W czwartek decyzja kierownictwa PE w sprawie Czarneckiego; większość za głosowaniem

2018-01-31, 17:04  Polska Agencja Prasowa/Krzysztof Strzępka

Konferencja przewodniczących Parlamentu Europejskiego zdecyduje w czwartek, czy na posiedzeniu plenarnym będzie głosowany wniosek o odwołanie z funkcji wiceprzewodniczącego PE Ryszarda Czarneckiego (PiS). Chce tego pięć z siedmiu frakcji w europarlamencie.

Konferencja przewodniczących, złożona z liderów grup politycznych i przewodniczącego PE Antonio Tajaniego, ma w czwartek ustalić porządek obrad na przyszłotygodniową sesję plenarną. Gremium to ma m.in. podjąć decyzję, czy przedstawić eurodeputowanym wniosek o odwołanie Czarneckiego.

Z informacji uzyskanych przez PAP w środę po południu od źródeł w Parlamencie Europejskim wynika, że chce tego pięć z siedmiu frakcji. Chodzi o Europejską Partię Ludową, Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów, Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, Zielonych oraz Zjednoczoną Lewicę Europejską. To większość wystarczająca, by sprawa odwołania europosła PiS trafiła na sesję plenarną.

We wtorek na zamkniętym spotkaniu o sprawie rozmawiali Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR), do których należy PiS. Źródła PAP podają, że Czarnecki dostał wyraźne wsparcie od zdecydowanej większości wypowiadających się europosłów, choć pojawiły się też pojedyncze głosy sceptyczne wobec polityka PiS.

Z kolei na środowym zamkniętym spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej, największej frakcji w PE, jej przewodniczący Manfred Weber podtrzymał chęć odwołania Czarneckiego i nikt na spotkaniu nie kwestionował tego rozwiązania. Źródła PAP relacjonowały, że Weber wyraźnie podkreślił, że nie chodzi o pozbawianie stanowiska członka EKR czy PiS, a odwołanie konkretnej osoby, która udowodniła, że nie zasługuje na stanowisko wiceprzewodniczącego PE. Chadecy - jak podają rozmówcy PAP zbliżeni do tej partii - będą popierać kandydata na wiceszefa PE, jakiego wewnętrznie wyznaczy EKR, niezależnie od tego, czy będzie to ktoś z PiS czy też nie.

Sam Czarnecki widzi sprawę swojego możliwego odwołania w szerszym kontekście. "Słyszałem, że szykuje się też debata na temat Polski na najbliższym lub jednym z najbliższych posiedzeń europarlamentu. Moja sprawa wpisuje się w pewną politykę UE wobec Polski" - powiedział PAP europoseł.

W pierwszej połowie stycznia liderzy czterech grup politycznych w PE (chadeków, socjalistów, liberałów i Zielonych) napisali list do Tajaniego, domagając się odwołania Czarneckiego w związku w tym, że porównał on eurodeputowaną PO Różę Thun do szmalcownika. Była to reakcja na jej wystąpienie w krytycznym wobec działań władz reportażu francusko-niemieckiej telewizji Arte. "Jak tak dalej pójdzie, w Polsce nastanie dyktatura, ale my nie zgodzimy się na to" – wypowiedziała się w materiale Thun.

Zgodnie z regulaminem PE konferencja przewodniczących potrzebuje trzech piątych głosów, by zdecydować o skierowaniu wniosku o odwołanie wiceszefa PE. W skład konferencji wchodzą liderzy parlamentarnych frakcji politycznych (grup politycznych), przedstawiciel niezrzeszonych deputowanych (bez prawa głosu) oraz kierujący pracami całej izby, czyli przewodniczący PE. Waga głosu każdego z liderów uzależniona jest od liczebności grupy politycznej, którą reprezentuje.

Cały europarlament podejmuje decyzje w sprawie ewentualnego odwołania jednego z wiceprzewodniczących większością dwóch trzecich oddanych głosów.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)

Kraj i świat

Prokuratura: opinia biegłych ws. wypadku b. premier jest kompletna

2017-12-29, 19:09

Już 10 zabitych w ataku na kościół koptyjski, w tym napastnik

2017-12-29, 14:32

Strażacy apelują o ostrożne obchodzenie się z fajerwerkami

2017-12-29, 11:09

Gowin: Morawiecki będzie tłumaczył w Brukseli dlaczego reformujemy sądownictwo

2017-12-29, 08:07

Kosiniak-Kamysz: 20 stycznia PSL przedstawi swój program na wybory samorządowe

2017-12-28, 20:00

Waszczykowski: w ciągu dwóch lat rządów PiS zmieniono ponad 60 proc. ambasadorów

2017-12-28, 16:24

Zdaniem Czabańskiego, najbardziej niszczącym procesem, jaki dotknął media - komercjalizacja

2017-12-28, 14:03

Toruń/ Oskarżony o atak na dwóch Jemeńczyków uniewinniony

2017-12-28, 13:09

Szef KRRiT: będziemy mówić o zmianach w ustawie medialnej

2017-12-28, 11:19

Rozpoczęło się ostatnie w tym roku posiedzenie rządu

2017-12-28, 10:48
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę