Burza śnieżna zakłóca komunikację na zachodzie Europy
Potężny front niżowy Fryderyka ze śnieżycami i porywistym wiatrem powoduje w czwartek paraliż komunikacyjny na zachodzie Europy. Zamykane są lotniska i porty morskie, nie kursują pociągi, staje komunikacja miejska.
Z powodu wiatru, którego prędkość dochodzi w porywach do 140 km/h, na lotnisku Schiphol w Amsterdamie odwołano w czwartek wszystkie loty. W wielu rejonach Holandii obowiązuje najwyższy stopień alertu pogodowego. Wstrzymano komunikację kolejową, autobusową, w miastach nie kursują tramwaje.
W najludniejszym kraju związkowym Niemiec - Nadrenii Północnej-Westfalii - całkowicie wstrzymana została komunikacja kolejowa. Niemiecka służba meteorologiczna (DWD) wydała ostrzeżenie dla niektórych regionów kraju, zalecając mieszkańcom pozostanie w domach. W części szkół w północnych i zachodnich Niemczech odwołano w czwartek zajęcia. Front niżowy przemieszcza się na wschód.
Niemiecka policja ostrzega przed gołoledzią i apeluje o bezpieczną jazdę. Agencja dpa poinformowała o licznych wypadkach na odcinku autostrady łączącej Wilhelmshaven z Westerstede w północnych Niemczech.
W Duesseldorfie i Essen władze miejskie wezwały rodziców do odebrania dzieci ze szkół. Uczniowie, których rodzice nie będą mieli możliwości zabrać do domu, poczekają w szkołach na poprawę pogody.
Z powodu wichury odwołano część lotów na lotniskach w Duesseldorfie i Monachium.
Burza zmierza w kierunku Hesji, Turyngii oraz Saksonii-Anhaltu. Po południu porywiste wiatry spodziewane są w Saksonii oraz południowej Brandenburgii.
Fryderyka daje się też we znaki w Belgii. Ostrzeżenie przed sztormową pogodą wydano dla północnej części kraju. Z powodu wichury zamknięty został port w Gandawie. W niektórych dzielnicach Brukseli musiano wstrzymać kursowanie tramwajów.
W Wielkiej Brytanii prędkość wiatru dochodzi w porywach do 110 km/h. W południowo-wschodniej Anglii tysiące domów jest bez prądu. Dochodzi do zakłóceń w komunikacji kolejowej, ponieważ powalone przez wiatr drzewa zrywają przewody trakcyjne i blokują tory.
W Szkocji władze radzą kierowcom, by zrezygnowali z jazdy samochodami, ponieważ drogi są zaśnieżone i oblodzone, a sytuację pogarsza silny wiatr. (PAP)