Sędzia Dariusz Zawistowski zrezygnował z przewodniczenia KRS
Sędzia Dariusz Zawistowski zrezygnował w piątek z funkcji przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa. "To znak protestu w związku z ustawami o KRS i SN" - ocenił rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek.
Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak w rozmowie z PAP ocenił, że decyzja sędziego Zawistowskiego o rezygnacji z przewodniczenia KRS jest spóźnionym protestem. "Teraz to już taki pusty gest" - ocenił.
Sędzia Zawistowski poinformował w piątek KRS, że złożył pisemną rezygnację z funkcji przewodniczącego Rady z dniem 15 stycznia. W oświadczeniu przewodniczący zaznaczył, że zrzeka się funkcji w dniu poprzedzającym wejście w życie przepisów nowelizacji ustawy o KRS.
Rzecznik KRS podczas piątkowej konferencji prasowej podkreślił, że członkowie KRS ze zrozumieniem odebrali decyzję przewodniczącego. "Sędziowie nie rozważali rezygnacji z uczestnictwa w KRS. Uznaliśmy, że musimy trwać do samego końca, ale nie wykluczamy takiej rezygnacji. Jednocześnie ze zrozumieniem, ogromnym szacunkiem i powagą odebraliśmy decyzję przewodniczącego. Sędziowie obecni na sali wstali, wyrazili swój szacunek i podziękowanie" - zaznaczył sędzia Żurek.
"Wiceprzewodniczący Rady zwrócił się już do I prezes Sądu Najwyższego, która ma w zakresie kompetencji zwołanie posiedzenia po tym, jak Rada przestaje mieć przewodniczącego. Mamy już wyznaczone pewne terminy w lutym, czekamy teraz na decyzję I prezes SN. Mamy jeszcze kilka decyzji ważnych do podjęcia, więc być może w lutym jeszcze te posiedzenia KRS się odbędą" - dodał rzecznik Rady.
Natomiast wiceminister Piebiak w rozmowie z PAP ocenił, że decyzja sędziego Zawistowskiego o rezygnacji z przewodniczenia KRS jest spóźnionym protestem. Dodał, że taka decyzja jest prawem przewodniczącego Rady. Jak jednak przypomniał, "założenia nowelizacji ustawy o KRS były od dawna znane, została ona zaakceptowana przez większość parlamentarną i prezydenta, a opublikowano ją 2 stycznia". "Powstaje pytanie, czy to nie jest taki pusty gest, bo Rada i tak kończy swoją misję w tej formule i w tym składzie" - dodał wiceminister.
Jak zaznaczył, decyzja Zawistowskiego - "pokazująca niezgodę, ale w momencie, kiedy jest ustawa opublikowana i wchodzi w życie, (...) nie ma obecnie żadnego praktycznego znaczenia". "Mogłaby mieć praktyczne znaczenie, gdyby była dokonana jakiś czas temu. Teraz jest to taki pusty gest. Jeśli to jest w proteście, to jest to protest cokolwiek spóźniony" - podkreślił.
Wcześniej - w czwartek - KRS zaapelowała do sędziów o niewyrażanie zgody na kandydowanie w wyborach nowych członków Rady. Dodała, że żaden sędzia nie powinien wziąć udziału w tych wyborach, aby "dochować wierności ślubowaniu sędziowskiemu".
"Rada przypomina, że przepisy przyznające Sejmowi RP kompetencję do wyboru sędziów w skład Rady zostały ocenione jako naruszające Konstytucję RP przez KRS, Rzecznika Praw Obywatelskich, organy prawniczych samorządów zawodowych, stowarzyszenia zrzeszające sędziów oraz licznych przedstawicieli polskiej nauki prawa" - głosiło stanowisko zamieszczone na stronie Rady.
Wiceminister Piebiak - odnosząc się do procedury wyłaniania kandydatów do nowej KRS - powiedział PAP, że w sądach "są już zbierane podpisy i wielu kandydatów pozbierało wymaganą lub większą liczbę podpisów". "Wiem, że są sędziowie, którzy mają listy poparcia i pełnomocników, czyli spełnili warunki wymagane ustawą. Być może nie przesłali jeszcze tych zgłoszeń do marszałka Sejmu, ale to zrobią" - zaznaczył.
Piebiak dodał, że apel Rady trafia w próżnię. "To jest taka próba pokazania, że środowisko sędziowskie jest jednością, kiedy te zmiany się dokonują, podczas gdy tu nie ma jedności" - wskazał.
Z kolei Żurek, odnosząc się do stanowiska Rady wobec procedury wyboru sędziów KRS, zwrócił uwagę, że Rada wyraża zdecydowany sprzeciw i ma nadzieję, że sędziowie nie będą brali udziału w tej procedurze.
Sędzia Dariusz Zawistowski został wybrany na przewodniczącego KRS 17 listopada 2015 r. Zastąpił na tym stanowisku prof. Romana Hausera, który wówczas zrezygnował z KRS i prezesowania NSA w związku z wyborem go do Trybunału Konstytucyjnego. Trzy osoby wybrane na sędziów TK w październiku 2015 r. przez poprzedni Sejm - w tym Hauser - nie zostały jednak zaprzysiężone przez prezydenta Andrzeja Dudę.
58-letni Dariusz Zawistowski jest prezesem Sądu Najwyższego, kierującym pracami Izby Cywilnej. Urodził się w Legnicy. W 1982 r. ukończył Wydział Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. W latach 1982-84 odbył sądową aplikację etatową w okręgu Sądu Wojewódzkiego w Legnicy. Po zdaniu egzaminu sędziowskiego w 1984 r. został asesorem, a w 1987 r. sędzią Sądu Rejonowego w Jaworze. Orzekał też w Sądzie Rejonowym w Lubinie, gdzie był także przewodniczącym wydziału cywilnego. W 1992 r. otrzymał nominację na stanowisko Sędziego Sądu Wojewódzkiego w Legnicy, (od 1993 r. kierował wydziałem cywilnym tego sądu). Od 1997 r. sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, a w 2005 r. został powołany na stanowisko Sędziego Sądu Najwyższego. Natomiast w sierpniu 2016 r. został prezesem SN. (PAP)