodzaju, dacie i miejscu przestępstwa, a także o ewentualnej przerwie w karze czy warunkowym zwolnieniu skazanego.

Jak poinformował RPO, do Biura Rzecznika niedawno napisał chłopak, który wraz z siostrą przed kilkoma laty padł ofiarą przemocy ze strony ojca. "Ojciec ten następnie za poważne przestępstwa na tle seksualnym wobec dwóch przyrodnich sióstr wnioskodawcy został skazany na 15 lat więzienia. Dzieci trafiły do rodziny zastępczej i mieszkają w małej miejscowości" - wskazał RPO.

Po uruchomieniu jawnego rejestru na jednym z portali społecznościowych pojawił się wpis zawierający dane i zdjęcia przestępców seksualnych z powiatu, w którym mieszka chłopak, w tym dane i wizerunek jego ojca. "Autor listu obawia się nie tylko o siebie i spodziewaną utratę spokoju życia, ale przede wszystkim o siostrę" - napisał RPO. Dodał, że dziewczyna od kilku lat jest pod opieką psychologa, obawia się o przyszłość, zaś "zmiana nazwiska nie rozwiąże problemu w tak małej miejscowości, a jedyną alternatywą może być wyjazd z Polski".

Bodnar w piśmie do MS powołał się na badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych - gdzie funkcjonują jawne rejestry pedofilów - zgodnie z którymi dwie trzecie dzieci sprawców padło ofiarą izolacji, a blisko połowa była obrażana lub straszona. Rzecznik podkreślił, że szczególnym przypadkiem jest sytuacja, gdy dzieci sprawcy były wcześniej jego ofiarami. "Nie dość, że zostają one społecznie napiętnowane z powodu winy rodzica, to dodatkowo dochodzi do powtórnej wiktymizacji poprzez przypomnienie im traumatycznych doznań z przeszłości" - zaznaczył.

"Potwierdzają się obawy o ponowną traumę młodych ofiar przestępstw w związku z opublikowaniem w tzw. rejestrze pedofilów pełnych danych ich prześladowców" - ocenił RPO.

Wprowadzenie rejestru to efekt przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości i uchwalonej w maju 2016 r. ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym. Formalnie rejestr funkcjonuje od października 2017 r. W części jawnej nazwiska sprawców nie znalazły się wcześniej, gdyż - zgodnie z przepisami - mogli oni występować do sądów z wnioskami o nieujawnianie ich danych. Sądy mogą bowiem w "szczególnie uzasadnionych przypadkach" orzekać, że dane skazanego nie trafią do rejestru. Chodzi np. o ochronę życia prywatnego lub inny ważny interes prywatny pokrzywdzonego albo jego najbliższych.

W jawnym rejestrze są dane skazanych, którzy nie wystąpili z takimi wnioskami do sądów oraz tych, którzy je złożyli, a sądy ich nie uwzględniły.

Wiceminister Woś wskazał w piątek, że w ustawie został przewidziany mechanizm ochrony dobrego imienia małoletnich. "Ta ustawa powstała po to, żeby chronić najmłodszych i ich dobro. Chodzi nie tylko o potencjalne ofiary pedofilów, ale w ustawie jest przewidziany mechanizm ochrony ofiar tych przestępstw, przed ujawnieniem ich danych, np. przez identyfikację sprawcy tego przestępstwa. Ten mechanizm mógł być uruchamiany przez samego pedofila i prezesa sądu, jeśli uznał, że takie okoliczności mogą zachodzić" - wyjaśnił Woś.

Jak jednak zaznaczył RPO w swym piśmie do Ziobry, obecnie "pokrzywdzeni członkowie rodzin nie mają głosu, tymczasem w wielu przypadkach jedynym ratunkiem dla nich może być usunięcie danych z rejestru". "Niestety, w obecnym kształcie ustawa nie przewiduje żadnych możliwości wystąpienia do sądu o usunięcie danych ojca skarżącego (chłopaka, który napisał do RPO - PAP) z rejestru i zapewnienia ochrony zarówno jemu, jak i jego rodzeństwu" – napisał Bodnar.

Sprawcy mają figurować w rejestrze do zatarcia skazania, ułaskawienia czy amnestii. (PAP)

Kraj i świat

Frasyniuk: mamy do czynienia z państwem bezprawia, państwem opresyjnym

2018-02-14, 09:55

Policja: funkcjonariusze, którzy zatrzymali Frasyniuka, działali legalnie

2018-02-14, 09:54

W. Brytania/ Sąd ponownie utrzymał nakaz aresztowania Assange'a

2018-02-13, 20:11

Schulz rezygnuje z przewodzenia SPD

2018-02-13, 19:20

Ruszył proces sprawcy zamachu terrorystycznego w Sztokholmie

2018-02-13, 19:01

Szef MSWiA nagrodził trzech chłopców za odwagę i sprawność w ratowaniu życia

2018-02-13, 14:22

Saakaszwili: nie będę prosił o azyl w Polsce

2018-02-13, 10:50

Morawiecki: przekażemy 10 mln dolarów na budowę domów dla syryjskich uchodźców w Libanie

2018-02-13, 10:47

Kowalczyk: ministrowie i wiceministrowie zarabiają za mało

2018-02-13, 10:46

Saakaszwili o wydaleniu z Ukrainy: "przejaw słabości i strachu"

2018-02-12, 23:28
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę