Stołeczna policja bada sprawę incydentu przed siedzibą PiS
Policja bada sprawę incydentu, do którego doszło w środę wieczorem przed warszawską siedzibą PiS, po zakończeniu demonstracji przeciwko zaostrzeniu prawa dot. aborcji. Budynek przy ul. Nowogrodzkiej został obrzucony woreczkami z czerwoną farbą. Policja przesłuchuje jedną osobę.
Stołeczna policja bada sprawę incydentu przed siedzibą PiS
Policja bada sprawę incydentu, do którego doszło w środę wieczorem przed warszawską siedzibą PiS, po zakończeniu demonstracji przeciwko zaostrzeniu prawa dot. aborcji. Budynek przy ul. Nowogrodzkiej został obrzucony woreczkami z czerwoną farbą. Policja przesłuchuje jedną osobę.
Ok godz. 20 zakończył się warszawski marsz zwolenników liberalizacji przepisów dot. dopuszczalności aborcji. Pod hasłem "Czarna Środa" marsz przeszedł sprzed siedziby PO, do siedziby Nowoczesnej, a zakończył się przed siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej.
Stołeczna policja poinformowała, że w punkcie kulminacyjnym zgromadzenia brało w nim udział około 1500 osób.
Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji powiedział PAP, że już po zakończeniu zgromadzenia doszło do incydentu. "W momencie, kiedy część osób się rozchodziła, kilka osób, które przebywały przed siedzibą PiS, rzuciło w stronę budynku balonikami, woreczkami wypełnionymi farbą. To było około 11 baloników. Sześć z nich w ogóle nie pękło, kilka pękło i uszkodziło elewację przy wejściu do budynku" - powiedział Mrozek.
Jak poinformował, jedna osoba została doprowadzona do jednostki policji i policjanci wykonują z nią czynności. Według policji balonikami rzucało kilka osób, policja będzie ustalać tożsamość pozostałych.
"Administrator obiektu zapowiedział, że złoży zawiadomienie dotyczące uszkodzenia mienia" - dodał Mrozek. (PAP)