Akcja ratunkowa na Nanga Parbat - Wielicki: Bielecki i Urubko rozpoczęli wspinaczkę

2018-01-27, 16:31  Polska Agencja Prasowa

Ekipa polskich himalaistów wylądowała na wysokości 4850 m, w pobliżu obozu pierwszego na Nanga Parbat - przekazał PAP kierownik narodowej wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki. Dodał, że mimo zapadających ciemności, wspinaczkę rozpoczęli Adam Bielecki i Denis Urubko.

W południe z bazy pod K2, na pomoc uwięzionym na Nanga Parbat Tomaszowi Mackiewiczowi i Francuzce Elisabeth Revol, wyruszył zespół w składzie: Bielecki, Urubko, Jarosław Botor i Piotr Tomala.

"Po wylądowaniu powyżej bazy pod Nanga Parbat, w górę ruszyli Adam i Denis, natomiast pozostali szykują support. Musi być jakieś zabezpieczenie, zaplecze, jak zostanie sprowadzona Revol, a potem - miejmy taką nadzieję - Mackiewicz. Akcją kieruje tam Jarek, ratownik medyczny, goprowiec. Jak będzie ona przebiegała, trudno teraz ocenić. Jeśli warunki pogodowe będą sprzyjające, to planowane są kolejne loty, aby dokonać rozpoznania, w jakim miejscu znajduje się Mackiewicz" - powiedział PAP Rafał Fronia.

Nadmienił, że wraz z Tomalą mieli w piątek dużo szczęścia, podczas wspinaczki na drodze, o żadnej trudności technicznej.

"Niby prosta droga, a z góry leciała lawina. Dogoniła nas w kuluarze, gdzieś na około 5300 m. Gdyby nie liny poręczowe, to... to chyba by nas zmiotła" - dodał.

Z sobotnich wiadomości wynika, że Mackiewicz został sprowadzony przez Revol do namiotu na wysokość 7250 m i tam spędził noc. Natomiast Francuzka zeszła do 6670 m.

"Nie sądzę, aby próbowała schodzić niżej. Nie ma sensu, jeszcze gdzieś pobłądzi, będzie trudniej ją znaleźć. Wiem, że jest wykończona, ma odmrożenia, przed nią pola lodowe, może się poślizgnąć. Powinna czekać aż przyjdą nasi himalaiści" - powiedział PAP konsultant medyczny narodowej wyprawy na K2, himalaista Robert Szymczak.

Pracujący w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym w Gdańsku lekarz dodał, że zapoznał się z wieloma wiadomościami z różnych źródeł.

"Na ich podstawie nie można jednoznacznie określić, w jakiej sytuacji jest Mackiewicz, z którym nie ma żadnego kontaktu. Nie można także stwierdzić z całą pewnością, że wraz z Revol zdobyli szczyt, a takie informacje również się pojawiły. Być może to, co przekazała Francuzka, jest prawdą i będzie mogła to udokumentować" - zaznaczył Szymczak.

Są sprzeczne informacje na temat tego, gdzie Mackiewicz nocował - jedni podają, że prawdopodobnie w śnieżnej jamie, inni, że w namiocie, do którego sprowadziła go Francuzka. Jej wieloletni partner wspinaczkowy Ludovic Giambiasi poinformował, że "w ostatnich wiadomościach Elisabeth pisała, że jest bardzo zła widoczność, a ona nie mogła usłyszeć ani zobaczyć śmigłowca. Co do Tomka, myślę że nie ma już żadnej nadziei".

Zdaniem wiceprezesa Polskiego Związku Alpinizmu Leszka Cichego, który dokładnie śledził przebieg działań Revol i Mackiewicza, jest wielce prawdopodobne, że byli na wierzchołku Nanga Parbat (8126 m).

"Już z wcześniejszej wiadomości podanej w czwartek przez francuską agencję wynikało, że informacja od Elisabeth była ze szczytu albo z jego okolic. Świadczyłoby o tym chociażby bardzo długie ich podchodzenie. Mogą nie mieć dowodu w postaci zdjęcia, bowiem górę zakryły gęste chmury, ale zapisu GPS nie da się ani wykasować, ani sfałszować" - powiedział PAP pierwszy zdobywca zimą Mount Everestu (8848 m) w 1980 roku wraz z Wielickim.

Mackiewicz po raz siódmy podjął próbę zdobycia zimą Nanga Parbat, a Revol po raz czwarty. Tym razem wyruszyli we dwójkę, podejmując próbę ataku w stylu alpejskim, bez żadnego wsparcia ze strony tragarzy oraz nie mając tlenu w butlach.

20 stycznia mieli podjąć próbę wspinaczki na wierzchołek, ale ostatecznie zeszli do obozu drugiego. 22 stycznia z nadesłanego przez Francuzkę SMS wynikało, że są w obozie trzecim, planują wyjście wyżej i atak szczytowy 25 stycznia. Tego dnia byli na wysokości około 8000 m. W południe chmury przesłoniły kopułę szczytową. W odwrocie utknęli na wysokości ok. 7400 m.

Potężny, niezwykle skomplikowany masyw Nanga Parbat postrzegany jest jako olbrzymia, biegnąca łukiem grań, o długości prawie 26 km. "Naga Góra" (8126 m) była przedostatnim (obok K2) z niezdobytych zimą ośmiotysięczników. Pierwszego o tej porze roku wejścia na Nanga Parbat dokonali 26 lutego 2016 roku Włoch Simone Moro, Pakistańczyk Muhammad Ali oraz Hiszpan Alex Txikon.

Janusz Kalinowski (PAP)

Kraj i świat

Trzy osoby zginęły w wypadku pociągu koło Mediolanu

2018-01-25, 10:01

Premier: Polska może być bardzo pozytywną siłą w Europie

2018-01-25, 10:00

Prezydent: jestem cały czas w "absolutnej więzi programowej" z rządem

2018-01-24, 20:08

Prezydent: uważam, że ustawa o wsparciu frankowiczów została uchwalona

2018-01-24, 20:08

Prezydent: chcemy globalnej koalicji na rzecz rozwoju gospodarczego Polski

2018-01-24, 19:12

Prezydent: w Polsce nie ma miejsca na gloryfikowanie Hitlera

2018-01-24, 18:01

Duda rozmawiał w Davos m.in. z prezesem Googla i szefem Vodafone

2018-01-24, 17:58

KE potwierdza, że pracuje nad powiązaniem budżetu UE z praworządnością

2018-01-24, 17:57

Szumowski: negocjacje z rezydentami przyniosą rozwiązanie dobre dla pacjentów

2018-01-24, 12:35

Prezydent: chciałbym, by Polska była widoczna w przestrzeni ważnych spotkań światowych

2018-01-24, 10:52
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę