Szef KRRiT: będziemy mówić o zmianach w ustawie medialnej
Po 25 latach obowiązywania obecnej ustawy medialnej możemy powiedzieć, że została stworzona w zupełnie innej epoce, nieadekwatnej do dzisiejszej rzeczywistości; jest to moment zmian i o tych zmianach będziemy mówić - powiedział w czwartek przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski.
Kołodziejski, który przemawiał podczas otwarcia konferencji poświęconej 25-leciu ustawy o radiofonii i telewizji, zwrócił uwagę, że z perspektywy ćwierćwiecza widać wyraźnie, jak istotnym elementem było wprowadzenie tej ustawy.
"To otworzyło drogę do nie zmiany, ale do tworzenia rynku medialnego w Polsce" - podkreślił. Przewodniczący KRRiT zaznaczył jednocześnie, że wiele założeń, w tym dotyczących finansowania mediów publicznych, do dziś nie zostało zrealizowanych.
Zwracał jednocześnie uwagę na pojawienie się nowych czynników kształtujących rynek medialny, takich jak rozwój europejskiego rynku cyfrowego, zmiany prawa UE czy bardzo głębokie zmiany dotykające tego, jak rozumiemy pojęcie mass mediów.
"Same paradygmaty rynku medialnego i mediów elektronicznych się zmieniają, zmienia się samo pojęcie nadawania, +broadcastingu+ itd., itd. Tych zmian rewolucyjnych, które zapoczątkowały technologie, jest bardzo dużo" - wskazał Kołodziejski.
"Po 25 latach ustawy medialnej możemy powiedzieć, że została stworzona w zupełnie innej epoce, nieadekwatnej do dzisiejszej rzeczywistości, więc jest to moment takich zmian i o tych zmianach będziemy mówić" - zaznaczył szef KRRiT.
Szef KRRiT zwracał też uwagę, że zarówno z zapisów konstytucyjnych, jak i ustawowych wynika, że kierowana przez niego instytucja ma za zadanie stać "na straży wolności słowa i interesu publicznego w mediach". "Bardzo ważne, żeby wszyscy dobrze to rozumieli. (...) Ustawodawca dał gwarancje (...) dla wszystkich nadawców, że taki nadawca sam tworzy program i sam ponosi odpowiedzialność" - podkreślił Kołodziejski.
Jak dodał, z brakiem zrozumienia spotyka się zarówno element "samodzielności nadawców, czyli zniesienia wszelkich form cenzury" i oczekuje się od Krajowej Rady, aby "wpływała bezpośrednio na tego czy innego nadawcę". "Ale z drugiej strony często nie ma zrozumienia społecznego w tej drugiej części, czyli (tego, że) sam nadawca odpowiada, czyli poczucia odpowiedzialności, z jednej strony wolności, a z drugiej odpowiedzialności za przekaz, którego się jest autorem" - powiedział szef KRRiT.
Zgodnie z konstytucją KRRiT "stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji". W skład rady wchodzi 5 osób: 2 powoływanych przez Sejm, 1 przez Senat i 2 przez prezydenta, "spośród osób wyróżniających się wiedzą i doświadczeniem w zakresie środków społecznego przekazu".
Kompetencje KRRiT reguluje ustawa o radiofonii i telewizji. Zgodnie z nią Rada "stoi na straży wolności słowa w radiu i telewizji, samodzielności nadawców i interesów odbiorców oraz zapewnia otwarty i pluralistyczny charakter radiofonii i telewizji". W połowie 2016 r. uchwalona została tzw. "pomostowa" ustawa medialna, na mocy której powołana została Rada Mediów Narodowych, do której kompetencji przekazano powoływanie zarządów i rad nadzorczych TVP, Polskiego Radia i PAP. Wcześniej KRRiT uczestniczyła w konkursowym procesie wyłaniania władz TVP i PR.
Do zdań KRRiT należy m.in. projektowanie w porozumieniu z premierem kierunków polityki państwa w dziedzinie radiofonii i telewizji; określanie, w granicach upoważnień ustawowych, warunków prowadzenia działalności przez nadawców; podejmowanie, w zakresie przewidzianym ustawą, rozstrzygnięć w sprawach koncesji na rozpowszechnianie i rozprowadzanie programów. Ponadto KKRiT zajmuje się też m.in. opiniowaniem projektów aktów ustawodawczych oraz umów międzynarodowych dotyczących radiofonii i telewizji oraz sprawowaniem - w granicach określonych ustawą - kontroli działalności nadawców.
W połowie grudnia KRRiT poinformowała o nałożeniu 1 mln 479 tys. zł kary na spółkę TVN SA, nadawcę programu TVN 24, za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia 2016 r. Według Krajowej Rady, nadawca programu TVN24 naruszył przepisy ustawy o radiofonii i telewizji poprzez "propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu". Rada zapewniała, że uchwałę w sprawie nałożenia kary na TVN podjęła w oparciu o "dogłębną i długotrwałą analizę sześciu programów". Spółka TVN SA uznała decyzję Krajowej Rady za bezpodstawną i zapowiedziała odwołanie się od niej do Sądu Okręgowego w Warszawie. (PAP)